Witam,
Mam do sprzedania Toyotę Corollę E11. Po wieloletnim używaniu samochodu mamusi (opel astra 1,4 w gazie) i podjęciu wreszcie pracy postanowiłem zakupić coś baaaaardzo rozsądnego i niedrogiego w utrzymaniu dla siebie. Wybór był oczywisty. Corolla bez gazu, bowiem stary zagazowany silnik długo by już nie pojeździł. Pomyślałem że założę instalację czego na szczęście dla silnika nie uczyniłem. Poza tym autko ma rozrząd na łańcuszku i bardzo dobre jak na polskie warunki zawieszenie.
Jestem młodym człowiekiem i nie zamierzam ukrywać że mam ciężką nogę. Ale kiedy zobaczyłem jak wygląda utrzymanie benzyniaka, który jeździ się szybciej zrozumiałem że nasza wspólna znajomość nie potrwa zbyt długo. Dlatego autem jeździła głównie moja mama. Byłem raz z kolegami w górach i po rozłożeniu tylnych siedzeń można spokojnie rozłożyć nogi i wyspać się na karimacie :) Jest to segment C ale w środku jest o wiele przestronniejszy niż podobne auta. W bagażniku spokojnie można położyć 4 opony.
Z tego względu że mam obsesję na punkcie lakieru miesiąc temu autko miało generalny remont blachy na który z radością wyłożyłem 1300 zł. Na końcach progów i błotnikach są wstawione nowe kilkucentrymetrowe kawałki blachy. Żadna szpachla czy pic na wodę. Blacharz który oglądał podwozie powiedział że jest w mega dobrym stanie. Całe szczęście. Lakiernik z kolei mówił że prawa strona była malowana ale nie widział żeby był bity. Raczej miał niezłą ryse czy otarcie. Drzwi nie były od dołu "spuchnięte".
Autko jeździ na syntetycznym oleju i przy bardzo wysokich obrotach lubi łyknąć olej. Można wymienić uszczelniacze. No i chyba najwyższy czas by przejść na półsyntetyk. Na trasie przy 120 km/h palił według komputera 6-6,5 l na 100km. Po mieście zależy. Jak jeżdżę mega oszczędnie to i 5l spala ale ogólnie wychodzi koło 8l przy normalnej jeździe.
Co do opon to nie ma żadnej lipy. Zawsze jak kupowałem mamie auto to okazywało się że jeździ na niezużytych 11 letnich gumach. Ja kupiłem do niego letnie używane dwuletnie bodajże. Zimówki na felgach też są ok.
Silniki 1,4 w tej Corolli cieszą się ogromną popularnością i robiły bez większych awarii po kilkaser tysięcy kilomoetrów. Poprzedni właściciel, starszy Pan miał lekką nogę więc ze spokojnym sumieniem mogę powiedzieć że autko nie było nigdy katowane w przeciwieństwie do mojej astry.
Centralny zamek jest dorobiony, niefabryczny. Działa jak chce. Wymiana koszt koło 100 zł ale elektromechanik powiedział że nie może dać na to gwarancji.
Tapicerka była w pokrowcach wcześniej ale na tyle mi się podoba że je zdjąłem, więc pokrowce też dorzucam.
Czemu sprzedaje takie dobre auto?
Ogólnie myśle o cabrio astrze g 2.2l 147 km :)
Ile i dlaczego tak drogo? Auto kupiłem za 4400 zł plus remont 1300 zł plus to daje 5700. No i jeszcze oc także i tak zbyt wiele na nim nie zarobię :)
Jak sprzedam dobrze. Jak nie drugie dobrze :)
Kontakt 512 800 074