ŁADNE FILIŻANKI TUŁOWICE
estetyka lat 60tych - niezwykły kolor - groszkowy w białe kropeczki - całkowicie złocona rączka uchwytu - klasyka PRL
2 filiżanki wysokość 6,2 cm, średnica wlewu 7,1 cm, średnica podsatwy 3,5 cm, od ucha do brzegu pucharu 9 cm
mlecznik wysokość 9,3 cm, śrdenica wlewu 4,5 cm, średnica brzuśca 8 cm, średnbica podsatwy 5,5 cm od dzióbka do ucha 9,8 cm
Niestety nie mamy spodków do filiżanek - mam nadzieję, że dołączą do swojego serwisu.
Sygnatura obowiązywała od 1951 roku do 1999 r. ale styl jest z lat 60tych
Tułowice / Tillowitz
Produkcja ceramiki i porcelany w Tułowicach rozpoczęła się dzięki odkryciu w okolicy gliny ceramicznej. Łatwy dostęp do surowca przekonał grafa Johanna Carla Praschma do założenia fabryki fajansu. W 1889 roku firmę przejął Arnold Schlegelmilch. Kontynuował on kierowanie fabryką, która stała się częścią firmy Reinhold Schlegelmilch aż do swojej śmierci w 1934 roku.
Fabryka z Tillowitz eksportowała 80% swojej produkcji do Stanów Zjednoczonych. Większość eksportowych wyrobów sygnowano znakiem R.S. Prussia.
Fabryka działała również po 1939 roku, podczas II wojny światowej. Produkcję wstrzymano dopiero w 1945 roku, gdy na Śląsk weszły wojska radzieckie. Polskie władze przejęły zakład w 1946 roku, a w 1947 roku rozpoczęto tu produkcję porcelitu.
In 1995 Państwowe Zakłady Porcelitu Stołowego przekształcono w Fabrykę Porcelitu Tułowice S.A. W 2001 roku spółka zbankrutowała.
Notatka historyczna
Fabryka fajansu, założona w 1813 roku, której pierwszym właścicielem był Johann Carl Graf Praschma do 1819, kiedy przejął ją Johann Gegotschon. Po jego śmierci, od 1840 roku, fabryką zarządzała Johanna Degotschon, jednak już w dwa lata później (1842) odkupił ją hrabia Ernst von Frankenberg-Ludwigsdorf, który wykupili Tułowice w 1835 roku.
Hrabia von Frankenberg zatrudnił nowego zarządcę - inspektora Seligera, który szybko wprowadził wiele zmian i unowocześnił technologię produkcji fajansu. Produkowane wyroby zyskały nazwę czarnej porcelany, od koloru glazury uzyskiwanej ze szlaki pochodzącej z tułowickiego pieca hutniczego. Niestety, technika zdobienia glazurą i srebrem opracowana przez Seligera pozostała tajemnicą, a po jego śmierci zaprzestano produkowania fajansu i przystosowano zakład do produkcji porcelany.
Po śmierci hrabiego Ernsta von Frankenberga w 1855 roku, dobra tułowickie wraz z fabryką porcelany, nazywaną już wówczas Gräflich - Frankenbergschen Porzellanmanufaktur Tillowitz, przeszły w ręce hrabiego Freda von Frankenberg-Ludwigsdorf. Po kilku latach zakład otrzymał nowy piec do wypału porcelany, młyn do klinkieru oraz niezbędne urządzenia do produkcji porcelany. Pomimo tych modernizacji, fabryka wciąż wymagała nakładów finansowych hrabiego.
Ostatecznie, w 1858 roku dzierżawcą fabryki w Tułowicach został H. Teichelmann, który rozbudował zakład, założył własny sklep w Brzegu, a następnie zrezygnował z dzierżawy i opuścił Tułowice w 1864 roku.
Kolejnymi dzierżawcami zostali Carl Heckmann i Wenk (w latach 1864-1872), a później spółka Carl Heckmann i August Rapsilber, którzy w tym samym czasie prowadzili fabrykę porcelany w Jaworzynie Śląskiej (Königszelt). Kolejni dzierżawcy coraz bardziej zaniedbywali fabrykę, aż popadła w ruinę. W 1878 roku, hrabia Fred v. Frankenberg na krótki okres przejął zarządzanie fabryką, jednak już w 1879 r. wydzierżawił ją ponownie na 15 lat H.W. Leopoldowi.
W tym czasie postawiony został nowy młyn parowy do mielenia glazury, zgniatarka kołowa, mieszalnia gliny i szlifiernia. Wszystkie urządzenia napędzała siłownia wodna, zasilająca w wodę także zamkowe fontanny. Produkowano filiżanki, czajniczki, cukiernice, talerze, maselniczki, pojemniki, tabakiery, a także kolorowe naczynia tzw. gorszych gatunków. Wyroby eksportowano do Ameryki Południowej i krajów Orientu.
Z nieznanych przyczyn, w 1886 roku Leopold zerwał umowę dzierżawy i hrabia Fred zmuszony był po raz kolejny do poszukiwań dzierżawcy, który poprowadziłby jego fabrykę.
W 1889 roku przybył do Tułowic Erhard Schlegelmilch, syn Reinholda Schlegelmilcha, właściciela fabryki porcelany w Suhl.
E. Schlegelmilch wydzierżawił fabrykę Frankenbergów do 1899 roku, jednak nie spełniała ona jego oczekiwań, a jej położenie w starych zabudowaniach obok zamku, nie dawało perspektyw na rozbudowę i rozwój produkcji. Dlatego też, od początku Schlegelmilchowie myśleli o budowie własnej fabryki porcelany w Tułowicach, a stary zakład Franenbergów został przez nich odkupiony i rozebrany w 1905 roku.
Reinhold Schlegelmilch Porzellanfabrik (1894 - 1945)
- Państwowe Zakłady Porcelitu Stołowego (1946 - 1995)
- Fabryka Porcelitu Tułowice (1995 - )
Notatka historyczna
Kiedy w 1889 roku Erhard Schlegelmilch, syn Reinholda Schlegelmilcha, właściciela fabryki porcelany w Suhl, przybył do Tułowic jako dzierżawca starej fabryki Frankenbergów, szybko zorientował się, że jest to znakomita lokalizacja dla fabryki porcelany. Przebiegająca tędy linia kolejowa ułatwiała transport surowców i wyrobów, a bliskość kopalń węgla zapewniała łatwy dostęp do opału i siły roboczej. Mając finansowe wsparcie ojca, Erhard już w 1891 roku odkupił od miejscowych chłopów teren w sąsiedztwie stacji kolejowej, który był idealnym miejscem pod budowę własnej fabryki. W ciągu kilku lat wybudował tu nowoczesny zakład. Został on w 1904 roku wpisany do rejestru przedsiębiorstw jako filia zakładu ojca, która w 1905 została przekształcona w spółkę handlową z Reinholdem Schlegelmilchem i jego synami: Erhardem i Arnoldem jako wspólnikami. W 1906 wspólnikiem został także najstarszy syn Reinholda, Wilhelm Otto Schlegelmilch.
Fabryka rozpoczęła produkcję mając dwa piece. Masę porcelanową przygotowywano w oddzielnym budynku, po czym przenoszono ją do malowania i dekorowania. Przykładano ogromną wagę do jakości surowców i technicznej jakości wyrobów. Kaolin do produkcji sprowadzono z okolic Halle, a później z Turyngii i Czech. W 1910 roku zatrudniano w fabryce 600 pracowników. Blisko 95% produkcji przeznaczone było na eksport do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Ameryki Południowej, Francji, Holandii i krajów Orientu.
Firma posiadała swoje przedstawicielstwa w Amsterdamie, Londynie, Paryżu i Wiedniu oraz wzorcownię w Nowym Jorku przy 5 Alei (5th Avenue), a później przy 16 Wschodniej Ulicy (16th Street East).
Okres I Wojny Światowej był trudny dla przemysłu porcelanowego. W 1915 roku Arnold Schlegelmilch powiadomił Erharda o trudnościach w fabryce w Suhl, a w 1917 roku zamknął ją i przyjechał do Tułowic, gdzie sytuacja również była ciężka. Robotnicy zostali wcieleni do wojska i wielu z nich już nie powróciło, m.in. Max Rüffler, utalentowany, młody modelarz, uznawany za prekursora cenionych tułowickich figurek porcelanowych.
W wyniku wojny, zagraniczne rynki zbytu zostały w większości utracone i fabryka położyła nacisk na rozwój runku wewnętrznego. Otwarto przedstawicielstwa/wzorcownie w Hamburgu, Berlinie, Dreźnie, Lipsku, Freiburgu, Mühlheim i Kolonii.
Dopiero w połowie lat dwudziestych eksport osiągnął poziom około 60% przedwojennej produkcji. Trafiała ona do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Ameryki Południowej, Australii, Nowej Zelandii, Holandii, Skandynawii, Anglii i Szwajcarii.
Otwarto także nowe przedstawicielstwa/wzorcownie w Nowym Jorku, Paryżu, Londynie, Wiedniu i Bazylei.
Do sygnatury Tillowitz w 1928 roku dodano dodatkowe oznaczenie EPOS
Edel Porzellan Ober Schlesien – szlachetna porcelana z Górnego Śląska. Z Ikonogramem kuli ziemskiej- bo rzeczywiście był to okres, kiedy ta świetna porcelana zdobyła rynki dosłownie całego świata.
Wytwarzano wiele wzorów serwisów do kawy i herbaty, wazonów, tabakier, pojemniczków o różnych formach i dekoracjach, dopasowanych do gustów klientów. Stosownie do panującej mody produkowano naczynia o neostylowych kształtach i cieszące się coraz większym zainteresowaniem wyroby w stylu art deco. Produkowano także figurki porcelanowe, wymagające wysokiej klasy porcelany i wielkiego kunsztu modelarzy.
Światowy kryzys lat trzydziestych XX wieku, dotknął fabrykę Schlegelmilchów bardzo wyraźnie. Zatrudnienie spadło o połowę, a ze zbytem były ogromne trudności. Dodatkowo, w odstępie 4 tygodni zmarli właściciele fabryki - Erhard i Arnold Schlegelmilch, jak również córka Arnolda, Christa. Kierownictwo fabryki objął syn Arnolda, Lothar Schlegelmilch, któremu pomagał kuzyn Herbert Schlegelmilch - dyrektor handlowy firmy.
Kryzys minął w 1937 roku, a fabryka zwiększyła zatrudnienie, pozyskała nowe rynki zbytu w Grecji i Włoszech oraz uruchomiła przedstawicielstwo w Atenach.
Wybuch II Wojny Światowej, w początkowym okresie nie miał większego wpływu na destabilizację sytuacji fabryki porcelany. Zamówienia realizowane dla potrzeb wojska, a także uzyskana zgoda na produkcję eksportową do państw bałkańskich i Skandynawii przynosiły fabryce zyski. Jednak liczne powołania pracowników do wojska spowodowały załamanie struktury personalnej zakładu. Odszedł Herbert Schlegelmilch, a w 1940 roku zmarł w wieku 36 lat Lothar Schlegelmilch. Niedługo potem zakład pozbawiony został kontraktów na dostawy dla wojska. Po śmierci Lothara fabrykę objęła zaledwie 17-letnia córka Brigitte Koch - córka Marii, siostry Lothara, która była ostatnią z rodu Schlegelmilchów właścicielką tułowickiej fabryki porcelany.
W 1945 roku, po przejściu frontu fabryka została zdewastowana, a maszyny i urządzenia zdemontowane i wywiezione przez Rosjan do magazynów wojskowych.
Oficjalne przejęcie fabryki przez władze polskie od Rosjan nastąpiło 15 maja 1946 roku. Po odzyskaniu części maszyn i zatrudnieniu wielu fachowców, pamiętających fabrykę z wcześniejszych lat, uruchomiono produkcję w 1947 roku. Od tego czasu produkowano tu porcelitowe serwisy, wazony, patery, bomboniery, itp.
W 1977 roku uruchomiony został nowy, całkowicie zmechanizowany zakład produkcyjny w bezpośrednim sąsiedztwie fabryki Schlegelmilchów. W 1995 roku Fabryka Porcelitu Tułowice przekształciła się w Spółkę Akcyjną, a w 2001 ogłosiła upadłość.