Rarytas kolekcjonerski bilet Polska-Meksyk 92' Mecz nie odbył się reprezentacja Meksyku z powodu strajku o czym nie poinformował polskiej federacji .... tak pisano w prasie ...
Meksykanów w Polsce nie zobaczyliśmy, bo piłkarze pokłócili się z federacją o pieniądze za występy w europejskich grach. Nie to w tej całej historii jest jednak najbardziej żałosne. Skandalem jest, że Meksyk nie raczył Polaków o swojej awanturze – a raczej jej skutkach – poinformować. Sprzedaż biletów na mecz trwała jeszcze chyba dzień przed jego terminem, w środę 12 sierpnia. Choć mało wskazywało, że impreza wypali, chyba wszyscy się łudzili. Parę dni przed meczem, którego nie było, „Przegląd Sportowy” zapowiadał: „Cóż to będzie za święto w tym mieście!”.
Ale już dzień lub dwa przed meczem, w dość dramatycznie zatytułowanej notce „GDZIE SĄ MEKSYKANIE?”, RoKo (czyli Roman Kołtoń) w PS odnotowuje, że PZPN poprosił o pomoc FIFA, a także MSZ (w rządzie Hanny Suchockiej kierował nim wtedy Krzysztof Skubiszewski), bo nie zdołał się skontaktować z federacją meksykańską. „Meksykanie nie raczyli oficjalnie poinformować strony polskiej o swych kłopotach, znanych w Warszawie z doniesień agencyjnych (strajk piłkarzy). Andrzej Strejlau ściągnął do kraju piłkarzy grających w klubach zagranicznych, a organizatorzy w Bełchatowie przygotowali się do meczu”