"Co czytałem umarłym. Wiersze getta warszawskiego"
Władysław Szlengel (opracowała Irena Maciejewska)
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
ISBN: 83-06-00288-1
Objętość: str. 172 + il. [9]
Wydanie: 2 uzupełnione i poprawione z 1979
Ilustracje: Aleksander Bukowski
Co czytałem umarłym Szlengla jest pomimo trupiej aury książką dla żywych i o żywych, jest samoobroną przed zatruciem teorią ras i doktryną Herrenvolku. Jest jednocześnie aktem czynnego sprzeciwu. Irena Maciejewska, autorka świetnego wstępu i edytor całości tomu, przytacza opinię Marka Edelmana, że Szlengel „miał kompleks potulnej śmierci", że obawiał się własnej zwyczajności, nieumiejętności sprostania warunkom, w których żył, że — co już. jest moim dopowiedzeniem — żył w podwójnym strachu: przed śmiercią w anonimowości, w rozpłynięciu się w nicości bez Śladu i przed śmiercią jako zatraceniem człowieczeństwa, jako nicością moralną, przed umieraniem jako zwierzę, czego pragnęli oprawcy.
Wiele z jego wierszy jest przesiąkniętych tym podwójnym strachem, żyje ten poeta, żydowski i polski zarazem, w dojmującym kompleksie, tak bardzo właściwym Polakom i Żydom jednocześnie, własnej niższości i potrzeby zaświadczenia chociażby poprzez śmierć, że było się coś wartym. I jak każdy przedstawiciel małego narodu, pozbawionego państwa, otoczonego bezmiarem wrogów, stawia wszystko na ostatnią kartą, ryzykancko i bohatersko gra o własna duszą ze światem. Chce w ostatnim geście zaznaczyć, że był, że choć wykreślono go z map, wpychano do grobów, to jednak on jest, to jednak stać go na sprzeciw, na indywidualność. Jak Szmul Zygielbojm, Marek Edelman, Mordechaj Anielewicz, postanowił na własny sposób pokierować życiem, odebrać innym władzę nad sobą. I uczynił to nie w czynie zbrojnym, nie w samobójczym geście, ale w utożsamieniu swojego życia z twórczością poetycką, w nadaniu jej wymiaru biografii.
Jego wiersze pozbierane i odzyskane z najróżniejszych źródeł, pochodzące w części ze zbioru Juliana Kudasiewicza, -w części z drugiej partii Archiwum Getta, tzw. Archiwum Ringelbluma, odkryte w najdziwniejszych miejscach, jak chociażby w podwójnym blacie starego stołu, co skrupulatnie notuje edytorka, przetrwały po- to, aby zaświadczyć, aby stać się przekazem. Jako że, co przytaczam za Ireną Maciejewską: „Jest to jedyny tak pełny, tak przejmująco zapisany w poezji literacki dokument z życia getta warszawskiego, dokument otwierający wiele dróg do przyszłości. Powinien być znany".
Spis treści:
Wstęp — Irena Maciejewska
CO CZYTAŁEM UMARŁYM
Co czytałem umarłym
Posłowie
Notatka dla pedantów
Do polskiego czytelnika
Wołanie w nocy
Okno na tamtą stronę
Telefon
Legendy wigilijne
1. Jezus w zakładach Kruppa
2. Cud w okopach
Dwaj panowie na śniegu
Paszporty
Alarm
Mała stacja Treblinki
Kartka z dziennika „akcji"
Okolice Warszawy
Pomnik
Dzwonki
Rozmowa z dzieckiem
Nowe święto
Ostatnia legenda o Golemie
Cylinder
Wiersz o dziesięciu kieliszkach
Cyrk
Zahlen bitte
Dwie śmierci
W ten dzień
Piękna niedziela
Romans współczesny
Erotyk anno domini 1943
Dajcie mi spokój
Bardzo przepraszam
Rzeczy
Już czas
Za piąć dwunasta
Kontratak [Wersja I]
Kontratak [Wersja II]
VARIA.
Resume, czyli Krakowiaki makabryczne
Pamiętają o mnie (Piosenka Majera Mlińczyka)
Fraszki
1. Szczotki między sobą
2. Czekoladowe życie
Trzy listy o wąsach i bródce
1. Do Charlie Chaplina
2. Do obwodowego Szmerlinga
3. Do mecenasa Wacusia
Pożegnanie z czapką
List (piosenka)
Przypisy
Nota edytorska
a 276
Autorzy wspomnień 283
KSIĄŻKA JEST W STANIE DOBRYM +