Włodzimierz Pawluczuk: Wierszalin. Reportaż o końcu świata. 30 lat później; Białystok 1999.
Z lubimyczytac.pl:
Dziś to już niemal Biały Kruk. W latach 30-tych na polsko-białoruskim pograniczu, we wsi Grzybowszczyzna objawił się prorok Ilia Klimowicz który powrócił z nieba by przygotować naród do wtórnego przyjścia Chrystusa. Wraz z grupą swoich wyznawców, odstępców od prawosławia chciał wybudować nową stolicę świata: Wierszalin. Był to czas kiedy święci, prorocy i aniołowie zaczęli stąpać po podlaskiej ziemi…
Wypędzali popów z cerkwi i sami chcieli odprawiać liturgie. Wielu chłopów uważało się za proroków i z wizjami końca świata chodzili po wsiach. W każdej prawie wsi była spośród wiejskich bab obwołana Matka Boska a lud próbował dopomóc przyjściu Mesjasza próbując go spłodzić siłami natury.
Gdy lud zaczął dopatrywać się w samym Ilji swojego zbawcy, zaczął się sądny dzień. Chciano - jak przystało na Chrystusa - ukrzyżować proroka Ilję, by ten po trzech dniach zmartwychwstał i zbawił świat, podążający niechybnie ku przepaści, ku swojemu końcu...