Dzień dobry, oferuję na sprzedaż rower górski Specialized Stumpjumper Comp, model na sezon 2016, a zakupiony w salonie Epicentrum w Gdyni pod koniec 2015r.
Rozmiar ramy to wg Spec'a L, czyli 19 cali. Mam 188 cm wzrostu i sprawował się pode mną wyśmienicie - XL sprawiał wrażenie ospałego. L'ka była skoczna i zwinna, ciągle mieszcząc się w zalecanym przedziale wysunięcia sztycy. Świetna geometria w konfiguracji z kołami 29 cali pozwoliła stworzyć rower zjeżdżający jak Reign i podjeżdżający jak Epic - wiem, bo miałem.
Specyfikację od oryginalnej odróżniają m.in. hamulce - zainstalowałem Shimano XT które są lepsze od standardowych pod każdym względem, oprócz ceny. Zmieniłem także siodło na wyższy model w hierarchii Spec'a bo standardowe było dla moich kości kulszowych (czyt d/pupy) za wąskie. Standardowe zostawiłem w razie czego, może komuś to będzie lepiej "siedzieć". Rower do zdjęć i sprzedaży ubrałem w pedały byle jakie, bo to w końcu rzecz osobista a przed zakupem trzeba się karnąć. Mam jednak także na zbyciu zatrzaski ze stajni CB model Candy - fantastyczny sprzęt. Opony od początku mnie zaskakiwały od najlepszej strony, ale jak wyrzuciłem z nich dętki i zalałem mlekiem to zwariowałem na ich punkcie. Błotniczek z przodu to raczej ozdoba, a licznik Sigma jest gratis.
Rower używałem zgodnie z przeznaczeniem i orałem nim wszystkie okoliczne single a nawet się kopnąłem z nim dwa razy w góry więc są i rysy i przetarcia, ale absolutnie nic co mogłoby zmyć uśmiech z gęby. Wszystkie uszczelki i zawiasy są w rewelacyjnym stanie - nie ma mowy o luzach i wyciekach czy to oleju czy powietrza. Opony ciągle gryzą grunt, przerzutki przerzucają a hample hamplują. Słowem, nic szczególnego jak się nie jest parówą dla rowerka. Przetoczyłbym ewentualnie płyn w hamulcach aby klocki szybciej tarcze gryzły, chociaż nawet po zimie gryzą tak że stajesz dęba jednym paluchem.
Paragonik, karta gwarancyjna, instrukcja a nawet naklejki i odblaski na koła potwierdzają pochodzenie roweru. Mam trochę płynów typu mleko, czy olej i smar do lag, które zapodam w gratisie oraz pompkę Rock Shoxa. Łza się w oku kręci jak się sprzęt marnuje pod ścianą, ale czasami pewne rzeczy się kończą a inne zaczynają i trza odpuścić.
Zadzwoń, pogadamy, ale nie chce się ani na nic zamieniać, ani spuszczać ceny przez telefon.