Terrano I generacji, rocznik 1988. Stan - Mad Max. Auto kupione 3 lata temu, wtedy robiony był półremont ramy z tyłu. Eksploatowane do wożenia siana i wody na pastwiska w stajni.
Auto wymordowane, jak widać posiada skazy powierzchni lakierniczej w postaci dużych braków blachy. Buda szrot, rama - jak widać na foto, zyskuje miejscami nowe otwory montażowe. Póki co nie trzeszczał przy wożeniu 400l beczki z wodą (metalowej), czy ciągnięciu 300kg beli na haku po ziemi.
Silnikowo - kaput. Uszkodzony rozrusznik (stąd też decyzja o odstawieniu), silnik ma dmuchniętą UPG. Zapala na pych, w sumie bez większych problemów. Od dawna pracuje tylko na benzynie - zdjęcia raczej tłumaczą, czemu nie można pojechać nim na stację po gaz...
Ma jakieś zalety? Sprawny reduktor i skrzynia biegów (wchodzą wszystkie biegi, nie wypadają, nie chrzęszczą, czy co tam biegi robią, a czego nie chcemy), działają napędy na obu osiach, wał nie bije, mosty nie zostawiają za sobą śladu olejowego. Wspomaganie działa, ale rury ciekną. Cewki zapłonowe nowe (zmieniane w 2018), sprawny aparat zapłonowy wraz z czujnikiem Halla (ważne, nie występuje w zamienniku, tylko oryginał za ~500PLN). Zasadniczo osprzęt silnika jest całkiem ok. Co jeszcze działa - jest szyber, są boczne szybki, trochę pierdół i galanterii.
Auto ubezpieczone w PZU do sierpnia - bardzo niska składka roczna, ok. 300 PLN. Dokumenty w porządku, jestem właścicielem auta i jest ono zarejestrowane na mnie (czytaj: nie ma 20 umów na różnych dziwnych ludzi po drodze). Przeglądu, rzecz jasna - brak. Gaz wbity w dowód.
Samochód rzecz jasna do odbioru lawetą - z m. Nielepice pod Krakowem (jakieś 15km od Lerłamerlę/18km od Ronda Ofiar Katynia). Polecam jako źródło części, albo podstawę do zmoty, czy do poskładania z dwóch jednego - jeśli ktoś ma zaplecze, to zrobienie UPG nie będzie kosztować milionów monet, reszta zespołu napędowego w porządku, a do tego jeszcze ubezpieczenie na rok kosztuje czapkę gruszków.
Telefon kontaktowy: 506 658 152. Proszę dzwonić w godzinach 10:00-22:00. Na sms mogę nie odpisać - lepiej zadzwonić. Gdybym odrzucił połączenie - proszę dzwonić później (hołm ofis i telekonferencje z różnymi ziomeczkami non-stop, wiadoma sprawa).