Wierzę, że nie damy się "chińskiej kurwie" i nadal będziemy żyć jak co dzień kupując ciekawe klocki audio. Bo nic gorszego na złe samopoczucie jak nudne hi-fi.
Dzisiaj oferuję z mojej kolekcji bardzo zacny i bardzo piękny cedek, którego urody nie oddają niestety zamieszczone zdjęcia ze znakomitej audiofilskiej firmy Musical Fidelity model:
ELEKTRA E 60 CD
Proszę nie mylić z identycznie wyglądającym modelem E 61, który jest znacznie okrojony w środku i był najtańszym modelem z prestiżowej serii Elektra. Zamieszczony na pierwszych 3 zdjęciach świetny wzmacniacz E10 nie jest na razie przedmiotem aukcji, wymaga bowiem drobnych zabiegów konserwacyjnych ale niebawem pojawi się w sprzedaży /stąd jego zdjęcie/.
Z pięknym grubo położonym czarnym lśniącym lakierem fortepianowym na panelu przednim z seksownie zaokrąglonymi guziczkami manipulatorów i zaokrąglonymi narożnikami a także złotymi nóżkami, żółtymi napisami i jedwabistym stonowanym miękko świecącym błękitnym wyświetlaczem jawi się nam raczej jako elegancka zmysłowa kobieta w czarnej błyszczącej i kuszącej oko spódniczce. Tak się składa, że większość segmentów audio jest rodzaju męskiego więc dla odmiany nazwę roboczo ten uroczy przedmiot Odtważarką i zamiast cedeka będę używał tej nazwy do końca opisu. Miło jest przecież obcować przez godzinę z ładną i pociągającą panią. Jeszcze tytułem wstępu strasznie trudno zrobić dokładne zdjęcie odbijającej światło obudowie stąd zdjęcia z różnych sesji oddające prawdziwy stan naszej odtważarki.
Pani jest duża i nabita przez co wydaje się większa niż inne cedeczki ale kochanego ciała nigdy dosyć zwłaszcza, że przekłada się to na walory użytkowe. Zastosowano w niej bardzo dobre organa takie jak solidny i nie mylący się napęd Sanyo SF-91 z logo producenta wytłoczonym na tacce , który sprawia, że możemy jej użyć jako pewnego i solidnego transportu, oczekiwanych rozmiarów trafo toroidalne oferuje pewne zasilanie a wysokiej jakości przetwornik dac pracujący w układzie bitstream zapewnia należytą rozdzielczość i audiofilską jakość sygnału.
Generalnie o wszystkim decyduje brzmienie a jest ono na miarę wyglądu bardzo kolorowe, eleganckie i wciągające raczej po stronie ciepłych i ciemnych barw, które kapitalnie kreują nastrój jazzowego klubu czy salki z kwartetem kameralnym sugerując, że jest to wymarzona pożywka dla naszej odtważarki. Wyrafinowana góra pociągnięta jest idealną kreską i konturem podkreślającymi dyskretnie jej wyważony ulotny i filigranowy dźwięk. Środek to dużo miękkiego apetycznego ciałka, które kusi swym ciepłem czaruje i uwodzi głosem pociąga i zniewala seksowną jędrnością. Na dole mamy oczywiście zgrabne nogi z zarysem mocnych mięśni /ale bez przesady/ doskonale ukształtowanych i nie psujących znakomitej linii i kształtu łydek i ud. Jest miękko ale dobre nasycenie barw i kształtów sprawia, że nic się tu nie wlecze ani nie ulega rozmazaniu. Rockerka to ona nie jest bardziej kociak niż zadymiara ale ze Stingiem i ze starym melodyjnym rockiem i bluesem sobie dobrze radzi a ma w sobie za mało kurewskiej zadziorności jak na metal, hard core czy grunge i tego od niej nie wymagajmy.
Dla nie ceniących dobrej literatury: Miękka wyrazista góra duży świetnie melodyjny środek pasma gęsty dobrze nasycony bas bez rockowego wykopu ale ze świetną linią muzyczną. Doskonałe zrównoważenie pasm przy bardzo dobrych relacjach stereofonicznych i należytej głębi. Ten układ tonalny brzmienia zapewni odtważarce znakomitą współpracę z każdym elementem toru audio szczególnie wygładzi i ucywilizuje chropawe brzmienie ostrych i jasnych wzmacniaczy z dalekiego wschodu i agresywnie jasnych kolumn oraz doda systemowi należytego szlifu i kultury grania, które sprawią, że będzie można słuchać ciekawie podanej muzyki bez znużenia przez długie godziny.
Egzemplarz w idealny stanie /bo kto by nie szanował takiej ślicznotki/ bez rys przytarć i zadziorów. Wszystkie manipulatory gniazda sprawne. Wyświetlacz jasny nie wypalony bardzo czytelny. Kieszeń wolna od kurzu i zabrudzeń działa z należytą elegancką płynnością i czyta pewnie wszystko z cd na cdr-r skończywszy. Guziczki manipulatorów to duża przyjemność dotykania i pewny styk co wynagrodzi nam brak pilota zdalnego sterowania.
Brak opakowania rekompensuję solidną pancerną należycie zapakowaną paczką.
Dane techniczne widoczne po powiększeniu ostatniego zdjęcia.
W razie pytań proszę korzystać z danych zawartych w zakładce "o sprzedającym" umieszczonej na samym dole edytora.
Życzę wszystkim dużo ZDROWIA i poczucia humoru w tych trudnych dniach. Pozdrawiam Serdecznie.