Matteo Collura: Na Sycylii
Wydanie: Fundacja Zeszytów Literackich 2013
Stron: 160
Stan: bdb, brak śladów używania,oprawa miękka ze skrzydełkami
Sycylia przypomina inne zakątki świata, gdzie nowoczesność i cywilizacja napotkały zaryglowane drzwi, gdzie zmarszczki na twarzach starych ludzi były podobne do fałd krajobrazu, a jednak było tu coś odmiennego wynikającego z połączenia odwiecznej nędzy i poczucia godności, które wyróżnia jedynie narody o długiej i wspaniałej przeszłości.Sycylia jest bramą, przez którą przeszli wszyscy.My, Sycylijczycy, krążymy wokół śmierci, czy to raczej śmierć krąży wokół nas.-Matteo Collura
Matteo Collura nazywa swoją opowieść podróżą do miejsc, gdzie jego pamięć została uwięziona. A zatem miasta i pejzaże są w tej książce okazją do zakotwiczenia pamięci, nakreślenia mentalnej, ale też rzeczywistej mapy wyspy: wypełniają ją nie tylko architektura, ruiny greckich świątyń, barokowe kościoły oraz szpetne letnie domy szczelnie zabudowujące wybrzeże i równie paskudne nowe dzielnice, zaludniają ją także ludzie, a ich portrety — sędziów walczących z mafią, dziwacznych arystokratów uprawiających praktyki okultystyczne, pasterzy i chłopów utrwalonych na powojennych fotografiach Roberta Capy — stanowią ważną część książki-Joanna Ugniewska
"Niesamowicie ciekawa! Obraz Sycylii z punktu widzenia kulturowego, historycznego.Co kształtowało tę wyspę (jakie narody, które z racji łatwego dostępu drogą morską uformowały tamtejszą kulturę)swego czasu.Autor spotyka się tam, ze zwykłym, sycylijskim człowiekiem oddanym ziemi i ze światkiem literacko - naukowym, aby przybliżyć nam postaci, które były ściśle związane z Sycylią. Idzie tropem fotografii Roberta Capy, który poświęcił tej wyspie dużo swoich wspaniałych zdjęć.Pisze o temperamencie, charakterach Sycylijczyków i czemu takie są.O tym, że krajobraz kształtuje człowieka, który w nim zamieszkuje.Opisuje niezwykle ciekawie życie ekscentrycznych baronów i książąt, którzy pasjonowali się okultyzmem, alchemią, stronili zaś od ludzi -nawet a może szczególnie od swojej rodziny, pozostawiając w swoim kręgu tylko zaufane, wtajemniczone osoby.O mafii, o największym we Włoszech i całej Europie szpitalu psychiatrycznym....na którego bramie widniał napis..."nie wszyscy nimi są, nie wszyscy są tutaj"...Mówi o sycylijskim umiłowaniu śmierci. O tym, że na Sycylii śmierć jest "świętem", czymś co jest z nami już od chwili narodzin, więc naturalną koleją rzeczy, winniśmy ją oswoić a nie się jej bać.Każdy rozdział opowiada inną, fascynującą historię."