Książka Dzieciństwo rodziców.
Doświadczając rodzicielstwa, mamy szansę na dotknięcie tego, czego nam – dzieciom własnych rodziców – brakowało i za czym do dziś tęsknimy. Autor nazywa to siedmioma prośbami, które dzieci kierują do swoich rodziców. W tej podróży nie chodzi o poszukiwanie winnych, ale o uzdrawiającą przemianę. Pomoże ona dostrzec bolesne miejsca po to, by zmienić je w czułość, zarówno dla nas samych, jak i naszych dzieci. By nie tylko dorosnąć, ale też dojrzeć.
Rodzicielstwo niemal w każdym z nas uruchamia wspomnienia własnego dorastania. Nie zawsze jednak było ono takie, jakim chcielibyśmy je zapamiętać.
FRAGMENT: Nieustannie natykam się na tę blokadę: nagle oczy podnoszą się ku mnie i spogląda na mnie nieugięte i poważne, jakby odpowiedzialne czteroletnie dziecko w zadbanym ciele czterdziestoletniego mężczyzny, który stanowczo twierdzi: „Przecież miałem normalne dzieciństwo”. „Normalne dzieciństwo” charakteryzuje się tym, że rodzice nie słuchają tego, o co dzieci ich proszą, a dzieci robią wszystko, aby dało się myśleć, że to normalne.
Opinia o książce: Trudniejsze momenty mojego rodzicielstwa związane ze złością zapewniły mi szersze spojrzenie na własne dzieciństwo. W „Dzieciństwie rodziców” Shai Orr z niezwykłym wyczuciem i poetyckim zacięciem przeprowadził mnie przez meandry relacji z własnymi rodzicami. Dzięki temu zdołałam spojrzeć na moich przodków jak na pełnowymiarowe istoty ludzkie – czyli tak, jak chcę widzieć własne dzieci i jak pragnę, by one widziały mnie. - Natalia Fiedorczuk, pisarka i redaktorka
Autor: Shai Orr
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 268
Spis treści:
Wstęp do polskiej edycji (9)
1. Rozstanie z naszymi rodzicami (13)
Wielki korek (15)
Siedem próśb naszych dzieci (18)
Kogo słuchać – naszych rodziców czy naszych dzieci (28)
Mit osieroconego bohatera (30)
Gdzie jest tata (32)
Jak wygnano nas z raju (35)
Żona Lota praktykuje jogę (40)
Kto się zaopiekuje moimi rodzicami (45)
Test wolności myślenia (48)
Kogo tak naprawdę chcemy ratować, gdy opiekujemy się naszymi rodzicami (53)
Otwarcie kanału (54)
2. Zasłona iluzji (59)
Dokąd dotarliśmy (62)
Jest mi trudno (131)
To, co było – będzie. Iluzja, że powinniśmy trzymać się naszych wartości (67)
Choroba o nazwie przetrwanie. Iluzja braku – „Dla wszystkich nie wystarczy” (75)
Bardzo wąski most. Iluzja lęku (89)
• Tata, mama i cichy wspólnik (91)
• Co było, to było (93)
Dłoń, która popycha. Iluzja, że mamy wychowywać nasze dzieci (102)
• Stanowcze popychanie dłonią (106)
• Po prostu umożliwiać (108)
• Wzgórze i rzeka, dziecko i dorosły (111)
O psach, niewolnikach i dzieciach. O iluzji, że wygrywa silny (112)
Jak to ta jedna samotna gwiazdka ma odwagę? Iluzja, że dzieciom trzeba wyznaczać granice (119)
Kto tu rządzi. Iluzja, że dziecko ma czcić rodziców (148)
• Rodzina jako machina kontroli (153)
• Zniesienie zasady wzajemności (155)
• Miłość warunkowa (157)
• Nowa rodzina (158)
Dawać, a nie brać. Iluzja, że wszystko ma swoją cenę (161)
• Czy naprawdę potrafię dawać? Czy wiem, czym jest dawanie? (167)
• Skąd to wiemy? (167)
• Dawaj–bierz (171)
Wszystko zostaje w rodzinie. Ostatnia iluzja – że dorośliśmy (177)
• Dorośnij wreszcie! (181)
3. Cześć, tato!(189)
Być mężczyzną (192)
Naprawa świata w jednym procesie (197)
Poszedł, poszedł tata (204)
4. Pomiędzy starym a nowym(211)
Poczwarka i motyl zarazem – paradoks zawarty w początku (214)
Jak utknęliśmy pod latarnią (225)
• Znaleźć monetę (232)
• Przykład – finanse (232)
• Przykład – zdrowie (234)
• Przykład – przemoc (239)
• Przykład – bezpieczeństwo (242)
• Przykład – duchowość (245)
• I ostatni przykład – sprawiedliwość (248)
• Ciepło i miło tutaj pod latarnią, więc po co to psuć? (250)
• Nowa propozycja (251)
• Nowa możliwość (252)
• Przejście od dyktowania do uważnego słuchania (253)
Nowe partnerstwo (256)
Zaproszenie do innej podróży (258)
Alleluja! (260)