Sprzedam niesamowity rower szosowy/kolarski o niepowtarzalnym fioletowo-czarnym umaszczeniu. Wygląd tak modny i stylowy że nikt nie ośmieli się spuścić z niego zazdrosnego spojrzenia. Jednak zarówno nienaganna stylistyka jak i eleganckie wykończenia nie odbierają mu zadziornego, sportowego charakteru.
Rower marki HERCULES (dokładnie tak jak ten heros z mitologii rzymskiej) to perła szos mająca w swoich szprychach około 40 lat przecinania asfaltu, a mimo to dalej zachwycająca niczym Władca Pierścieni oglądany po raz czternasty.
Mimo, iż ten 40 letni weteran dróg i ścieżek rowerowych na powitanie nie uraczy was idealnym stanem technicznym to i tak solidnością wykonania zdecydowanie przerasta znany i szanowany przez wszystkich mechaników silnik TDI Volkswagena (1.9 oczywiście, nie 2.0).
Rower ten przez niektórych skromnie uznawany za cud inżynierii posiada szereg udogodnień zwiększających komfort, wygodę oraz bezpieczeństwo jazdy. Zaliczyć do nich można takie udogodnienia jak: pedały z odblaskami, wygodne siodełko, przerzutki, światła, tylni bagażnik, odblaski na szprychach, błotniki, odblaski z przodu i z tyłu bo bezpieczeństwo to podstawa oraz opony firmy CONTINENTAL - co? ale jak to? Continental w rowerze? - a no tak! parzcie na zdjęcia! W każdym razie bezrzecznie największą zaletą roweru jest to, że jeździ. Bo czegóż chcieć więcej?
Pomimo niezliczonych zalet demonowi szos nie zaszkodzi drobny serwis jak nasmarowanie, podregulowanie, wymiana żaróweczki w lampce lub co tam jeszcze uznacie za słuszne.
Ten majstersztyk sportowej myśli technicznej sprzedaję, ponieważ podczas czterech długich lat stania w piwnicy ani jednego razu, w ani jednym momencie, nie udowodniłem mu, iż jestem godzien go dosiąść. Bogowie zaś na znak pogardy pokarali mnie otyłością i kredytem hipotecznym. Czy zatem znajdzie się śmiałek chcący ujarzmić tego rumaka? Poczuć wiatr we włosach bądź poczuć się jak Kubica na torze (przed wypadkiem :<)? Lubicie chwalić się znajomym, że jeździcie kolarzówką? Albo może po prostu macie za dużo miejsca w piwnicy? Jeśli tak proszę śmiało o kontakt telefoniczny (najlepiej po 16:00) bądź gołębiem pocztowym/mailowo cały czas. Cena za rower płatna w złocie do drobnej negocjacji. Rozważę wymienię za równowartość w piwach (za wyjątkiem Harnasia, Tatry, Żubra, Kasztelana czy innego niepijalnego ścierwa) ale tylko pod nieobecność mojej narzeczonej bo mnie za to zabije.