1/18 BK
Oferta składa się z 2 przedmiotów
32
2192393, 32 7802905, 32 3277472 8-18
biuro@najbar.pl
Sycylia 1848-1849
EAN:9788365982032
- Grzegorz Wojciechowski
Wydawca: Inforteditions
Oprawa: Miękka
Format: 16.5x23.5cm
Liczba stron: 88
Rok wydania: 2018
Data wprowadzenia: 2018-01-23
Ciężar: 0,215 kg
Ten niewątpliwy sukces obrońców Katanii podniósł żołnierzy i miejscową ludność na duchu. Zapanował stan graniczący z euforią. Kiedy wieczorem na miejsce dotarł oddział wojska pod dowództwem pułkownika Cerdy, zapanowała radość nie do opisania.
Tego samego dnia zwiadowcy donieśli o zbliżaniu się głównych sił neapolitańskich – 12 000 ludzi i 32 armat. Mierosławski całkowicie zlekceważył sytuację, przybyłym oddziałom kazał rozlokować się na noc na ulicach i placach Katanii, zamiast na wyznaczonych wcześniej dogodnych pozycjach obronnych na przedmieściach. Nie wiadomo dlaczego był przekonany, że Filangeri nie zaatakuje miasta z marszu, że będzie stał i zwlekał ze szturmem. Nie wystawił nawet drużyn zwiadowczych, które śledziłyby ruchy przeciwnika. Groteskowym i tragicznym zarazem jest fakt, iż dopiero miejscowy pastuszek zauważył, rankiem 5 kwietnia, że wielka armia jest już u bram miasta, a wojsko nie zajęło jeszcze swoich pozycji obronnych koło Battiati, które zajął już nieprzyjaciel...
Od Nachodu do Wersalu 1866-1871
EAN:9788364023866
- Marcin Suchacki
Wydawca: Inforteditions
Oprawa: Miękka
Format: 16.5x23.5cm
Liczba stron: 72
Ciężar: 0,185 kg
Wsparci ogniem artyleryjskim żołnierze 25 batalionu strzelców wdarli się do Wenzelsberga, zajmując otoczony solidnym murem cmentarz ewangelicki i pobliskie sady owocowe.
Z naprzeciwka nadchodzili już jednak Westfalczycy z 37 regimentu fizylierów i Wielkopolanie z Pięćdziesiątki Ósemki, wsparci przez półtora kompanii własnych jegrów, w zielonych uniformach trudnych do dostrzeżenie pośród okolicznych zarośli. Co ważniejsze jednak, obok jegrów przybyły także dwie baterie dział pod majorem Meisznerem. 12 armat pruskich w krótkim czasie stłamsiło ogień Austriaków, mogących wystawić tylko połowę tych luf co przeciwnik. Wśród wybuchających jaszczy rakuska bateria musiała wycofać się paręset metrów w tył. Pojawienie się granatowych mundurów na lizjerach lasów skłoniło wodza austriackiej awangardy, generała majora Moritza Hertwecka von Hauenberstein, do pchnięcia w ich stronę dwóch batalionów Czterdziestki Jedynki, lecz te zawróciły w popłochu, gonione przez zwycięzców. Osłonę zapewnił uciekającym III baon z 56 regimentu, z flanki kontratakujący pewnych swego Prusaków – zanim Niemcy zmienili front, najśmielsi Galicjanie już im siedzieli na karkach...