Dbamy o Twoją prywatność
Dzięki plikom cookies i technologiom pokrewnym oraz przetwarzaniu Twoich danych, możemy zapewnić, że dopasujemy do Ciebie wyświetlane treści.Wyrażając zgodę na przechowywanie informacji na urządzeniu końcowym lub dostęp do nich i przetwarzanie danych (w tym w obszarze profilowania, analiz rynkowych i statystycznych) sprawiasz, że łatwiej będzie odnaleźć Ci w Allegro dokładnie to, czego szukasz i potrzebujesz.Administratorem Twoich danych będzie Allegro oraz niektórzy partnerzy, z którymi współpracujemy.
Ułatwienia korzystania z naszych stron, prezentowania spersonalizowanych treści i reklam oraz ich pomiaru, tworzenia statystyk, poprawy funkcjonalności strony.Zgodę wyrażasz dobrowolnie. Możesz ją w każdym momencie wycofać lub ponowić w zakładce Ustawienia plików cookies na stronie głównej. Wycofanie zgody nie wpływa na legalność uprzedniego przetwarzania.
polityka plików cookiespolityka ochrony prywatności- 160,93 zł
- do Suzuki Bandit GSF 1200 GSF1200 1997-2005 GSF600
- 178,93 zł z dostawą
- 133,14 zł
- Dla Suzuki GSF650 Bandit 2007 GSF1250 Bandit 2007-
- darmowa dostawa
- 265,88 zł
- dla Suzuki GSF650 BANDIT 2007, GSF1200 BANDIT 2001
- 283,88 zł z dostawą
Suzuki GSF 1200S Bandit od 2007 w moich rękach (6231077056)
Opis
Nadszedł czas na rozstanie się z motocyklem ze względu na totalny brak czasu dlatego wystawiam na sprzedaż wiernie służące mi od września 2007 Suzuki GSF 1200S, rocznik 2000 (pierwsza rej. grudzień 2000).
Na pokładzie gmole, stelaż z trzema kuframi (boczne Hepco&Becker, centralny Givi), automatyczna oliwiarka łańcucha własnej produkcji (genialna sprawa) i gniazdo ładowarki pod kanapą. Mój egzemplarz został opisany w Świecie Motocykli:
http://www.swiatmotocykli.pl/Motocykle/1,113441,3542050.html (komentarz użytkownika "Marlew")
Motocykl technicznie w bardzo dobrej kondycji, wizualnie zwyczajna, wierna maszyna do jazdy, na bieżąco serwisowana, z prawdziwym przebiegiem ~62 tys km, przegląd do kwietnia 2017, OC do lipca 2016.
Plusy:
+ 2 kluczyki oryginalne
+ kufry tak dobrane wymiarami, że niemal nie powiększają szerokości moto, jeśli między autami na światłach przejdą lusterka to i reszta się zmieści...
+ na pocz. sezonu wymieniony olej z filtrem, filtr powietrza oraz uszczelka pod pokrywą rozrządu bo się lekko pociła
+ oleju bierze symbolicznie jak na olejaka - do 0,5l na 6 tys km czyli jedna dolewka między wymianami
+ w zimie wyczyszczone gruntownie wnętrze reflektora, co znacznie poprawiło skuteczność oświetlenia (plus ksenon).
+ wyczyszczony zbiornik paliwa + zamontowany filtr.
+ precyzyjnie doregulowane gaźniki u najlepszego fachmana w okolicy, dzięki czemu moto zapala zawsze i idealnie równiutko pracuje. Fantastycznie jeździ jak na olejaka, można spokojnie w mieście na najwyższym biegu toczyć się z obrotami 1500 i mieć dozwolone 50 km/h - spróbujcie to zrobić mniejszym motocyklem...
+ zawory regulowane 5 tys km temu (spokój na 7 tys), klocki przód najechane 12 tys km, ze 2 sezony powinny jeszcze pojeździć, tył wytrzyma podobnie, akumulator ma 10 lat i nadal trzyma się doskonale. Opona tył 60%, uszczelniacze widelca i olej wymienione 5 tys km temu
+ łańcuch ma nalatane już ponad 25 kkm i nie ma jeszcze połowy naciągu. Powód? Jeden to doskonałe smarowanie z oliwiarki. Drugi to moja wyłącznie turystyczna jazda. Dla mnie motocykl to min. 2 dni w trasie i przelotowa maks. 120. Wtedy masz czas na relaks, podziwianie piękna okolicy, ładujesz emocjonalne akumulatory, spalasz litrem dwieście nawet poniżej 5l/100, a napęd robi 40 tys km :-) Odkąd mam dwoje dzieci, właśnie na takie wyjazdy nie mam już szans, stąd decyzja o sprzedaży - i jest to jedyny powód.
Z minusów:
- po przygodzie na Harmancu prostowany był stelaż owiewki, ale spawacz, mimo lasera, coś poknocił i plastiki na nosie nie schodzą się idealnie dając lekkie szpary oraz narożnik lewej owiewki ma przetarcie więc do fabryki trochę brakuje - widać na fotkach. Kierunki nieoryginalne, ale priorytetem była jakość światła w relacji do ceny (zamienniki kształtem identyczne z oryginałem nie mają nawet odbłyśnika...)
- prawa owiewka po paciaku parkingowym w ob. r. sklejona od wewnątrz, ale bez lakierowania. Można okleić folią za 40 zł i nakleić naklejki z plotera za 25 zł - a na razie jeździć do zimy. Ten sam paciak ukruszył 2 żeberka od zamontowanych podnóżków "spacerowych"... (widać na foto)
- małe odpryski na baku po lewej stronie, powstałe przy glebie (widać na foto), drobne rysy i zmatowienia lakieru, głównie od pyłu spod tankbagu, szyba też już nie nowa
- w dwóch miejscach spawane kolektory po szlifie (takie już były od Marlewa)
- opona przód jeszcze na kilka tys km, świece do wymiany za 1 tys km
Krótko: pod knajpę czy klub to sprzęt taki sobie, ale w trasę przewspaniały. Wizualnie przeciętny, za to można jechać na wakacje w Alpy czy do Albanii i wrócić. I tak zapewne do 150 tys km
Chyba tyle. Wszelkich informacji chętnie udzielę telefonicznie: 501 63 53 53 lub mail: zbyhoo.wMAUPAwp.pl
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.