Rączka gotuje na beztydziyń i świynta. Wiosna, lato.
97 88370309961
OPRAWA TWARDA.
LICZBA STRON 190
RĄCZKA GOTUJE na beztydziyń i świynta. Jesień, zima.
Urodziłem się i wychowałem w tradycyjnej śląskiej rodzinie. Od dzieciństwa miałem do czynienia ze śląskim etosem pracy - większość moich wujków, dziadkowie i ojciec pracowali w kopalniach; zaś babcie, ciotki i mama odpowiadały za kulinarną sferę życia. Wychowołech sie na klinie u starek, kiere były z przedwojennego pieczywa - jeszcze za Wilusia. Mój charakter i osobowość kształtowały się w duchu śląskości, szacunku do pracy i obowiązkowości, co sprawiło, że jestem osobą rzetelną i pracowitą. Najważniejsze miejsce w moim sercu zajmuje tradycja i chęć kultywowania jej w kazdym obszarze życia, poprzez gwarę, obrzędy, a przede wszystkim dziedzictwo kulinarne. Gastronomią zajmuję się od lat 90. ubiegłego wieku, co w 2008 roku zaowocowało autorskim programem telewizyjnym. Od tego czasu moje programy można zarówno oglądać w stacji telewizyjnej TVP Katowice, jak i słuchać w radiu Katowice. Co tydzień od kilku lat można też czytać autorskie felietony w "Nowinach Wodzisławskich". Najważniejsze jest dla mnie, żeby robić to, co kocham. To wlaśnie robię. Książkę Rączka gotuje na beztydziyń i świynta dedykuję wszystkim tym, którzy zaszczepili we mnie miłość do gotowania. Jest ona podzielona na części (pory roku), a te z kolei na trzy podrozdziały. Ten poradnik skierowany jest w szczególności do młodych gospodyń, szukających często inspiracji i nowych pomysłów bądź też sprawdzonych babcinych przepisów. Tak właśnie będzie - od szpajzy po fondanta czekoladowego, od karminadla po polędwiczkę na różowo czy kaczkę w pomarańczach.
Ufam, że moja książka stanie się kulinarną biblią Ślązaczek i nie tylko, a w kuchni swoistą ściągawką, która ma służyć latami.
97 88370309671
OPRAWA TWARDA,
LICZBA STORN 191
Będzie skandal
Autoportret Kazimierza Kutza
97 88324059195
Oprawa: Twarda
Format: 15.0x21.0cm
Liczba stron: 388
Kazimierz Kutz ostatnie lata życia poświęcił na spisanie autobiografii. Odkrywa w niej swoje tajemnice: o denaturacie pitym z aktorami na planie Soli ziemi czarnej, o tym, jak zainspirował Jeremiego Przyborę do napisania piosenki, czy o pełnych szaleństwa wyjazdach do Wenecji w towarzystwie Andrzeja Wajdy i Elżbiety Czyżewskiej. Z odwagą opowiada, jak wyrwał się ze Śląska, jaką cenę zapłacił za swoje wybory i co dawało mu siłę w podążaniu własną artystyczną drogą.
Pisząc o ukochanym Śląsku czy środowisku artystycznym, wydobywa na jaw nieznane dotąd zjawiska i fakty. Z ironią i odwagą podsumowuje ponad 50 lat swojej pracy twórczej. Ta opowieść pozwala zrozumieć, na czym polegał fenomen reżysera.
Książka Kutza, pełna fascynujących wspomnień o początkach Łódzkiej Szkoły Filmowej i pierwszych głośnych filmach zrealizowanych przez jej absolwentów, jest także historią polskiej kinematografii. Opowiedzianą przez uczestnika tych wydarzeń, z perspektywy bardzo prywatnej, obfitującą w skandale, anegdoty zza kulis i malownicze ekscesy obyczajowe.
A ja wiedziałem jedno: stawką jest wyrwanie się z tego śląskiego chomąta, bo u nas każdy chłop musiał być roboczym wołem, niewolnikiem. No i chciałem coś osiągnąć w kulturze. Chciałem być kimś. (...) zachciało mi się zostać facetem moc jakąś w sobie mającym, tajemnicę jakowąś.
(fragment książki)