Ścieńcie - Mariusz Klimek
Książka jest historią pewnego chłopca imieniem Jurek, który zatraca się w swoich snach. Zapadając w śpiączkę odbywa podróż po różnych światach szukając rozwiązania swoich problemów. Tytuł książki to gra słowa pochodna od wyrazu Cień.
Silny swoimi pasjami, zatruty światem, a mimo to wierzący w jego smaki, zapachy, barwy. Jak dziecko szukający w nim radości, prostoty i oparcia w rzeczach i sprawach, które wykraczają poza zwykłą codzienność, celebrujący w sobie proste czynności dnia powszedniego...
Głęboko wierzący w to, że "Niektóre światła nigdy nie gasną..." Młody debiutujący pisarz prezentuje swoje pierwsze dzieło.
"... dla ciebie, pamiętaj, że Cienie, choć straszne, dają nadzieję, bo sam fakt, że są, jest oznaką tego, że gdzieś jest światło, bez którego by nie istniały..."
"... z każdej sytuacji jest wyjście, wszystko można zwalczyć, ale trzeba uważać, żeby nie pozostać za długo w cieniu. Nie można się poddać i zawsze trzeba mieć coś zielonego. Tego się boją! Nadziei..."
"Chodzi ciemnym korytarzem, tak bardzo nie lubi tego miejsca. Ciemność ta nie była normalna - była to pusta i zimna, pozbawiona wszelkich uczuć czerń. Za każdym razem gdy starał się wybudzić, korytarz się wydłużał. Już dawno przestał z tym walczyć, wiedział, że to wszystko jest w jego głowie, a przecież chodziło im o to, żeby do złamać. Szedł przed siebie, zdawał sobie sprawę, że jak dojdzie do końca, zobaczy stary, zniszczony stół, a na nim ten znak... zawsze inny"
autor: Mariusz Klimek
wydawnictwo: Radwan
rok wydania: 2010
liczba stron: 215
oprawa: miękka
informacje dodatkowe: książka nowa