Szmuglerzy
Henryk Grynberg, Jan Kostański
Wydawnictwo: Twój Styl
liczba stron 152
Opisane tu losy mieszanej, warszawskiej rodziny są przykładem, jak Polacy i Żydzi mogą ze sobą żyć i jakie to proste, gdy ludzie kierują się zwyczajnymi ludzkimi uczuciami. [opis autorski] Od współautora Jan Kostański spisał swoje wspomnienia wspólnie ze swoją żoną Nechą pod koniec jej życia, po czym zatrudnił redaktora i tłumacza i wydał je w Australii w 1998 roku pod tytułem "Janek: A Gentile in the Warsaw Ghetto". W rok później wręczył mi tę książkę podczas mojego występu autorskiego w Melbourne. Znalazłem w niej coś, czego daremnie dotychczas szukałem w nieżydowskich wspomnieniach: całkowite utożsamienie się z losem prześladowanych i mordowanych Żydów. Była to jednak luźna narracja z licznymi powtórzeniami, nawrotami a nade wszystko lukami, bez powiązań chronologicznych ani przyczynowo-skutkowych. Narrator wspominał wydarzenia i epizody, często nie pamiętając, co, gdzie, kiedy się wydarzyło, ani dlaczego. Odbyliśmy ze trzydzieści godzinnych rozmów telefonicznych na linii Ameryka-Australia, ażeby te okoliczności i okoliczniki odtworzyć. Przesłuchałem również taśmy, które Jan Kostański nagrał dla Visual History Foundation Stevena Spielberga i dla Muzeum Holokaustu w Melbourne. Pomogły mi one bardzo w uzupełnianiu i korygowaniu obrazu. Jednym z moich przewodników po okupacyjnej Warszawie była bezcenna książka Władysława Bartoszewskiego "1859 dni Warszawy". Jestem wdzięczny również mgr. Sylwii Szymańskiej z Uniwersytetu Warszawskiego za konsultacje. Podobnie jak w mojej poprzedniej opowieści wspomnieniowej pod tytułem "Memorbuch", narrator i główny protagonista jest tu modelem, a ja malarzem. Występujemy jako współautorzy, ponieważ tym razem młem szczęście z moim narratorem rozmawiać i od niego uzyskałem większość materiału, tym niemniej ja jako wykonawca ponoszę odpowiedzialność za jakość opowieści i jej wymowę. Opisane tu życie Jana Kostańskiego i jego mieszanej, warszawskiej rodziny jest dla mnie przede wszystkim przykładem, jak Polacy i Żydzi mogą ze sobą żyć i jakie to jest proste, kiedy ludzie kierują się zwyczajnymi ludzkimi uczuciami. Henryk Grynberg
-->