Witam na mojej aukcji, dziś mam do zaoferowania książkę:
"POCAŁUNKI MIŁOŚCI"
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
wybór: Andrzej Żmuda
kategoria: literatura piękna, poezja polska
wydawnictwo: AD OCULOS, Warszawa-Rzeszów 2003
seria: Kanon Literatury Polskiej
wydanie: I.
ISBN: 83-87907-98-7
stron: 336.
stan książki: dobry.
Miłość, czcicielka radości i słońca, drży przed złą nowiną: przed cienistym i grobowym dekretem o bezwzględności przemijania, wydanym przez wybrane bóstwo. Ukochany czy ukochana nie zdają sobie sprawy z bólu, który sprawiają miłości, gdy poddają się łatwo prawom przemiany i destrukcji, nie walcząc z nimi.
Nazwała siebie pogodnym więźniem własnego serca i temu wyznaniu pozostała wierna. I właśnie za ten swoisty arystokratyzm ducha była często atakowana. Jej poezję, i po części ją samą, krytykowano za ucieczkę od wielkich spraw tego świata, tani sentymentalizm, cukierkowatość, infantylne odruchy serca. Byli tacy, którzy stawiali ją pod pręgierzem za amoralność, egotyzm, zbyt wyzwoloną kobiecość. Ale miała też Pawlikowska swoich obrońców. Należeli do nich Żeromski, Lechoń, Peiper czy Nałkowska. Bardzo cenili jej artyzm, wizję jej kobiecości. To co inni odrzucali lub traktowali z przymrużeniem oka, dla nich właśnie było największym skarbem, stanowiło niepowtarzalną zaletę. I tak jest właściwie do dziś.
Dla wielu pozostaje Pawlikowska poetką miłości. Ta miłość jest pełna magicznych zauroczeń, choć tak samo kruchych i ulotnych jak otaczający świat. Miłości otwartej, ciepłej, w której od czasu do czasu znajduje się miejsce na kokieterię czy zaskakującą kobiecą przekorę. Mówiąc obrazowo, wizerunki jej nie zawsze pogodnej duszy są imponujące. Jej kobiecość jest zaskakująco wielokształtna, wciąż przeobrażająca się i w pewnym sensie, pozostaje to tajemnicą poetki, niezmienna.
Kreacje wizerunku kobiety u Pawlikowskiej są czarująco sugestywne: oto dziewczyna-dandys, która potrafi być partnerem mężczyzny, czarownica, która jako jedyna zna mikstury przedłużające życie, wróżka korzystająca z tarota i potrafiąca przewidzieć przyszłość, syrena, która jest w stanie uwieść swym pięknem niejednego Odysa czy don Juana. Innym razem jest to hurysa przyjmująca swojego oblubieńca, urokliwa dama z pierwszych stron gazet czy też po prostu „pusta lalka" wypoczywająca na atłasowych poduszkach. Prawie zawsze jest to jednak kobieta oczekująca na spełnienie miłości, tej najprawdziwszej, do końca i bez reszty. Jak Safona, z którą Pawlikowska w równej mierze utożsamiała swą poetycką sztukę, co i neurastenicznie odczuwaną samotność. Tej samotności, choć niektórych może to dziwić, nie potrafiło przezwyciężyć staranne wychowanie, ani dobrobyt rodzinnego domu, lektury, spotkania czy późniejsze przyjaźnie ze znakomitościami jej epoki. Nie osłabiły jej też, bo osłabić nie mogły, niezbyt, poza jednym, udane małżeństwa, podróże, ani tak ukochana przez nią przyroda.
Ale to przyroda właśnie, w największym stopniu, wnosiła ład w życie Pawlikowskiej, w którym, niezależnie od gwałtownych uczuć jakim poetka ulegała, było miejsce na kunsztowną hierarchię wartości. Przejawem tej hierarchii, starannie, choć częściowo intuicyjnie sformułowanej, jest nie tylko jej poetyckie słowo. Potwierdzają to również fakty jej dramatycznej biografii.
Przyroda dla Pawlikowskiej to nie tylko wycinek krajobrazu; okruch nieba, który czeka na burzę, czy las, który traci swą bujną zieleń i podniecający zapach. To dla niej za mało. Nigdy nie interesuje ja imitacja, mniej lub bardziej udane naśladownictwo. Dlatego jej pejzaże zachowują w sobie jakiś metafizyczny blask, jakieś piękno romantycznej tajemnicy. Są nacechowane bliżej nieokreślonym niepokojem, poczuciem przemijania. W takich przestrzeniach i na takim tle rozgrywa się dopiero tradycyjna walka dobra ze złem, konflikt piękna z chaosem. Wolność ducha, tak cenna dla Pawlikowskiej, miejsce na własny oddech w porządkowaniu świata, to nie tylko pracowite łapanie równowagi, to również nieustanna wykładnia tekstu, który napisał Bóg. Bóg wielopostaciowy, choć ostatecznie i chrześcijański.
Najważniejszy jednak wydaje się być w tej twórczości apolliński pierwiastek piękna i harmonii. W tym sensie, że obcowanie z nim, walka o jego obecność, niejako automatycznie zapewnia obronę przed bylejakością, przed wszelkimi przejawami zła i brzydoty. Nie chodzi o to, by te wydzierane chaosowi wartości zapanowały nad światem i stworzyły czy też przyczyniły się do powstania jakiegoś ponadczasowego utopijnego ładu. To było by za łatwe i równocześnie sprzeczne z prawami natury. Dlatego dla Pawlikowskiej, zwłaszcza po bolesnych przeżyciach związanych z wojną, liczył się tylko taki uporządkowany obraz świata, który stałby na straży dobra, piękna i miłości, który byłby przeciwwagą dla ustanowionych przecież od prapoczątków niszczących sił.
Pawlikowska wielokrotnie deklaruje, że taka dwubiegunowość istnieje w przyrodzie, że tak naprawdę, dzięki tej równowadze jedynie Natura pozostaje wieczna. I choć sama poetka stwierdza, że nie ma potrzeby modlić się o jej wieczne trwanie, to przekornie czyni to niemal każdym swoim słowem, większością obrazów, zaklęciami swej niepowtarzalnej miłości.
Andrzej Żmuda
Spis treści:
***(Nazwała siebie pogodnym więźniem...)
Niebieskie migdały (1922)
- Sen opaczny
- Sen
- *** Moja miłość przeszła
- Czas krawiec kulawy
- Ptaki wiosenne
- O biskupie fiołkowym
- Magnolia
- Zanurzcie mnie w Niego
- Robota anioła stróża
- Ptak
- Wielki Maramba
- *** Nigdy w oczy nie spojrzę kobiecie
- Barwy
- Pyszne lato
- Ropucha
- Modlitwa
- Mgły i żurawie
- Zwiędłe kwiaty w salonie
- O kacie Październiku
- Nastrój
- Pamiątki
- Pocałunek słońca
- Zapomniane pocałunki
Różowa magia (1924)
- Różowa magia
- Babcia
- Dziadzio
- Telefon
- Ranny ptak
- Morze
- Lunatyk
- Laura i Filon
- Ciotki
- Listopad i listonosz
- Starość
- Dywan perski
- Modelka
- Chinoiserie
- Amory
- Niebo a kapelusze
- Dwa słońca
- Lenartowicz
- Zamek na lodzie
- Skazańcy
- Olejne jabłka
- Poczciwcy
- Wiersz ukradziony
- Bez turecki
Pocałunki
- Liście
- Dni
- Jesień (Chodzi w szalu czerwonym...)
- Tapicer
- Kobieta, która czeka
- Ofelia
- Telegram
- Łabędź
- Wybrzeże
- Spóźniony list
- Ćma
- Aeroplan
- Portret
- Kurze łapki
- List (Ktoś list dostał...)
- Słowiki
- Cnoty
- Ślepa
- Na balkonie
- Lwy w klatce
- Upał
- Westchnienia
- Miłość (Nie widziałam cię już...)
- Cień
- Tancerka
- Róża
- La precieuse
- Ogród
- Nike
- Wydarty bukiet
- Pod kościołem
- Październik
- Fotografia
- Przebyta droga
- Huragan
- Syreny
- Mewa
- Wielki Wóz
- Oczy na skrzydłach
- Nietoperz
- Anioł i Jakub
- Bezpieczeństwo
dancing (1927)
- przedwiośnie
- piekło
- zgubiony tancerz
- pilot
- ramię tancerza
- fokstrot
- trzeba chodzić w masce
- ekscentrycy
- gwoździk z Szanghaju
- tańczymy dalej
- valentino
- titanic
- w sieci
- miss ameryka
- dancingowe zabawki
- motyl
Wachlarz (1927)
- Królowa Mrozu
- Motyle
- Perły
- Amazonka
- Miłość (Wciąż rozmyślasz...)
- Listy
- Salamandra
- Przeszłość
- Samobójca
- Stos
Cisza leśna (1928)
- Festyn w parku
- Rodzina czarownicy
- Tańczący koliber
- Światu
- Kobieta-Ikar
- Stara kobieta
- Wieczorem
- Pszczoła
- Najpiękniejszy sen
- List (Deszcz pada...)
- Zabity w górach
Paryż (1929)
- Paryż
- Biała dama [I]
- Dzień-szpital
- Rada pani Girard, czarownicy
- Topielice
- Pogrzeb infantki
- Hiszpan
- Don Juan i dońa Anna
- Nokturnik
- Inkub
- Żaglówka
Profil białej damy (1930)
- Biała dama [II]
- Marcowa ballada
- Seans szyb
- Księżyc (Księżyc wisi nad ziemią...)
- Zakochani
- Kochanka lotnika
- Milczący kochanek
- Nieudany seans
- Jesień (Jesiennego krwotoku...)
- Umarła lalka
- Strach (Jak ci na imię?...)
- Słowa lunatyczki
- Uwodzicielka
Surowy jedwab (1932)
- Kamienice
- Srebrzysta lilia burbońska
- Sen i pocałunek
- Łzy
- Księżyc (Akacja na ruchliwych palcach...)
- Jesień (Zardzewiałe róże jesieni...)
- Sen i przebudzenie
- Bratki
- Czarny portret
- Turkot świtu
- ***(Magnolie chylą na bok...)
Śpiąca załoga (1933)
- Do śniegu
- Samobójstwo dębu
- Obraz cnoty
- Niemodny karawan
- Stary lokaj Jan
- Zdobycz
- Para kanarków
- Wiewiórka
Balet powojów (1935)
- Smutny Ktoś i biedny Nikt
- Fiołek to słowik
- Pokrzywa widziana z bliska
- Nieporozumienie
- Muchy jesienne
- Zawód w miłości
- Na Zaduszki
- Dżnistan
- Finał
- Biały koń w Rabat
- Balet powojów
- Więdnąca kampanula
- Argument kosmiczny
Krystalizacje (1937)
- O zachodzie (Dziś w ciepły dzień...)
- Erotyki
- ***(Kwitniesz, Wenus!...)
- Słońcu w hołdzie
- Skrzydła wewnętrzne
- Róże dla Safony
- Spalone rękopisy
Róża i lasy płonące (1941)
- Nitka Ariadny
- Rymy
- Do Natury
Gołąb ofiarny (1941)
- W maju
- Wieczór gwiaździsty
- Puch mamy
- Do umarłych
- Westchnienie
- My
Utwory rozproszone (1909-1945)
- Mól
- Brudna wiosna
- Niedźwiedź i Wielka Niedźwiedzica
- Wiosna (1915)
- Śmietnik
- Patrząc na planetę Wenus
- Wenus
- Fiołek i róża
- Jaśmin
- Harem
- Przebaczenie
- Zwykłe matczysko
- Najbiedniejsza z matek
- ***(Wdeptałeś mnie Panie...)
Szkicownik poetycki (1939)
Nota biograficzna.
Nota edytorska.
Maria Janina Teresa Pawlikowska-Jasnorzewska z domu Kossak, primo voto Bzowska, secundo voto Pawlikowska, tertio voto Jasnorzewska (ur. 24 listopada 1891 w Krakowie, zm. 9 lipca 1945 w Manchesterze) – polska poetka i dramatopisarka dwudziestolecia międzywojennego. Laureatka Złotego Wawrzynu Akademickiego Polskiej Akademii Literatury w 1935 roku. Luźno związana ze Skamandrem.
Maria Janina Teresa Kossak, córka malarza Wojciecha Kossaka (syna Juliusza) i Marii z Kisielnickich, urodziła się 24 listopada 1891 r. w Krakowie. W domu i wśród przyjaciół nazywana były Lilką. Jej starszy brat, Jerzy Kossak, był malarzem, a młodsza siostra, Magdalena, znana pod literackim pseudonimem Magdalena Samozwaniec, pisała utwory satyryczne.
Oboje rodzice autorki wywodzili się ze szlachty, ich krakowski dworek Kossakówka był miejscem częstych spotkań osób ze środowiska artystycznego. Gośćmi w domu Kossaków bywali m.in. Henryk Sienkiewicz, Ignacy Jan Paderewski, Wincenty Lutosławski. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska nie uczęszczała do szkoły, edukację pobierała w domu, gdzie nauczyła się kilku języków obcych oraz zdobyła wykształcenie humanistyczne. Przez krótki czas była wolną słuchaczką krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Trzykrotnie wychodziła za mąż. Pierwszy mąż, Władysław Bzowski, poślubiony przez nią 25 września 1915 r. w Krakowie, był oficerem armii austriackiej. Małżeństwo się rozpadło (zostało uznane za nieważne przez Kościół 12 marca 1919 r.) Jesienią 1916 r. w Zakopanem poznała Jana Henryka Gwalberta Pawlikowskiego, miłośnika Tatr, pisarza i poetę, młodszego syna Jana Gwalberta Pawlikowskiego i zakochała się w nim. 2 czerwca 1919 r. w Krakowie wyszła za mąż za Pawlikowskiego i zamieszkali w zakopiańskiej Willi pod Jedlami. Małżeństwo to nie przetrwało długo (jedną z przyczyn był pozamałżeński związek Pawlikowskiego z tancerką Valérie Konchinsky) i zostało unieważnione przez Sąd Najwyższy 23 grudnia 1929 r.
Poetka sporo podróżowała, czego ślady można odnaleźć w jej twórczości. Przebywała między innymi we Włoszech, Turcji, w Północnej Afryce i we Francji, gdzie w 1927 r. w Paryżu przeżyła wielką miłość z lotnikiem i poetą Sarmento de Beires. 19 czerwca 1931 r. w Poznaniu wyszła za mąż za Stefana Jasnorzewskiego, oficera lotnictwa.
W 1937 została laureatką Literackiej Nagrody Miasta Krakowa.
We wrześniu 1939 r., po wystawieniu sztuki "Baba-Dziwo", będącej ostrym atakiem na hitlerowski totalitaryzm, wyjechała do Francji (szlakiem przez Zaleszczyki), a później do Anglii. Wraz z mężem osiadła w Blackpool, w ośrodku lotnictwa RAF. Poetka zachorowała na raka, nowotwór dawał bardzo szybko przerzuty, najbardziej zaatakowany był kręgosłup. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska była dwukrotnie operowana. Zmarła w szpitalu w Manchesterze 9 lipca 1945 i tam została pochowana na Southern Cemetery. Stefan Jasnorzewski po skończonej wojnie całkowicie porzucił lotnictwo i zerwał kontakty z przyjaciółmi i rodziną na około pięć lat.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska przyjaźniła się z wieloma artystami, zwłaszcza ze środowiska Skamandra, z Witkacym oraz z formistami (Leonem Chwistkiem i Andrzejem Pronaszką). We wspomnieniach wielu ówczesnych osobistości artystycznych opisywana była jako uprzejma, czarująca osoba.
Według siostry miała być okresowo wegetarianką, czego dowodem może być wiersz "Do mięsożerców" z tomiku "Surowy jedwab" (1932) oraz unikała alkoholu.
W roku 1924 zadebiutowała jako pisarka sztuką "Szofer Archibald. Komedia w trzech aktach". Do 1939 roku napisała piętnaście sztuk. Większość z nich to typowe komedie. Z powodu perspektywy, z jakiej ujmowała tematy takie jak aborcja i związki pozamałżeńskie, niektóre z jej sztuk uważane były za skandalizujące. Krytycy wysoko ją cenili, znane są porównania poetki do Moliera, Marivaux, Wilde’a, Shawa i Witkacego.
Wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej były często wykonywane jako piosenki, śpiewane m.in. przez Ewę Demarczyk do muzyki Zygmunta Koniecznego, Czesława Niemena (do muzyki własnej) czy Krystynę Jandę do muzyki Jerzego Satanowskiego. Jeden z wierszy Jasnorzewskiej pojawia się w Gombrowiczowskiej "Pornografii" wyreżyserowanej przez Jana Jakuba Kolskiego.
Na jej cześć nazwano jedną z planetoid – (4114) Jasnorzewska.
Siostra poetki, Magdalena Samozwaniec, dwukrotnie wydała wspomnienia o niej, w tomach: "Maria i Magdalena" (1956) i "Zalotnica niebieska" (1973).
PRZED ZALICYTOWANIEM KONIECZNIE ZAPOZNAJ SIĘ Z PONIŻSZYMI INFORMACJAMI "O SPRZEDAJĄCYM" POZWOLI TO UNIKNĄĆ NIEPOTRZEBNYCH NIEPOROZUMIEŃ !!!
ZA6