AUKCJA PRYWATNA !!!
BARDO WAŻNE !!!
Przedmiot aukcji nie jest sprzedawany przez firmę, tylko przeze mnie prywatnie. Nie jestem handlarzem sprzętu, tylko audiofilem i jak każdy poszukuję najlepszego dla siebie brzmienia. Moja firma sprzedaje w internecie art. szkolne oraz art przemysłowe, więc łatwiej jest mi sprzedawać w miejscu o dobrej opinii. Kupując sprzęt dla siebie robię to albo w salonie audio, albo od pierwszego właściciela. Nigdy z którejś tam ręki. Ma to bardzo duże znaczenie, gdyż oferowany na aukcjach przez handlarzy sprzęt jest mocno wyeksploatowany, niejednokrotnie grzebany, sprzęt który nagłaśniał imprezy na 100% swoich możliwości. A potem kupując taki sprzęt wcześniej czy później jesteśmy rozczarowani...
Przedmiotem aukcji jest
wybitna końcówka mocy
PRIMARE A31.2
MODYFIKOWANA
W ELECTRONIC DESIGN
stan idealny
Końcówka mocy wystawiana na tej aukcji ma swoją historię. Historię dobrą, bo prawdziwą... I piękną, jak brzmienie, które zniewala i kreśli emocje zapisane w ludzkim głosie i instrumentach, które wydają się być do bólu prawdziwe...
Poprzedni właściciel napisał:
"Po modyfikacjach konstrukcja Primare dopiero pokazała pazur, przede wszystkim ze względu na bez porównania lepszą kontrolę dołu!(takie rzeczy spotyka się w kilkukrotnie droższym sprzęcie). Góra i średnica w stosunku do oryginału są dużo przyjemniejsze w odbiorze.
Dalej jak to w Primare mamy świetną przejrzystość i detal.
Przy połączeniu końcówki po XLRach z dobrym przedwzmacniaczem lub DACkiem spokojnie może konkurować ze sprzętem z przedziału 15000-25000zł."
Po licznych wymianach sprzętu i odsłuchach kilkunastu urządzeń z podobnego i kilkukrotnie większego przedziału cenowego, człowiek dochodzi do wniosku, że to nie pieniądze grają i opłacane recenzje w prasie...
Miałem możliwość na dłużej mieć w domu końcówkę PRIMARE A33.2 oraz wzmacniacz I22... Porównywałem bezpośrednio do HEGLA H200, który swego czasu kosztował 15 000zł... Porównywałem do topowego wzmacniacza VINCENT SV-800 kosztującego 15 000zł, którego przez dłuższy czas miałem... Porównywałem wreszcie do CREEKA Destiny, końcówki MERIDIAN 555...
Niestety, wszystkie one (poza A.33.2 która miała jednak gorszy bas) zostały wręcz przyćmione przez to, co usłyszałem z końcówki PRIMARE A31.2...
Zresztą, co tutaj dużo opowiadać... Zapraszam wszystkich zainteresowanych na odsłuch do siebie, gdzie naocznie (nausznie) można się przekonać, co potrafi ta końcówka...
Pod względem barwy i kontroli basu, to jedno z najlepszych urządzeń jakie kiedykolwiek słyszałem...
Każda basowa struna ma swój wydźwięk i niesie emocje, których próżno szukać w innych konstrukcjach...
Do każdej modyfikacji podchodzę z dużą dozą nieufności, lecz tym razem to, co słyszę a A31.2 w porównaniu do A33.2 w zakresie barwy i kontroli basu i porównując do innych urządzeń nie pozwala mi przejść obok tego obojętnie...
Końcówkę kupiłem już po modyfikacji. W serwisie ELECTRONIC DESIGN modyfikacje objęły:
-wymiana końcówek mocy na wysokiej jakości parowane tranzystory firmy Toshiba TTA0002 oraz TTC0002 ( w oryginale były zastosowane tranzystory nie parowane!)
-wymiana driverów Nec na tranzystory parowane Toshiby 2SA1930 i 2SC5171
-wymiana przekaźników na elementy firmy OMRON
-montaż kondensatorów w bloku zasilacza na wysokiej klasy MKP WIMA
-wymiana przekładek termo-przewodzących pod elementami mocy na kompozyt tlenku aluminium z berylem
-poprawa chłodzenia
-wymiana klasycznych bezpieczników topikowych na polimerowe
-montaż konektorów przy transformatorach co oryginalnie zostało przez producenta potraktowane po macoszemu
-montaż podstawek pod IC (wzmacniacze operacyjne wejściowe, wzmacniacze są oryginalne)
-regulacja parametrów i zniwelowanie asymetrii pracy obu kanałów.
Średnica jest bardzo gęsta i nasycona szczegółami, emocje jakie ze sobą niesie przywodzą na myśl zakochanego po uszy szesnastoletniego kawalera, który dla swej ukochanej skoczyłby w ogień...
Prawdziwa i bezinteresowna - jak owa miłość opisanego wyżej młodzieńca - jest również góra pasma...
Talerze perkusji - jak w rzeczywistości... Oczywiście po wpięciu do dobrych zestawów głośnikowych...
Końcówka grając w pomieszczeniu niemal bezbłędnie symuluje obecność grających na żywo muzyków, więc wielu za zamkniętymi drzwiami pomieszczenia oczekiwałoby próby dobrego zespołu muzycznego, a nie grającego sprzętu hi-fi...
Taka umiejętność to duża sztuka będąca przepustką do świata dźwięku hi-end, który słyszymy z najwyższej jakości instrumentów na żywo...
Jeśli nie sprzedam w tej cenie lub nie zamienię na sprzęt, który przeniesie mnie jeszcze krok dalej w stronę hi-endu, zostawię tą końcówkę dla siebie...
Bo wiem, jak wierzy chyba z nas każdy, że zawsze system może brzmieć lepiej i zawsze znajdzie się schodek, który pozwoli wspiąć się bliżej audiofilskiego raju...
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Fotki sprzętu użytego do odsłuchów:
topowy wzmacniacz hybrydowy VINCENT SV-800
wzmacniacz Creek Destiny
końcówka mocy MERIDIAN 555
Jako źródło:
odtwarzacz Vincent CD-S6
odtwarzacz DENON DCD-2000AE
Kolumny głośnikowe:
B@W 603s3
Focal Chorus 826V
DIY na głośnikach PEERLESS
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
tel. kontaktowy: 505 968 542
UWAGA!!!
|