„Uwikłanie. Tom 1” – Zygmunt Miłoszewski
Oferta bezpośrednio od wydawnictwa.
RADEK KOTARSKI POLECA
DLACZEGO WARTO?
- Bo to pierwsza książka z serii o prokuratorze Teodorze Szackim, czyli serii, którą każdy miłośnik kryminałów po prostu musi znać. Czemu? O tym poniżej.
- Bo podczas lektury tego kryminału, zaręczam, drogi Czytelniku, będziesz się doskonale bawił i równie doskonale... autor będzie się bawił Tobą. Zawiła intryga, mnóstwo zwrotów akcji i... naprawdę (!) skomplikowane, a wręcz pogmatwane zakończenie. To jest to, co tygryski... wróć... miłośnicy kryminalnych zagadek lubią najbardziej!
- Bo chociaż sformułowanie „pozory mylą” zdaje się oczywiste i stare jak świat, w tej książce nabiera ono nowego znaczenia.
- Bo po lekturze tej książki być może zdecydujesz się, na wszelki wypadek, jednak wyrzucać swoje przepocone pod pachami podkoszulki. Zwłaszcza jeśli jesteś w związku.
- Bo po lekturze tej książki dowiesz się też, czy zboczony kolega o rosyjskich korzeniach może być pomocny w rozwikłaniu kryminalnej zagadki. No i zastanowisz się dwa razy przed pójściem na jakąkolwiek terapię grupową 😉
RADEK KOTARSKI POLECA CYKL O PROKURATORZE SZACKIM
DLACZEGO WARTO?
- Bo to po prostu, mówiąc banalnie, jedna z najlepszych serii kryminalnych, jaka powstała w polskiej literaturze. Dlaczego? Bo została napisana MĄDRZE.
- Bo w tej trylogii kryminalna historia (wciągająca i świetnie przemyślana) to jednak tylko pretekst. Do czego? Społecznej wiwisekcji i wywleczenia na światło dziennie wciąż zamiatanych w Polsce pod dywan spraw.
- Bo po lekturze tych kryminałów będziesz wiedział, że wcale nie jest winny ten, który popełnił zbrodnię. Winni jesteśmy wszyscy.
- Bo te trzy kryminały, trzy skomplikowane dochodzenia i trzy polskie miasta w tle to tak naprawdę jedna seria, jeden prokurator i jedno wielkie czytelnicze doświadczenie, którego nie da się zapomnieć.
- Bo po lekturze tej trylogii będziesz musiał, drogi Czytelniku, stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością pozbawioną lukru. I spróbować się z nią zmierzyć. Bo jeśli odwrócisz wzrok – nigdy nie będziesz mógł spokojnie przejrzeć się w lustrze.
- Bo nie mogę Ci nie zazdrościć, drogi Czytelniku, tego, że dopiero zaczniesz swoją przygodę z prokuratorem Teodorem Szackim. Oddałbym wiele, by być znów na Twoim miejscu!
OD RADKA:
Mam słabość do kryminałów, ale zdecydowanie nie do wszystkich. Jestem rozpieszczony przez Henninga Mankella, Arnaldura Indriðasona czy Jo Nesbø, więc poprzeczkę ustawiam niezwykle wysoko. Przez bardzo długi czas uważałem, że nie ma na polskim rynku kogoś, kto mógłby chociaż w niewielkim stopniu dorównać tym wielkim mistrzom z północy. Na szczęście się pomyliłem.
Zygmunt Miłoszewski stworzył postać prokuratora Teodora Szackiego, który jest z jednej strony całkowicie zwykłym urzędnikiem Rzeczypospolitej, a z drugiej – niepospolitą postacią, z którą boleśnie można się w wielu sytuacjach utożsamić.
Autor prezentuje świat, w którym nic nie jest czyste, skończone i absolutne. Każdy wybór niesie ze sobą konsekwencje, a skala szarości decyzji życiowych jest wprost przytłaczająca.