Nazwa smocza lilia (Dracunculus vulgaris, czyli drakunkulus zwyczajny) pochodzi od słowa "draconis" - smok, wąż i oznacza małego smoka lub węża. Możliwe, że roślina swoją nazwę zawdzięcza Rzymianom. Dopatrzyli się oni, że bulwa wygląda niczym mały, zwinięty wąż. Inni przekonywali, że właśnie pręt (kolba) smoczej lilii, wąski, długi i czarny, do tego gładki, przypomina węża. Rzymianie twierdzili też, że smocza lilia ma nadprzyrodzone moce i budzi postrach. To poniekąd za sprawą potężnych rozmiarów smoczej lilii. W środowisku naturalnym smocza lilia czasem swoim wzrostem przewyższa człowieka. Wierzono, że jeżeli rodzina w domu przechowuje bulwy albo zaschnięte kwiaty lub chociaż liście smoczej lilii, to chronią one domowników przed atakiem węży i żmii.
Bulwy smoczej lilii warto zasadzić na wiosnę, najlepiej w kwietniu. Należy je zasadzić na głębokości około 20–25 centymetrów. Same cebulki (bulwy) często mierzą około 30 centymetrów w obwodzie. Roślinę można uprawiać w ogrodzie albo w dużych pojemnikach, w korytkach, np. na tarasie. — Przepuszczalna, żyzna i stale wilgotna gleba o odczynie obojętnym sprzyja uprawie smoczej lilii – dodaje Mikietyński. – Dobrze rośnie ona w słońcu (powinna mieć dostęp do słońca przynajmniej 8 godzin dziennie), ewentualnie w półcieniu, w miejscu osłoniętym od wiatru. Nie powinno się jej lokować w bezpośrednim sąsiedztwie dużych drzew czy krzewów, ponieważ one by jej przysłaniały słońce. Smocza lilia jest generalnie odporna na choroby i szkodniki.