Piłka z podpisami zawodników najlepszego polskiego klubu piłki ręcznej. Na piłce podpisali się szczypiorniści Łomży Vive Kielce. M.in. reprezentacji Polski: bramkarz Mateusz Kornecki czy skrzydłowy Arkadiusz Moryto. Ale także zagraniczne gwiazdy kieleckiej drużyny. Łomża Vive Kielce to 16-krotny mistrz Polski. Kielecka drużyna jest na krajowym podwórku najlepsza nieprzerwanie od 2012 roku. W sezonie 2015/2016 zespół triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Ratujemy Jagódkę!
8-mio miesięczna Jagoda Siemaszko pilnie potrzebuje operacji ratującej życie. Poniżej więcej informacji i apel rodziców Jagódki.
Od lekarzy słyszeliśmy, że mamy się cieszyć chwilą i nie wybiegać w przyszłość, bo niewiadomo jak długo będzie trwać życie naszego dziecka. Nasza córeczka Jagoda urodziła się z bardzo złożoną wadą serca. Skorygowane przełożenie pni tętniczych, duży ubytek w przegrodzie między komorami, brak (artrezja) zastawki tętnicy płucnej. Dodatkowo po urodzeniu lekarze stwierdzili także niedomykalność zastawki mitralnej.
Saturacje zdrowego noworodka wahają się od 97 do 100%. Jagoda nigdy nie miała więcej niż 85%. To jest uczucie porównywalne do oddychania przez ręcznik. Dziecko szybciej się męczy, sinieje, gorzej przybiera na wadze i wolniej się rozwija. Wszczepiona podczas operacji sztuczna rurka o średnicy zaledwie 4 mm nie rośnie razem z Jagodą. Każdy Jej przybrany gram odbiera powoli życie. Brak kolejnej operacji, gdy nasze dziecko osiągnie kres wydolności to dla Jagody wyrok śmierci poprzez uduszenie.
Do 4 miesiąca ciąży wszystko było książkowo. Cieszyliśmy się wyczekiwanym dzieckiem, robiliśmy to co robi każdy przyszły, szczęśliwy rodzic. Wybieraliśmy ubranka, spieraliśmy się o imię naszej córeczki, szykowaliśmy dla niej pokoik.
Wszystko załamało się na badaniach połówkowych w trakcie ciąży. Diagnoza całkowicie zmieniła nasze życie. Absolutnie nikt nie jest gotowy na takie emocje jakie targają człowiekiem, gdy w gabinecie lekarskim rutynowa kontrola zaczyna przeciągać się w nieskończoność. Gdy podczas USG lekarz bez słowa skupia się ponad godzinę na sercu dziecka. Po długiej ciszy następuje diagnoza: "Państwa dziecko ma wadę serca". Nikt nie spodziewa się, że taka historia może przydarzyć się właśnie jemu. Uczucie bezradności i smutku i pytanie "dlaczego my?". Już w ciąży dla wielu lekarzy byliśmy "bardzo ciekawym przypadkiem". Niektórzy podkreślali, że nigdy nie spotkali się taką kombinacją wad serca, nawet w książkach czy publikacjach.
Po pierwszym szoku związanym z diagnozą bardzo szybko stanęliśmy na nogi i postanowiliśmy działać. Przecież medycyna się wciąż rozwija. Na pewno coś da się zrobić. Postanowiliśmy walczyć o życie naszej córki. Beztroskie oczekiwanie na dziecko zamieniło się w wizyty u specjalistów oraz poszukiwanie najlepszego ośrodka, który uratowałby życie naszego maleństwa.
Wybraliśmy Instytut Zdrowa Matki Polki w Łodzi, gdzie zespół specjalistów był w stanie natychmiast po porodzie zając się naszym dzieckiem. Kilka tygodni przed terminem porodu przenieśliśmy się do Łodzi, żeby w razie potrzeby być na miejscu.
8 stycznia 2020 to data narodzin naszej córeczki. Jednak nie był to typowy scenariusz porodu. Zespół położniczy wykonał cesarskie cięcie. Po narodzinach Jagoda zamiast znaleźć się w kochających ramionach mamy, natychmiast została zabrana do drugiego budynku szpitala, gdzie już czekał na nią sztab specjalistów. Jak najszybciej musiała zostać podłączona do leku, który zapobiegał zamknięciu się przewodu Botalla. Dzięki temu lekarze mieli więcej czasu na zaplanowanie sposobu leczenia. Dwanaście dni po narodzinach Jagoda przeszła swoją pierwszą próbę - zespolenie systemowo - płucne sposobem Blalocka i Taussig. Była to operacja paliatywna. Uratowała jej życie oraz dała Jagodzie czas na przybranie na wadze i przygotowanie się do kolejnych operacji.
Uczucia jakie targają rodzicem czekającym bezradnie kilka godzin pod salą operacyjną zapamiętuje się do końca życia. Nie wyobrażaliśmy sobie jak bardzo można bać się, dopóki nie żegnaliśmy Jagody przed operacją. Gdy drzwi windy prowadzącej na salę operacyjną powoli zamykały się, a my nie wiedzieliśmy, czy to nie był ostatni raz jak widzimy te wpatrzone w nas małe oczka. W takim momencie dalibyśmy się pokroić i oddalibyśmy własne serca.
Teraz Jagoda ma 7 miesięcy i jest naszym szczęściem i cudem. Jest radosnym dzieckiem, które tylko trochę szybciej męczy się niż inne dzieci. Jednak w każdej chwili może się to pogorszyć, a my nie możemy do tego dopuścić. Nie poddamy się w walce o Jej życie i zdrowie.
Chcemy dla naszej córeczki jak najbardziej normalnego życia. To jest możliwe! Jagoda ma szansę normalnie żyć, oddychać, bawić się, biegać. Wadę można całkowicie skorygować poprzez operację metodą Double - Switch z wstawieniem sztucznego naczynia, które będzie zastępować tętnicę płucną. Jest to niezwykle trudna i ryzykowna operacja. Żaden kardiochirurg w Polsce nie chce się jej podjąć. Postanowiliśmy szukać pomocy za granicą.
Tornike Sologashvili ze szpitala w Genewie podejmie się operacji korekty serca naszej córeczki. Według lekarzy optymalny czas na wykonanie operacji to 9 miesiąc życia. Wtedy jej organizm będzie na tyle rozwinięty, że ma największe szanse przetrwać kolosalne obciążenia związane z operacją na otwartym sercu, a zespolenie B-T, które utrzymuje ją teraz przy życiu nie spowoduje nieodwracalnych zmian w jej organizmie.
Nigdy nie sądziliśmy, że będziemy musieli prosić o pomoc. Żaden rodzic się tego nie spodziewa. To straszne opowiadać o chorobie swojego dziecka. Nie mamy jednak wyjścia.
Klinika w Genewie wyceniła koszt operacji na około 660 tysięcy złotych. Tyle warte jest życie i zdrowie naszej córki. To zdecydowanie przekracza nasze zdolności finansowe. Każda komplikacja, niezbędna zmiana techniki operacyjnej, dodatkowe badania, każdy kolejny dzień na oddziale intensywnej terapii po operacji to dodatkowe koszta. Dodatkowo dochodzą wciąż konsultacje, koszty dojazdu z chorym dzieckiem do Szwajcarii. Po operacji na pewno niezbędna będzie rehabilitacja. Jesteśmy zmuszeni w obecnej sytuacji zwrócić się do Państwa z prośbą o pomoc w zbiórce pieniędzy na operację Jagody w Genewie. Naszym jedynym marzeniem jest zapewnienie jej szczęśliwego życia, wychowanie ją na wspaniałą, cieszącą się z każdej chwili dziewczynkę. Wierzymy, że z Państwa pomocą uda się uratować życie i zdrowie Jagódki.
...także musisz mieć tę piłkę, jak nic innego dotychczas! Szukał jej Indiana Jones, szukali piraci z Karaibów, szukał jej nawet Colombo - a Ty możesz ją kupić za parę złotych - zapraszamy do licytacji!
Z góry dziękujemy za całą pomoc!