Wzmacniacz lampowy PHOENIX AUDIO ECL 86
Wspaniały wzmacniacz lampowy łódzkiej manufaktury PHOENIX AUDIO ECL86, wykonany przez cenionego konstruktora Pana Krzysztofa Jasińskiego (www.phoenix-audio.pl)
Jest to standardowa konstrukcja p. Jasińskiego, którą autor dopieszcza już od kilkunastu lat. W oparciu o 2 lampy mocy ECL86 POLAM oraz lampę zasilacza TESLA EZ81.
Bardzo prosty układ ale wykonany na bardzo dobrych podzespołach.
I tak mamy tutaj zestaw kondensatorów Polink, kondensatory sprzęgające lampy mocy to hi-endowe Mundorf Supreme Mcap. Wszystkie transformatory są wykonane w firmie EIDS Ogonowski (najlepszy wytwórca transformatorów w Polsce).
Wzmacniacz posiada odczepy na kolumny o impedancji 4 ohm oraz 8 ohm. Zapewne w celu oszczędności i aby zapobiec zakłóceniom mamy tylko jeden komplet zacisków głośnikowych. Aktualnie są podłączone odczepy 4ohm (przed wysyłką mogę przepiąć na 8ohm jeżeli posiadasz takie właśnie kolumny pod tą impedancję). W przypadku zmiany kolumn - Do odczepów są przylutowane przewody pod obie wartości 4/8 ohm więc wystarczy tylko śrubokręt żeby przykręcić odpowiednie przewody do odczepów głośnikowych. Nie wymaga to lutowania więc nawet laik sobie z tym poradzi.
Trafa ogonowskiego są niezwykle ciche - a rzadko się to zdarza we wzmacniaczach lampowych, bardzo często słychać mniejszy lub większy brum. Tutaj zarówno transformator sieciowy a także transformatory głośnikowe są bezgłośnie - przy przyłożeniu ucha do wzmacniacza. To samo mamy gdy przyłożymu ucho do głośników, jest cisza - a testowałem na super wysokoskutecznych paczkach - 96dB, a jak wiadomo taka skuteczność wyciąga wszystkie brudy.
Potencjometr głośności to wysokiej klasy, solidny niebieski ALPS. Niestety wzmacniacz nie ma pilota. Purystycznie mamy tylko wejście pod jedno źródło (2xRCA).
Konstrukcja doskonale brzmi z gramofonem w szczególności z lampowym pre gramofonowym.
Jeżeli chodzi o lampę ECL86 to jest ona bardzo często porównywana do słynnych triod 300b czy 2A3. Wielu uważa, w tym konstruktor, że ECL86 jest muzykalniejsza. Przez to, że jest to nedoceniona lampa ich ceny są nieporównywalnie niższe niż dobrych 300b i dzięki czemu możemy mieć topowe ECL86 po cenie "worka ziemniaków". I mówię tutaj o starych NOS'ach z lat 60-tych i nie tylko. Standardowo w zestawie są polskie POLAMY, natomiast nabywcy po kosztach mogę dorzucić Mullardy ECL86 Made in Great Britain. Naprawdę warto - w stosunku do Polamów znaczna poprawa szczególnie w zakresie muzykalności.
Cytując za producentem: "Brzmienie tego wzmacniacza jest bardzo muzykalne. Doskonała kontrola w całym zakresie pasma. Dźwięk jest bardzo eteryczny i nasycony detalami, niczym niepodbarwiony i pozbawiony zbędnych wyostrzeń, czy niekontrolowanych i nienaturalnych basów - jednym słowem doskonała równowaga tonalna."
Poza tym w stosunku do wzmacniaczy triodowych mamy tutaj tylko "3 małe lampki" dzięki czemu wzmacniacz jest mniejszy, niemalże kompaktowy, tańszy w eksploatacji, a przede wszystkim znacznie mniej się grzeje.
Moc wzmacniacza to tylko 2x2W więc należy podłączać do niego wysokoskuteczne kolumny, myślę że minimum to 91dB skuteczności ale im więcej tym lepiej. W takim towarzystwie na pewno odwdzięczy się wspaniałym brzmieniem.
Jakość wykonania pierwsza klasa, płat drewna na froncie sprawia, że urządzenie wygląda dostojnie. Solidna blacha o grafitowym kolorze z 3 otworami z góry aby odprowadzić ciepło, oraz "otworem" z tyłu w tym samym celu. Do zdjęć nie skręciłem obudowy, wieć może się wydawać, że leży "krzywo". W rzeczywistości wszystko jest perfekt. Stan techniczny i wizualny bardzo dobry.
Wymiary: 24x37x10
Kontakt (mail/telefon) na dole w zakładce o sprzedającym