Tel. 609 838 828
Adres e-mail: mariuszklinge@wp.pl
lub GG 3746521
Wylicytowane przedmioty można odbierać osobiście, meble wysyłane bezpiecznym, prywatnym kurierem lub firmą kurierską.
Osoby z kopertami proszę o potwierdzanie licytacji.
W tytule przelewu prosze wpisac numer aukcji oraz login z allegro.
Galeria Klinge zaprasza na prezentacje
doskonałego , aukcyjnego obrazu
Święty Marcin na koniu i żebrak
Kredka - karton / XIX / XX w
Sygnowany lewy dół - vide foto
Artysta nieokreślony / szkoła europejska
Gwarancja oryginalności obrazu 100 %
**********
Oryginalny dobry stan zachowania
Format obrazu : 51 x 83 cm
Wymiary zewn ramy : 60 x 27 cm
Polecam kolekcjonerom
Dobra lokata kapitału !
Święty Marcin był pobożnym rycerzem kapadockim, żyjącym w IV w., znanym z miłosiernych uczynków. W i
konografii, zarówno kościelnej, jak i ludowej, przedstawiony bywa jako rycerz na koniu, wspomagającego klęczącego przed nim żebraka. W 338 r., gdy był jeszcze rzymskim legionistą, został przeniesiony do Galii w okolice miasta Amiens, gdzie zimą napotkał półnagiego żebraka i oddał mu połowę swojej żołnierskiej opończy. W nocy po tym zdarzeniu w śnie zobaczył Chrystusa odzianego w jego płaszcz, który mówił do aniołów: „Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen, przyodział„.
W Wielkanoc 339 r. Marcin przyjął chrzest święty i postanowił zrezygnować ze służby wojskowej. W Poitiers we
Francji wyznał biskupowi, że chce się poświęcić się Bogu, żyjąc życiem ascety, i ten wydzielił mu w pobliskim
Ligugé pustelnię. Marcin zamieszkał tam z kilkoma towarzyszami, stając się w ten sposób ojcem życia zakonnego
we Francji. W 371 r., gdy zmarł biskup Tours, kapłani i wierni pragnęli, aby Marcin przyjął godność biskupa. Żeby
go do tego skłonić użyto wybiegu: jeden z mieszczan pojechał do świętego z prośbą o przyjazd do miasta i
uzdrowienie chorej żony. Według legendy, Marcin spodziewając się posłańca ukrył się w komórce z drobiem, ale
gęsi głośnym gęganiem zdradziły jego obecność. Odtąd gęś – gąska świętomarcińska – stała się atrybutem świętego,
który 4 lipca 371 r. otrzymał święcenia kapłańskie i sakrę biskupią.
W Polsce i Europie Środkowej, a także w Anglii i Skandynawii, św. Marcin czczony jest jako opiekun koni,
bydła, żołnierzy, ubogich i strażnik gromadzonych na jesieni zapasów. Na świętego Marcina od wieków był
zwyczaj zabijania i pieczenia gęsi, co według znawców ma korzenie w tradycji pogańskiej, gdyż listopad był
miesiącem składania krwawych ofiar kultowych i rytualnych rzezi zwierząt, składanych w ofierze bóstwom domowym
. W średniowieczu zwyczaj zabijania i pieczenia gęsi wiązał się też z terminem płacenia danin chłopskich.
W tradycjach ludowych mieszkańców Górnego Śląska na świętego Marcina trzeba było zakończyć wszelkie prace
w polu, wierzono bowiem, że: ziemia musi teraz odpoczywać i po świętym Marcinie nie wolno już jej niepokoić. W
dniu św. Marcina nie pracowały też młyny i po raz ostatni przed zimą wypuszczano bydło na pastwisko. Zaganiano
je o zmierzchu do obór, uderzając lekko gałązką brzozową lub świerkową, nazywaną marcinką. Z kości
i mięsa pieczonej w tym dniu gęsi m.in. wróżono pogodę na nadchodzący rok. Do dziś pozostały niektóre przesądy
i przysłowia: „Jak pierś z Marcinowej gęsi sina, to będzie sroga zima, a jak biała – to nie będzie statkowała”,
„Na świętego Marcina najlepsza gęsina”, „Gdy Marcinowa gęś po wodzie, Będzie Boże Narodzenie po lodzie”
(i odwrotnie), „Gdy wiatr od południa w wigilię Marcina, będzie na pewno lekka zima”, „Dzień świętego Marcina
dużo gęsi zażyna”, „Od świętego Marcina zima się zaczyna”.
********
|