Tangerine Dream | Quinoa
Wytwórnia: TDI
Numer katalogowy: TDI 010
Rok wydania: 1998
Nośnik: 1CD
Opakowanie: JEWELCASE
Utwory:
- Voxel Ux
- Quinoa
- Lhasa
Recenzje: Mając chyba na względzie obchodzone 30-lecie zespołu Tangerine Dream, Edgar Froese wydaje coraz więcej starszych, niepublikowanych dotąd lub bardzo rzadkich nagrań. Ułatwia mu to istnienie wytwórni TDI (związanej z zespołem), gdzie pewnie prowadzi własną politykę wydawniczą. Pojawiają się więc takie rarytasy jak Dream Encores z bisami z koncertów Tangerine Dream, Hollywood Years 1&2 z nieznaną muzyką filmową czy wreszcie Quinoa. Tytuł ten znany jest fanom Tangerine Dream, choć pewnie nie każdy mógł wysłuchać tego koncertowego nagrania. Pierwotnie ukazało się ono w 1000 kopii (Volt Records) dla członków rozwiązującego się berlińskiego fanklubu zespołu. Potem nagranie to ukazało się na bootlegu Mystery Tracks. Quinoa to muzyka typowa dla TD z lat 89/90 i początku lat 90-tych. Uwagę zwracają spokojniejsze fragmenty. Atrakcyjniejszy jest jednak zestaw nagrań "live" na płycie 220 Volt. Wydawnictwo Quinoa uzupełniają dwa utwory. Pierwszy z nich - Voxel Ux, miał być, według informacji z internetu, zawarty na 12 specjalnych wydaniach płyty Goblins Club, będących podarunkami dla 12 pierwszych fanów, którzy nawiązali kontakt z oficjalną stroną WWW zespołu. Drugi utwór - Lhasa, ma być podobno fragmentem większej całości o tym tytule, która ma ukazać się w 1999 roku. Oba utwory są według mnie bardzo dobre. coć utrzymane już w nowym stylu, nie zawierają natrętnych elementów techno. W Voxel Ux pobrzmiewają echa początku lat 90-tych a Lhasa podobna jest do melodii z drugiej połowy Transsiberii - rozległa, podniosła jak hymn, ciągnąca się leniwie. Płyta z utworami utrzymanymi w klimacie Lhasy byłaby niezła. Lord Rayden Na płycie znajduje się raptem jeden 28-minutowy utwór. Słuchając płyty można wyróżnić trzy części. Quinoa zaczyna się niczym Rockoon (podobne brzmienia) plus solo saksofonu. Potem następuje długie przejście. Pojawia się motyw z 220 Volt, przy czym niektóre z brzmień są całkiem nowe. Ponieważ muzyka ta powstała wcześniej niż 220 Volt, barwy te są pierwotnymi. Trzecia część to przede wszystkim silny rytm, orientalno - metalowe brzmienia i echa muzyki filmowej Chrisa Franke, którego w zespole już nie było. Płytę wydano w 1000 egzemplarzy. Niewiele muzyki, niewiele zdań. Henryk Gwarda