Volvo V50 T5 - 2005 r. FWD R5 220KM + LPG
Na sprzedaż topowa wersja Volvo V50 T5 z najwyższą wersją wyposażenia SUMMUM. Seryjny silnik 2.5 litra turbo R5 220KM mający miano pancernego, został sprzężony z klasycznym automatem, który jest trwalszy od nowszych skrzyń i napędza przednie koła. Rewelacyjną zaletą tego nadwozia jest fakt, że jest pojemniejsze od Focusa, a dzieli z nim płytę podłogową, przez co części są sporo tańsze niż do innych modeli Volvo. Same V50 nie jest przy tym wyzywające, a systemy bezpieczeństwa (np. dodatkowy wspornik w drzwiach), 220KM i katalogowe 6.9s do 100km/h dbają bezpieczeństwo podróżnych z którego słynie Volvo. Auto posiada ponadto instalację gazową STAG.
Z wyposażenia, auto posiada najbogatszą dostępną wersję wyposażenia SUMMUM.
Volvo posiada m.in. czujnik deszczu, fotochromatyczne lusterka, dwustrefową klimatyzację, jasne skóry, podgrzewane fotele z przodu, elektryczny fotel kierowcy z pamięcią, elektryczne lusterka, elektryczne szyby, tempomat, multifunkcyjną kierownicę, Home Light, Xenony z soczewką, system kontroli trakcji, system audio High Performance Sound - 8 głośników, dwa gniazda zapalniczki, siatkę bagażową.
Do pełnej opcji brakuje niewiele m.in.: nawigacja, telefon, szyberdach i rzadko występującego najwyższego pakietu nagłośnienia.
Samochód pochodzi z 2005r. i został kupiony w salonie Karlika w Poznaniu. Nie jest to więc pseudo igiełka czy inny składak z Niemiec czy Szwajcarii od handlarza. W przeciwieństwie do nich, znam jego historię. Auto zakupiła Pani prezes jednej z agencji reklamowych w Poznaniu. Auto było głównie użytkowane w trasach, niejednokrotnie na autostradzie Poznań - Berlin oraz do typowych podróży prywatnych jak i biznesowych. Następnie Volvo przekazała bratu (przy 140tys. przebiegu) który niedługo po otrzymaniu auta zamontował instalację gazową w najlepszym zakładzie LPG (STAG) w Wielkopolsce - Pitec w Poznaniu. Realne średnie spalanie LPG z 90 tys. kilometrów to 11,48 litra LPG. Nigdy nie przekroczyłem 13,5L LPG na 100km.
Auto kupiłem z przebiegiem 204tys. km i sam użytkowałem go na trasach z mojego domu pod Poznaniem do Gdańska i z powrotem i tak średnio co 2 tygodnie przez ostatnie 90tys. km. Tak. Auto ma w tej chwili 293 tys. kilometrów i ma się dobrze. Ze spokojem przejedzie jeszcze mnóstwo kilometrów. Silnik dynamiczny, auto pewnie się prowadzi. Przebieg w 100% oryginalny, nie kręcony jak w zagranicznych "igłach". Auto nie odpicowane do sprzedaży, silnik niemyty. Auto w ciągłym użytku. Nigdy nie stanęło i nie odmówiło posłuszeństwa. Nie było przeze mnie katowane, ani "duszone" na zimnym. Wszystkie typowe usterki mechaniczne dla tego modelu zostały przeze mnie wyeliminowane.
Z rzeczy które poza olejami i filtrami wymieniłem:
- 4 piasty kół (łożyska razem z piastą),
- poduszki silnika,
- nowa chłodnica (stara zaczynała przeciekać),
- nowy główny plastikowy trójnik łączący węże od chłodnicy (plastik lekko popękał),
- nowe tarcze przód i klocki komplet,
- kompletny rozrząd z pompą wody (oryginalna była z 2004r. produkcji),
- zregenerowane obie półosie i nowe przeguby,
- kompleksowo zregenerowane tylne zawieszenie, wszystkie śruby i tulejki zostały wymienione na nowe, dodatkowo wahacz,
- nowe drążki stabilizatora tył,
- nowe 2 opony zimowe (KLEBER)
- nowe opony letnie wzmacniane (NEXEN)
- nowe xenony (potwierdzona jasność, żaden chińczyk za 20zł z allegro jak to handlarze lubią wsadzać),
- oświetlenie LED tablicy rejestracyjnej (nie żarówka za 5zł tylko całe podświetlenie za ponad 100zł),
- nowe sprężyny tył,
- zbieżność i cała geometria, przy okazji wymiany opon na nowe,
- nowy czujnik ciśnienia paliwa,
- nowy akumulator,
- świece,
- sonda lambda,
- świeżo po wymianie oleju (oczywiście z filtrem),
Część rzeczy została wymieniona na części OEM z ASO, inne na wysokiej klasy zamienniki. Auto robiłem dla siebie a nie na handel, a że przez ponad 2 lata zrobiłem 90tys. kilometrów, wymieniałem wszystko na części, które wytrzymają jak najdłużej.
Z minusów:
- felgi ogólnie okej, ale wizualnie można by je odświeżyć,
- zmieniarka raz działa, a raz nie - typowa usterka Volvo nie opłaca się robić bo i tak zaraz padnie, dodaje transmiter Bluetooth Xiaomi,
- niesprawne spryskiwacze xenonów - zatarte pompki (typowa usterka),
- sonda lambda - była wymiana jakieś 20 tys. km temu ale trzeba by ją sprawdzić (raczej pierdoła),
- wgniotka parkingowa jeszcze po poprzednim właścicielu tylne prawe drzwi/nadkole. Jeśli chodzi o zawieszenie, geometrie itd., wszystko jest okej. Poza tym auto nie miało żadnych przygód jeśli chodzi o kolizje oraz nie uczestniczyło też w żadnym wypadku.
- auto posiada kilka rysek na lakierze typowych dla miejskiej dżungli (wystarczy polerka) oraz kilka mikrowgniotek na dachu od gradobicia,
- urwana rączka przy podsufitce tzw. strach**ka od pasażera z tyłu z prawej strony, może zdążę wymienić kosztują dosłownie 5zł na allegro.
Opisuje uczciwie wszystkie plusy i minusy auta, ponieważ chce żeby nie było jakichś niedomówień i nie chce tracić czasu sobie i innym. Użytkuję to auto od 2,5 roku jako trzeci (w sumie drugi, bo pierwszy i drugi właściciel to rodzeństwo) właściciel. Chce zmienić auto ponieważ przeprowadziłem się do Poznania i moja droga do pracy to w większości korki. Dlatego zmieniam je (mam już upatrzone) na małe miejskie auto, a resztę zostawiam na zakup auta weekendowego.
Mimo kilku rzeczy do poprawienia uważam, że to i tak kompleksowo serwisowane Volvo, które ma mnóstwo nowych części. Ciężko o taki stan mechaniczny. Sam szukałem auta ponad pół roku.
Proszę o kontakt wyłącznie osoby, które są zainteresowane KUPNEM tego samochodu.
NIE ZAMIENIAM SIĘ, CHYBA ŻE NA BANKNOTY NBP. Z uwagi na to, że auto nie jest idealne szczególnie z zewnątrz wyceniam je na 18 500. do lekkiej negocjacji. To i tak poniżej ceny rynkowej tego modelu (krajowy). Przypominam, że auto pochodzi z Polskiego salonu. Nie sprzedam za 13 czy 14 tys. Za tyle chodzą przystanki z USA i Niemiec.