Galant z 1997 roku. Fatalny stan podłogi z tyłu. Zawieszenie z prawej strony (tył) naderwane. Nie ma właściwie do czego przyspawać, więc żaden magik nie chce już się podjąć reaktywacji Miśki. Zawieszenie z przodu zrobione pół roku temu - w stanie bardzo dobrym. Kielichy amorów nadpsute ale trzymają. Praktycznie nowe sprzęgło (zrobione na nim jakieś 15 tyś km), nowe tarczo-bębny z tyłu (2 tyś km). Silnik w stanie rewelacyjnym. Mimo przebiegu nie bierze oleju, nie kopci, tak samo dobrze sprawuje się na gazie i na benzynie. Skrzynia bez zarzutu, można ewentualnie wymienić w niej olej. Wymieniona pompa sprzędła. Gdyby nie tylne zawieszenie auto śmigałoby dalej. Ale niestety - dowód zabrany za brak przeglądu. Przegląd nie zrobiony z wiadomych przyczyn. Ubezpieczenie do czerwca 2019 roku.
Jeśli ma ktoś czarnoksiężnika blacharza, jest w stanie jeszcze tym autem pojeździć całkiem długo. Ale raczej Miśka może posłużyć jako magazyn części, bo poza dziurawa podłogą wszystko w aucie sprawne.
Proszę darować sobie oferty typu "daję 300 albo 500 złotych". Jeśli nie pójdzie w całości wolę sam wyjąć z niej organy wewnętrzne.
Auto stoi w Imielinie na Sląsku. Cena do drobnej negocjacji.