Wazonik w kształcie kielichu kwiatu z grubego szkła kryształowego na grubym dnie. Idealny do wiosennych pierwszych kwiatów.
wysokość 10 cm
średnica wlewu 6,8 cm
średnica podstawy 4,3 cm
Piękny szlif- łapie światło- bardzo ładny biały kryształ.
Szkło kryształowe (ołowiowe)— bezbarwna i przezroczysta odmiana szkła stosowana do wyrobu przedmiotów dekoracyjnych, zawierająca pewną ilość ołowiu wprowadzonego w postaci tlenków (glejty lub minii). Ołów występuje w gotowej masie szklanej pod postacią jonu modyfikującego Pb2+. Za szkło ołowiowe uważa się według norm takie szkło, które zawiera ponad 18% tlenku ołowiu. Jego zawartość może sięgać nawet 80%.
Własności
Wprowadzenie ołowiu do szkła powoduje zmianę szeregu własności fizycznych szkła.
Znaczny wzrost współczynnika załamania światła z ok. 1,5 dla szkieł konwencjonalnych do 1,65 dla szkła o zawartości 50% PbO, a nawet 1,8 dla szkieł 80%. Dzięki temu szkło ołowiowe ma specyficzny blask i jest przez to bardzo dobrym materiałem na wyroby dekoracyjne. Łapie światło z otoczenia i rozszczepia je w szlifowanych krawędziach - w tysiącach pryzmatów- dobry artysta potrafi uzyskać efekt porównywalny do światła brylantu… dlatego dobrze oszlifowany kryształ z czystego szkła- potrafi uzyskiwać bardzo wysokie ceny. Kryształowe żyrandole zdobią najpiękniejsze wnętrza… Produkuje się z niego również szkła optyczne, tzw. flint.
Wzrost średniej dyspersji z ok. 0,007–0,008 dla szkieł konwencjonalnych do ok. 0,02 dla szkła o zawartości 50% PbO. Ma to również wpływ na dekoracyjność poprzez efektowne rozszczepienie światła na głębokich szlifach ozdobnych.
Zmniejszenie elektrycznej przewodności skrośnej. Wykorzystuje się tę własność przy wytwarzaniu szkieł do izolacji metalowych części lamp.
Zwiększenie absorpcji promieniowania krótkofalowego, np. rentgenowskiego. Znalazło to zastosowanie przy produkcji szklanych osłon przed tym promieniowaniem.
Zwiększenie gęstości do 3,5 g/cm³, a nawet ponad 6 g/cm³.
Zwiększenie przepuszczalności światła ultrafioletowego.
Ponadto szkło ołowiowe jest bardziej miękkie i mniej odporne na działanie kwasów, przez co dobrze nadaje się do rzeźbienia i trawienia. Dodatek ołowiu zmniejsza też lepkość masy szklanej i ułatwia jej topienie, klarowanie oraz formowanie. W procesach produkcji tego szkła PbO łatwo redukuje się do postaci metalicznej, powodując jego ciemnienie. Stwarza to konieczność utrzymywania atmosfery utleniającej przy topieniu, a także stosowania środków ostrożności przy obróbce szkła na palniku.
Szkło fascynuje twórców już od kilku tysięcy lat. Ta substancja stworzona z piasku kwarcowego, sody i wapnia daje olbrzymie możliwości kształtowania, barwienia i zdobienia. Nieocenionym walorem estetycznym tego materiału są efekty przenikania, odbijania, załamywania światła. Szczególnie szkło kryształowe, którego skład chemiczny, wzbogacony o tlenek ołowiu, cechuje zwiększony współczynnik załamania światła. Gra zamkniętych promieni świetlnych w szkle kryształowym wyjątkowo przyciąga uwagę widza.
Kilka słów o historii
Już w III wieku naszej ery w Rzymie powstawały niezwykłe luksusowe diatrety, zdobione przez misterną obróbkę szkła. Wykonanie ich było bardzo czasochłonne – nawet przy obecnej technice jest niewielu artystów szklarzy, którzy podjęliby się wykonania tego typu dekoracji . Z grubego szkła, poprzez ostrożne wybieranie rylcami diamentowymi, tworzono delikatną, ażurową dekorację. Oprócz wspomnianych diatret pojawiły się również naczynia z dekoracją rytowaną, rysowaną rylcem diamentowym.
Po upadku Cesarstwa Rzymskiego szklarstwo przeżywało kryzys. W następnych stuleciach czołową pozycję w świecie zajęło szkło weneckie, poprzez produkcję doskonale przejrzystego i lśniącego „cristillo”.
Dopiero pojawienie nowego gatunku szkła w XVII w, – „kryształu czeskiego” w Europie Środkowej i kryształu angielskiego wywołało przewrót w produkcji szkła artystycznego. Nowy „kryształ”, bardziej lśniący i klarowny dający się szlifować i rytować stał się towarem luksusowym.
Nastąpił rozkwit metod zdobienia szkła przez szlifowanie i rytowanie, również powstały nowe formy naczyń do picia, wśród których w XVII i XVIII w. tryumfował kielich do wina – wykonany z jasnego, przejrzystego szkła, szlifowany i rytowany, często zwieńczony przykrywą… .
Rozwój sztuki zdobienia szkła przez szlifowanie zawdzięczamy szeroko rozwiniętym warsztatom do obróbki kamieni szlachetnych, które wymagały szybkoobrotowych kół ściernych, poruszanych pedałem nożnym lub siłą wodną. Już w XVI w. wybudowano w Norymberdze, Wiedniu i Paryżu wodne szlifiernie do obróbki szlachetnych kamieni. Przyćmił je wkrótce ośrodek włoski w Mediolanie . Na przedmieściu Pragi, w Bubenec czynny był od 1580 r. młyn szlifierski i warsztaty do obróbki szlachetnych kamieni . Wyrabiano więc kosztowne naczynia i mozaikowe obrazy, klejnoty i szkatuły . W tym środowisku znalazł się Caspar Lechmann . Jemu przypisuje się pierwszeństwo szlifowania i rytowania szkła przy użyciu ściernego koła, stosowanego do drogich kamieni.
Do rzeźbienia szkła stosowano tarcze miedziane, do kamieni żelazne. Początkowo dekoracje na szkle były przenoszone z dekoracji wykonywanych na wyrobach z kamieni szlachetnych, np.: kryształu górskiego, jaspisu, agatu itp. Z czasem wykształciły się charakterystyczne dekoracje szlifowane i rytowane dla lśniącego przezroczystego materiału. Rozwinięcie szlifowania szkła umożliwiło wynalezienie miękkiego szkła ołowiowego, w którego składzie chemicznym jest 24% PbO.
W 1674 r. angielski szklarz George Ravenscroft wynalazł „szczególny rodzaj szkła kryształowego”, które nazwał szkłem ołowiowym. Ten rodzaj masy szklanej, uzyskany dzięki znacznej domieszce tlenku ołowiu był dość miękki i błyszczący, doskonale też nadawał się do szlifowania i rytowania
W 1895 roku Daniel Swarovski zbudował pierwszą elektrycznie napędzaną szlifierkę do kamieni ozdobnych i założył w Tyrolu przedsiębiorstwo rodzinne, którego nazwa stała się na całym świecie synonimem najbardziej przejrzystego szkła krystalicznego, precyzyjnego szlifu i genialnego ducha wynalazczości. W ciągu ponad stu lat rozwinęło się na tej bazie kilka przedsiębiorstw zajmujących się innymi gałęziami przemysłu, których paleta produktów sięga od narzędzi szlifierskich, poprzez szlifowane kamienie ozdobne i kryształy aż do bardzo precyzyjnych urządzeń optycznych do patrzenia na odległość (www.swarovskioptik.pl) .
Zdobienie kryształów
Szkło kryształowe może być szlifowane w celu nadania mu nowych form, kształtów geometrycznych, równych i gładkich powierzchni. Każdy wyrób bierze swój początek w pracowni projektowo plastycznej, a dokładniej – w wyobraźni projektanta, który wymyśla nowy wzór wyrobu lub zdobienia i wykonuje jego wstępne szkice. Po dopracowaniu szczegółów, na podstawie szkiców wykonuje się gotowy projekt, który przenosi się na szkło zaznaczając główne podziały lub najważniejsze szlify przez znaczenie wodoodporną farbą lub pisakami.
Proces szlifowania odbywa się przez wstępne zdzieranie szkła, czyli szybkie usunięcie zbędnych warstw, a następnie gładzenie chropowatej powierzchni powstałej po zdzieraniu. Powierzchnia szkła staje się gładka i lekko matowa . Dla uzyskania błyszczącej powierzchni wyroby są polerowane. Do rzeźbienia szkła stosowano jeszcze niedawno tarcze żeliwne, korundowe, karborundowe i elektrokorundowe, zwilżane podczas szlifowania wodą, a przy szlifowaniu płaszczyzn na szlifierkach poziomych wodą z dodatkiem proszków ściernych. Typ i kształt ściernicy uwzględnia, w jakiej postaci uformowana jest ściernica. Może być ona płaska, stożkowa, talerzowa, trzpieniowa .
Tarcze karborundowe stosowane są do zgrubnego szlifowania szkła, tarcze elektrokorundowe do gładzenia powierzchni, natomiast do ręcznego polerowania szkła używane są tarcze drewniane z bezsękowego i spilśnionego drzewa topolowego, tarcze korkowe, filcowe. Tarcze te wymagają w trakcie procesu polerowania szkła chłodzenia i smarowania proszkami polerskimi w postaci zawiesiny wodnej, jak szlam piaskowy, częściej proszek pumeksowy, ziemia okrzemkowa, róż polerski itp..
Tarcze te stosowane są obecnie przez artystów plastyków do tworzenia unikatowych prac, w których każdy element często ma inny kształt i wymaga użycia innego kształtu kamienia, a łączenie przez twórców różnych rodzajów szkieł nie pozwala na stosowanie polerowania chemicznego. Obecnie rzeźbienie szkła zdominowały tarcze diamentowe, których olbrzymią zaletą jest to, że nie zmieniają kształtu w trakcie użytkowania, a także nie wymagają tak częstego ostrzenia jak tarcze korundowe. Wadą jest to, że nie można zmienić kąta lub kształtu tarczy, np. z półokrągłej na ostrą lub odwrotnie, dzięki czemu jedna tarcza wystarcza do wykonania różnych rodzajów zdobin. Tarcze diamentowe są jednak trwalsze i proces szlifowania jest zdecydowania szybszy i dokładniejszy
W zależności od kształtu obwodu tarczy ściernej rzeźbiącej szkło, rozróżniamy rodzaje żłobin: klinowe, obłe, owalne, skośne. Można dowolnie łączyć różne rodzaje cięć, szersze z węższymi, długie, krótkie, owalne z klinowymi uzyskując łączenia dotykające się, przecinające, przenikające lub zupełnie swobodnie rozmieszczone na wyrobach szklanych. Na przełomie wieków rodzaje dekoracji ulegały pewnym trendom, były bardziej geometryczne, powtarzalne lub inspirowane motywami roślinnymi. Bardzo często łączone są techniki szlifowania szkła z grawerowaniem, które również wykonuje się na tarczach ale o wiele mniejszych.
Najznakomitsi mistrzowie sztuki grawerskiej potrafią przenieść na szkło niemal każdy detal. Fantastyczne efekty łączenia tych dwóch technik zdobienia osiągano na szkłach dwu- lub kilkubarwnych. W szkłach powlekanych, w których najczęściej warstwa wewnętrzna jest bezbarwna, a warstwa zewnętrzna kolorowa, uzyskiwano solidniejszą, podwójnej grubości powierzchnię ułatwiającą szlifowanie i umożliwiającą uzyskiwanie dwubarwnych dekoracji.
Do dekoracji rytowanych stosuje się barwienie cienkiej, przypowierzchniowej warstwy szkła przez lazurowanie, które polega na nakładaniu na powierzchnię szkła mieszaniny ochry ze związkami srebra uzyskując piękny kolor bursztynowy lub związkami miedzi i złota – uzyskując barwę rubinową. Dzięki temu, że barwna warstwa jest cienka, można ją łatwo na warsztatach grawerskich usunąć, uzyskując efekt jasnego rysunku na ciemniejszym tle.
Zdobienie tą techniką rozpowszechniło się głównie w Czechach w XIX wieku, ale i w Polsce jest do dziś stosowana, głównie z lazurą w kolorze bursztynowym , na wyrobach pamiątkarskich. Tego typu zdobienie jest dość kosztowne, dlatego często można spotkać szkła z powłokami farb niskotemperaturowych, które wymagają obróbki termicznej jedynie w temperaturze 190°C, a nie 600°C jak przy lazurowaniu szkła . Współcześnie wielu producentów maluje swoje wyroby farbami organicznymi, utwardzanymi w temperaturze do 200°C.
Takie rozwiązania nie są trwałe w porównaniu z tradycyjnym szkłem powlekanym, ale z ekonomicznego punktu widzenia ta technologia jest dość korzystna. Wyrobów nie trzeba polerować chemicznie, można pokrywać wyroby kilkoma barwami co daje nowe możliwości zdobnicze.
Najważniejszym i mającym największy wpływ na rozwój produkcji wyrobów ze szkła w XIX wieku miał amerykański wynalazek techniki prasowania. Metoda wprowadzona w latach 20-tych polegała na wykorzystaniu metalowej formy, w której umieszcza się kroplę ciekłego szkła, a następnie za pomocą tłoka delikatnie wciska szkło w zagłębienia formy. Wielką zaletą szkła prasowanego jest możliwość produkowania naczyń na masową skalę przy niewielkim nakładzie kosztów. Z czasem metodę tą ulepszono, wprowadzając automatyzację .
W szkle prasowanym w miejscach łączenia elementów formy, które aby oddać kształt rzeźbionych powierzchni są często dwu- lub kilkudzielne, powstaje „szew” (ostre zgrubienie szkła). Usuwa się go na dwa sposoby: przez szlifowanie i polerowanie (raczej obecnie dość rzadkie) lub przez polerowanie ogniowe (najczęściej). W tym celu wyrób poddawany jest obróbce termicznej na palnikach gazowych, co powoduje zmięknięcie szkła i wygładzenie powierzchni. Aby obniżyć koszty energii etap ten jest często przeprowadzany na początku odprężania szkła .
Chcąc wydobyć walory estetyczne szkła, jakimi są efekty przenikania, odbijania, załamywania promieni świetlnych, szkło kryształowe musi być perfekcyjnie wypolerowane. Proces ten można przeprowadzić ręcznie na tarczach filcowych, ale zdecydowanie tańszym i szybszym rozwiązaniem jest polerowanie ogniowe, które może być stosowane w przypadku szkła prasowanego lub szkła czystego bez dekoracji rzeźbionych. Szkła szlifowane poddawane są polerowaniu chemicznemu. Etap ten odbywa się przez zanurzenie wyrobów w kąpieli polerującej zawierającej kwas fluorowodorowy i siarkowy w odpowiednich stężeniach .
Współczesne szkło kryształowe jest często zdobione za pomocą automatów, co ma wpływ na kształt wyrobów. Są to najczęściej formy proste, o kształcie walca, rury ze stosunkowo szerokimi rantami z uwagi na sposób mocowania na specjalnych uchwytach wykorzystujących podciśnienie. Automatyzacja pozwala na wykonywanie zdobin, które są czasochłonne i trudne do wykonania metodą ręczną, np.: spirale, orbity przecinające się nawzajem. To metoda bardzo wydajna, jednak jej wadą są dość duże straty w produkcji, wynikające czasami z nierównej grubości szkła. Powoduje to czasem przecięcie tarczą szlifierską wyrobu, co w przypadku szlifowania ręcznego rzadko się zdarza. Dobre wydajności uzyskuje się przy szlifowaniu kieliszków i szklanek, szczególnie, jeśli szlifowane są te same kształty i wzory .
Obecnie w sztuce zdobienia szkła kryształowego przeważają proste formy i bryły, w których można zastosować efekt przenikania, składania, zestawiania ze sobą . Kryształy o tradycyjnych szlifach, brylantowych, młynkach, gwiazdach, siatce wiedeńskiej, kojarzą się z niemodnymi przedmiotami na meblościankach. A współczesny kryształ jest piękny i nowoczesny, zdobiony ręcznie lub maszynowo, często dzisiaj naśladowany przez wyroby z tworzyw sztucznych jak w dekoracjach oświetleniowych, „kryształowych lampach”.
DESA na swoich stronach tak pisze o tej dziedzinie sztuki kolekcjonerskiej:
Szkło – dzięki swej niezwykłej strukturze materiał niesłychanie wdzięczny ale i wymagający, pozwala artyście na stworzenie przedmiotu, który już w procesie tworzenia zaczyna żyć własnym życiem, zawsze jest niepowtarzalny i unikatowy. Powstaje z piasku, najbardziej pospolitego materiału dostępnego na ziemi. W rękach mistrzów, dzięki ich umiejętnościom i wypracowanym przez stulecia technikom, piasek ten może trysnąć fontanną form i kolorów.
Szkło, szczególnie to designerskie z połowy ubiegłego stulecia cieszy się w Polsce coraz większym zainteresowaniem. Różnorodność barw i form, sprawiają, że szklany wazon lub patera uznanego projektanta lub znanej wytwórni stanowią doskonałe uzupełnienie każdego nowoczesnego wnętrza spełniając przy tym doskonale swoją funkcję użytkową. Ciągle jeszcze duża w Polsce dostępność cenowa tego rodzaju wyrobów artystycznych może być zachętą dla tych, którzy szukają ciekawego akcentu podkreślającego charakter wnętrza lub po prostu mają ochotę na przebywanie w otoczeniu pięknych przedmiotów.
Na stronie czasopisma Dizajn znalazłem ciekawy tekst:
Polskie szkło jest najlepsze na świecie. Ma też wspaniałą historię.
Choć wielu kojarzy się głównie ze szklanką lub kieliszkiem, prawda jest taka, że szkło można wykorzystywać na wiele rozmaitych sposobów. Wytwarza się z niego przedmioty użytkowe i kolekcjonerskie balansujące na pograniczu dizajnu i sztuki, a dzisiejsi młodzi projektanci tworzą ze szkła obiekty prezentowane i doceniane na całym świecie.
Polska może poszczycić się długą i bogatą historią szklarstwa. Najstarsze odkryte tu wyroby szklane pochodzą z przełomu X i XI wieku. Pierwszy warsztat szklarski powstał prawdopodobnie w Kruszwicy około XII-XIII stulecia, a pierwsza huta szkła w 1310 roku w Poznaniu. W XVI-wiecznej Polsce funkcjonowało już około trzydziestu hut, jednak o rozkwicie produkcji zwierciadeł i zastawy stołowej można mówić raczej w kontekście XVII wieku. Niestety, część okresu zaborów była czasem zastoju. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku przemysł szklarski ruszył na nowo pełną parą. I choć w okresie międzywojennym powstało wiele ciekawych projektów, m.in. autorstwa członków grupy Ład, to złote czasy polskiego szkła przypadają na okres PRL-u. To wtedy najbardziej pożądanym towarem na węgierskim czy bułgarskim czarnym rynku stał się nasz – sprytnie przemycany – kryształ. Każdy, komu te czasy kojarzą się wyłącznie z kryształowymi popielniczkami, musztardówkami i herbatą w szklance z koszyczkiem, powinien nadrobić braki w wiedzy. O ile przed wojną większość hut produkowała szkło apteczne, butelki i przeróżne opakowania, to pod koniec lat 40. wszystko zaczęło się zmieniać. O dziwo, organ o niezbyt przyjaźnie brzmiącej nazwie, Biuro Nadzoru Estetyki Produkcji, zrobił wiele dobrego dla polskiego szkła artystycznego. Wszystko za sprawą niezwykłego talentu działających przy nim twórców: Wandy Zawadzkiej-Manteuffel, Haliny Jastrzębowskiej Sigmund i Stanisława Ptaszyńskiego.
Bardzo duży wpływ na rozwój szklarstwa w okresie PRL-u miały uczelnie artystyczne i wykładający na nich profesorowie. Palma pierwszeństwa należy się Stanisławowi Dawskiemu i stworzonemu przez niego Wydziałowi Szkła przy wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dawski wykształcił takie gwiazdy powojennego dizajnu, jak Barbara Urbańska-Miszczak, Henryk Wilkowski czy Zbigniew Horbowy. Projekty tego ostatniego były prawdziwymi hitami sprzedaży – ludzie wypytywali w sklepach o kieliszki, szklanki, wazony Horbowego, specjalnie po jego szkło przyjeżdżali klienci zza granicy, sypały się międzynarodowe nagrody. Nic dziwnego, bo projekty Horbowego były przełomowe – odznaczały się prostą konstrukcją, oszczędną kolorystyką i chłodną, obiektywną linią. Projektantowi nie brakowało też szalonych na pierwszy rzut oka pomysłów – najbardziej spektakularnym przykładem jego eksperymentów jest linia Antico z charakterystycznymi wżerami, która powstała po posypaniu szklanej bańki proszkiem IXI.
Złote czasy polskiego szklarstwa skończyły się wraz z nadejściem przełomu ustrojowego. Huty sprywatyzowano, wiele z nich upadło. Nie znaczy to jednak, że brakuje nam zdolnych, młodych projektantów tworzących szkło artystyczne. Większość ich projektów nie trafia wprawdzie do masowej produkcji, ale czasy, kiedy w prawie każdym domu stał ten sam komplet naczyń z Duralexu, na szczęście minęły i nikt nie chce czegoś, co mają wszyscy. Powstające dziś w Polsce szkło broni się na całym świecie, jest wystawiane i prezentowane w galeriach.
Do najzdolniejszych przedstawicieli młodych projektantów szkła należy z pewnością Agnieszka Bar. Absolwentka wrocławskiej ASP tworzy autorskie serie użytkowe, realizuje obiekty unikatowe i przedmioty dedykowane. Projektowane przez nią naczynia, wazony czy rzeźby wyróżniają się niepowtarzalnym stylem, stanowiącym połączenie funkcjonalności i ironii, użytkowości i nietypowego podejścia do tworzywa. Bar korzysta głównie z przezroczystego, gładkiego szkła – minimalnymi środkami osiąga maksymalny efekt. Jej dzieła wpisują się w najbardziej aktualne trendy panujące we współczesnym dizajnie, podbijając zarówno rodzimy, jak i światowy rynek wzornictwa. Wśród projektów tworzonych przez Agnieszkę znaleźć można obiekty zrobione z przymrużeniem oka, takie jak szklany, wypełniony kompozycją roślin owczy łeb do powieszenia na ścianę, ale też niezwykle funkcjonalne – na przykład zestaw „Na palec”, czyli czarki i szklanki z bezbarwnego szkła, z półokrągłymi wgłębieniami, które nie tylko dodają naczyniom uroku, ale też znacznie poprawiają komfort trzymania.
Według Gabrieli Kowalskiej szkło jest „zdrowotnie najlepszym materiałem dla człowieka, dającym możliwość wielokrotnego przetwarzania i niezwykle atrakcyjnym materiałem plastycznym”. Gabukow to pseudonim artystyczny projektantki, która oprócz szkła tworzy rzeźby i instalacje. Jej projekty cechuje funkcjonalność, której zawsze towarzyszy jakaś wartość dodana. Może to być ergonomia i komfort użytkowania, jak w przypadku zestawu szklanek i kieliszków Attach – idealnego na bankiety i przyjęcia stojące, zaprojektowanego tak, żeby można je było zawiesić na palcu. Ale czasami funkcjonalności towarzyszy po prostu czysta przyjemność użytkowania. Dobrym przykładem jest tu zestaw Kofikolk, gdzie szklanki jednocześnie mogą służyć jako zatyczki do karafek, a całość zdobi kolorowy kod kreskowy przypominający łowickie pasy. Gabukow fascynuje się też re- i upcyclingiem opakowań szklanych.
Huty Szkła Krosno w czasach PRL-u były gigantem na rynku producentów szkła. Dziś, kiedy większość konsumentów od masowej produkcji woli serie limitowane, Huty, jak wiele innych firm, miały dwa wyjścia: poddać się albo iść z duchem czasu. Na szczęście Krosno wybrało drugą opcję i dziś w zakładach powstaje szkło tworzone we współpracy z młodymi, zdolnymi projektantami. Takimi jak duet Kabo&Pydo (Kataryna Borkowska i Tomasz Pydo). Efektem są Balance i seria Talia. Pierwsze to zestaw dwóch kieliszków z wygodną, grubszą nóżką, w których można podawać wino, lemoniadę lub dowolny inny napój. Seria Talia jest przeznaczona do picia zimnych napojów. Ergonomiczne wycięcie szklanek ułatwia pewny i wygodny chwyt, a forma karafki umożliwia umieszczenie w niej świeżych owoców i mięty.
Szkło to nie tylko świetny, pozwalający tworzyć fantazyjne formy surowiec. Może też posłużyć za płótno malarskie, dając przestrzeń do twórczego wyżycia się ilustratorom i grafikom. Tak stało się w przypadku współpracy Malwiny Konopackiej z bieszczadzką Chatą Wędrowca. Ilustratorka zaprojektowała dla położonego w Wetlinie schroniska serię szklanek. Na prostych naczyniach znalazły się zabawne, nawiązujące do bieszczadzkiej natury, utrzymane w kobaltowej kolorystyce malunki. Przedstawiają zwierzęta typowe dla regionu – rysia, niedźwiedzia i wilka. Wszystkie są ręcznie zdobione patyną przez ilustratorkę, która zaprojektowała dla Chaty również pocztówki i etykiety na słoiki z przetworami.
Natura i ekologia to silny trend i nieustające źródło inspiracji dla wielu kreatywnych zawodów. Projekty Aleksandry Kujawskiej niosą ze sobą silne przesłanie, ale nie są pozbawione funkcjonalności. Tak jak Glass Garden, znakomicie wpisujący się w trend Urban Farming. Mini-szklarnia to rodzaj położonego poziomo, wykonanego z krystalicznego szkła wazonu, w którym każdy może założyć własny, miniaturowy ogród, stając się prawdziwym, wielkomiejskim farmerem. W Glass Garden można uprawiać kwiaty, zioła i warzywa. Szklarnie mają różne rozmiary. Dzięki nim mieszczuchy mogą zaspokoić potrzebę obcowania z naturą, czerpiąc przy tym samym satysfakcję z samodzielnie wyhodowanego, ekologicznego jedzenia.
Nie ulega wątpliwości, że szkło jest jednym z najbardziej szlachetnych materiałów. Choć kruche, daje nieskończone możliwości, pole dla wyobraźni i twórczej kreacji. Dziś młodzi projektanci nauczyli się bawić szkłem, traktować je z lekkim przymrużeniem oka i sporą dozą poczucia humoru. Dzięki temu z jednej strony strącają ten surowiec z piedestału, zaś z drugiej, doceniają jego potencjał i dają mu drugie życie. I chociaż karafki z rżniętego kryształu wracają do łask i świetnie odnajdą się w nowoczesnym wnętrzu, to współczesny klient chce czegoś więcej. Projektanci wychodzą mu naprzeciw, tworząc obiekty funkcjonalne, nadążające za światowymi trendami, zachęcające do własnej aranżacji i stylizacji. Bo szkło jest trendy!