NOVEMBERS DOOM - The Pale Haunt Departure CD
Wydawca: The End Records
Piąta duża płyta NOVEMBERS DOOM.
Novembers Doom to pochodzący ze Stanów Zjednoczonych zespół grający muzykę określaną jako skrzyżowanie death metalu i doomu. Zadebiutowali albumem "Amid It's Hallowed Mirth", wydanym przez Avantgarde/Nuclear Blast. Grupa czerpie inspiracje z dokonań takich zespołów jak My Dying Bride, Opeth, wczesna Anathema i Paradise Lost. W ich muzyce przeplatają się ciężkie gitary, mocna, wręcz miażdżąca perkusja, majestatyczne klawisze i melancholijne melodie oraz głęboki growling wokalisty, często również wzbogacany czystymi partiami wokalnymi. (wikipedia.pl)
Gery.pl:
Novembers Doom to taki mały zespół zagadka, bo niby pochodzą ze Stanów, a namiętnie przypisuje się im europejskie wzorce jako motyw wiodący muzyki. Ba, nazwa My Dying Bride w przypadku twórców 'The Pale Haunt Departure' pada niemalże w każdej recenzji! I pewnie w tej także nie będzie inaczej.
Chociaż przyznam się, że otwierający album utwór tytułowy gdzieś tak do 4 minuty mocno zaskakuje! Ładna, kąśliwa praca bębnów, schizofreniczny samplowany intros i mocarne wejście death metalowych gitar. Dla mnie bomba, zwiastująca coś wyjątkowego. Potem jedynie chwilowe brzmieniowe nawiązanie do ekipy Aarona i dalej konkretne rżnięcie. Przyznam szczerze, że utwory z 'The Pale Haunt Departure' bardziej przypominają mi albumy Opeth niż My Dying Bride. Nie inaczej jest z kolejnymi utworami z najświeższego albumu Novembers Doom - 'Swallowed by the Moon' i 'The Dead Leaf Echo', które osobiście umieściłbym gdzieś między 'My Arms, Your Hearse' a 'Still Life'. Ale nie, starsi fani zespołu także nie mają się czym martwić. Weźmy na tapetę trzeci na liście 'Autumn Reflection', który moim zdaniem wyśmienicie łączy mrok i ciężkostrawne emocje 'Dreadful Hours' (genialne plamy klawiszy, budujące napięcie pod powierzchnią czystych gitar oraz krótkotrwałe erupcje ciężkich gitar!) z 'minimalistycznym' (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) progresem... Pink Floyd. Słucha się tego wyśmienicie! Gdzieś pod koniec przemyka jeszcze akustyczne 'Through a Child's Eyes', które dzięki liniom wokalnym i progresji akordów kojarzy mi się z niesamowitym debiutem Subterranean Masquerade, w którym, nawiasem mówiąc, Paul Kuhr - gardłowy Novembers Doom - jest wokalistą. Ot i cała filozofia...
Nie wiem, może to kwestia tego, iż w zespole pojawili się nowi ludzie - gitarzysta Vito Marchese oraz basista Mike LeGros, których spojrzenie na muzykę odświeżyło propozycję Novembers Doom. A może to po prostu kwestia doświadczenia i dobrego smaku? Nie wiem - roztrząsanie problemów 'egzystencjalnych' nigdy nie było moją mocną stroną, więc powiem tylko jedno; 'The Pale Haunt Departure' to obok debiutu Subterranean Masquerade doom metalowa płyta tego roku. Amen.
Dla fanów MY DYING BRIDE, PARADISE LOST, OPETH, CANDLEMASS, TROUBLE, ST. VITUS, WINTER, SOLITUDE AETURNUS