Piękna kremowa- jasne ecru - kość słoniowa - maselnica z serwisu Fryderyka z fabryki Krzysztof w Wałbrzychu
Bardzo ładna- i w przeciwieństwie do większości maselnic – jest na kostkę masła. Najczęściej maselnice są okrągłe na kółko odcięte przez gospodynię z osełki – z walca masła z maselnicy, która najczęściej była w kształcie kanki- czyli walca… masło formowane w kostki pojawiło się później i było produktem wyższej jakości- pochodziło nie od gospodarza- ale z mleczarni… i na pańskich stołach podawano je właśnie w takich maselniczkach… Na rynku ciężko je spotkać. Sami używaliśmy pięknej maselnicy z Bolesławca- ale pokrywka była zbyt niska i cały czas umazana masłem… Kostkę trzeba było przycinać do prostokątu podstawy… aż w końcu wymieniliśmy właśnie na tą – nie dość , że piękną – to bardzo praktyczną. Biała porcelana jest wypalana tylko raz w temperaturze 1400 stopni Celsjusza- i zazwyczaj jest twardsza od porcelany zdobionej którą wypala się z emaliami i złoceniami – w związku z tym odporna jest na przygody w zmywarce, do której można ją wsadzać bez końca bez strachu. Maselnica jest dość głęboka – świetnie nadaje się nie tylko do masła- ale i do innych produktów, które warto przykryć. Na przykład francuski Camembert świetnie się w niej zmieści i nie „zapachni” nam całej lodówki… ale i śledziki można w niej elegancko podać i wędlinkę.
Wysokość 10 cm owal podstawy 16,4 x 14 cm – prostokąt dna maselnicy 13 x 10 cm- każda kostka masła wchodzi – wysokość podstawy 3 cm wysokość pokrywki 4,5 cm
Kostka masła ma wymiary 7 x 10 x 3 cm czyli mieści się swobodnie.
Śnieżnobiała porcelana ze wspaniałym reliefem w postaci liścia akantu- który zdobi pokrywę zakończoną uchwytem w postaci kropli łzy porcelanowej –– klasyczna piękna maselnica–-- w cenie sprzed podwyżek – prosto z fabryki –to piękny praktyczny i niedrogi prezent pod choinkę w tych trudnych dziwnych czasach. Mamy 6 kremowych- ecru i 24 białe… Możemy ją zapakować jako prezent…
Namawiam gorąco !!! No i nowa – prosto z fabryki.
A to historia serwisu- którego wiele elementów i całe serwisy obiadowe znajdziecie Państwo na naszych aukcjach.
Dziś opiszemy historię pewnej Fryderyki… Miała więcej szczęścia niż Księżniczka Prinzess z Żar, po której ślad zaginął, albo pewna baronowa Baroness z Bawarii, która wprawdzie nadal jest produkowana- ale w dalekich Chinach…
Z pewnością nie miała tyle szczęścia co Biała Maria, którą wyprodukowano w 50 milionach egzemplarzy- ale…
Fryderyka jest obecna w bardzo wielu polskich domach. W zgrzebnych czasach PRL- był to najładniejszy serwis obiadowy – produkowany masowo w Wałbrzychu – w związku z tym wiele młodych małżeństw – w tym i my- otrzymywało go od rodziców w prezencie ślubnym. Odróżniał się na pierwszy rzut oka od modernistycznego wzornictwa PRL- miał w sobie coś pałacowego – ekskluzywnego… od razu było widać, że pochodzi z innej epoki. Masywny relief otaczający talerze i liść akantu przyklejony do ścianek naczyń nawiązywał do baroku. A Polska ma najpiękniejszy barok na świecie. Barok był stylem świetności I Rzeczpospolitej- może dlatego rozbitkowie powojenni, którzy zaczynali od zera zdobywanie dobytku- na widok Fryderyki włączali marzenia o czymś utraconym… i odzyskiwali chociaż namiastkę przeszłości rodzin okradzionych przez wojnę ze wszystkiego…
Friederike – fason wszedł do produkcji w 1936 roku- po 6 latach od wykupu 100% akcji wałbrzyskiej Krister Porzellan Manufaktur przez Philippa Rosenthala w 1930 roku. Ale już dużo wcześniej – bo, od 1921 roku Rosenthal posiadał kontrolny pakiet fabryki KPM w Waldenburgu- czyli Wałbrzychu.
Kontrolny pakiet- czyli kontrolował produkcję i decydował w jakim kierunku będzie szła ta świetna renomowana – znana na całym świecie śląska fabryka.
Przygotowania do produkcji- stworzenie form na każdy element serwisu obiadowego i kawowego- wymagało ogromnej pracy i dużych inwestycji. Philipp Rosenthal, który nie tylko był znakomitym projektantem – ale przede wszystkim prawdziwym wyrafinowanym artystą - musiał być osobiście zaangażowany w projekt, który miał uwieńczyć jego wspaniałą przygodę z porcelaną. Zmarł w 1937 roku - rok po wejściu na rynek Friederike – schorowany- nękany procesem przez nazistów, którzy korzystając z ustaw norymberskich wywłaszczających żydowskich właścicieli fabryk w Niemczech - chcieli pozbawić go własności między innymi przez ubezwłasnowolnienie. Fryderyka - to ostatni najdojrzalszy i jeden z najpiękniejszych - projektów genialnego twórcy porcelanowego imperium. Powtórzyć sukces fasonu Maria- /50 milionów sztuk wyprodukowanych serwisów - 200 dekoracji-/ najbardziej rozbudowany serwis w historii porcelany - nazwanego na cześć ukochanej drugiej żony- mógł tylko projekt wyjątkowy. Niestety Philipp Rosenthal nie mógł być świadkiem debiutu ani późniejszego oszałamiającego sukcesu Fryderyki.
Fabryka Krister po wielkim kryzysie końca lat 20tych - potrzebowała impulsu, który wspomoże produkcję i przywróci dawną świetność i pozycję KPM Waldenburg na światowym rynku porcelany. Są to czasy, kiedy Hitler doszedł już do władzy i mimo, że rodzina Rosenthalów była katolicka- nie zapomniano o ich żydowskich korzeniach. Od 1933 rusza kampania nienawiści skierowana przeciw abstrakcji w sztuce. Słynna szkoła nowoczesnego wzornictwa przemysłowego Bauhaus została zamknięta - a modne dekoracje art deco- abstrakcja i impresjonizm – znikają z porcelany – aż do końca wojny.
W 1934 roku – rodzina Rosenthal musiała uciekać do Anglii. Jednak doskonale traktowana przez właścicieli załoga fabryk Rosenthala- prowadziła produkcję nadal – a po wojnie w 1950 r. majątek jaki znalazł się po szczęśliwszej stronie żelaznej kurtyny – wrócił w ręce Philippa Rosenthala jr. – jedynego syna Philippa i Marii / o 35 lat młodszej od męża drugiej żony/
Co było inspiracją do stworzenia tak pięknego modelu??? Jak w takim trudnym momencie historii wybrnąć z sytuacji- aby zachwycić klientów i nie narazić się gustom hitlerowskich trendsetterów???
Philipp Rosenthal, po powrocie z USA zaczął produkcję porcelany w 1879 r – zatrudniając dwóch malarzy porcelany w zamku Schloss Erkersreuth – rozpoczął w historycznych wnętrzach starej twierdzy przygodę życia. Warto obejrzeć wystrój wnętrz tego barokowego zamku … takie liście akantu zdobią przepiękny biały piec kaflowy w salonie- i lustra pałacowych ram… może tam urodził sie pomysł na dekorację Friederike. Styl neobarokowy – nawiązywał do bogactwa barokowej Polski i Śląska – z czasów świetności I Rzeczpospolitej. Duża zdecydowana dekoracja w postaci liścia akantu wyciśniętego w masie - tzw. akant płomienisty- asymetryczny – charakterystyczny dla późnego baroku- robi wrażenie. Liść akantu zdobił w starożytności głowice kolumn korynckich i bardzo popularny jest także w polskim baroku, dekorując kolumny, portale , ołtarze, konfesjonały, ławki kościelne – a także barokowe dywany i arrasy. I taki barokowy liść zdobi tą piękną porcelanę.
A dlaczego Fryderyka??? Wśród najbliższych kobiet Rosenthala nie było żadnej Fryderyki… Wikipedia podpowiada nam całe stado brzydkich pruskich celebrytek i księżniczek o tym imieniu- ale nie tylko
Friederike Bognár (1840–1914), deutsche Schauspielerin – niemiecka aktorka
Friederike Brion (1752–1813), Jugendliebe von Johann Wolfgang von Goethe; – młodzieńcza miłość Goethego – śpiewaczka operetki
Friederike Brun (1765–1835), deutsch-dänische Schriftstellerin – duńsko niemiecka autorka powieścideł romantycznych
Friederike Burger, (1882–1971), Ehefrau des Journalisten Felix von Winternitz, danach erste Ehefrau des österreichischen Schriftstellers Stefan Zweig – muza Stefana Zweiga
Friederike von Hannover und Cumberland (1848–1926), deutsche Adelige, Mitglied des Hauses Hannover – szlachcianka Członkini Dynastii Hanoverskiej
Friederike von Hannover (1917–1981), Königin der Hellenen, Prinzessin von Hannover und Herzogin von Braunschweig-Lüneburg - Królowa
Friederike Kempner (1836–1904), deutsche Dichterin – poetka
Friederike von Mecklenburg-Strelitz (1778–1841), Prinzessin von Preußen, Prinzessin zu Solms-Braunfels und Königin von Hannover. – Księżniczka Pruska
Friederike von Preußen (1767–1820), Herzogin von York und Albany – Księżna Yorku…
Friederike von Reden (1774–1854), pietistische Wohltäterin – wolontariuszka dla ubogich…
Friederike von Sachsen-Gotha-Altenburg (1675–1709), durch Heirat Fürstin von Anhalt-Zerbst –Dziedziczka Księżna
Friederike von Sachsen-Gotha-Altenburg (1715–1775), durch Heirat letzte Herzogin von Sachsen-Weißenfels – następna Księżna
Friederike von Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg (1811–1902), letzte Herzogin von Anhalt-Bernburg – i kolejna
Friederike Caroline Neuber (1697–1760), deutsche Schauspielerin und Mitgründerin des regelmäßigen Schauspiels – niemiecka aktorka dramatyczna
Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst-Dornburg (1729–1796), später Katharina II., oder Katharina die Große genannt – Augusta Fruderyka … póżniejsza cesarzowa Rosji katarzyna zwana przez Niemców i Rosjan Wielką.
Mam nadzieję, że chodziło mu o Fryderykę Brion - pierwszą miłość Goethego lub o Friederike Rosenthal – matkę 5 dzieci pochodzącą z Pless czyli z Pszczyny, której właścicielką była Pani na zamku Książ. Może to ciocia Philippa???
Nieopodal mieścił się słynny zamek Książ Fürstenstein– 8 km od fabryki - od 1935 roku mieszkała w nim po rozwodzie słynna Angielka księżna Daisy Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless. Nie mogli więc spotkać się z Philippem na zamku- ale niewykluczone, że spotkali się w Anglii, gdzie od 1934 roku przebywała rodzina Rosenthalów. Z pewnością pojawienie się nowego serwisu stanowiło wielkie wydarzenie dla całego Wałbrzycha – od 100 lat miasta wspaniałej porcelany. Nowy serwis Rosenthala produkowany miał być w jednej z kilkudziesięciu fabryk należących do rodziny Rosenthal. Było to wyróżnienie i szansa na masową produkcję-0 a więc na prosperity całego regionu. Nie wykluczone, że księżna Daisy zabiegała, aby to własnie Wałbrzych był miejscem jego produkcji.
Co ciekawe właściciele zamku Książ- po odzyskaniu niepodległości przez Polskę - kiedy ich rodowe włości w Pszczynie znalazły się po stronie polskiej- wybrali narodowość polską!!! Nie mam na to żadnych dowodów- ale bardzo prawdopodobne jest, że księżna Daisy wspomagała debiut Fryderyki – a tego, że widziała ją zaraz po wprowadzeniu na rynek – jestem pewien. Z pewnością- pierwsze egzemplarze trafiały jako prezent do pałaców okolicznej arystokracji. Był to ogólnie przyjęty zwyczaj i sposób promocji.
Rok później fabryka w 1937 - była już w rękach faszystów- a zyski ze sprzedaży tej pięknej porcelany- głównie do USA – płynęły szerokim strumieniem do skarbca III Rzeszy. Co ciekawe- od 1935 roku obowiązywały wielkie oszczędności wojenne i złoto zniknęło z porcelany – zastąpione żółtą farbka udającą złocenie- ersatzem… symbolem III Rzeszy – natomiast trafiają się Fryderyki z tego okresu – wspaniale bogato złocone… wyjątek robiono dla eksportu i oficerów SS – którzy jadąc na przepustkę – często otrzymywali w nagrodę porcelanowy serwis- który miał być prezentem dla stęsknionej żony.
Po wojnie cały Śląsk był w rękach radzieckich – plądrowany i okradany ze wszystkiego, co stanowiło jakąś wartość. Na szczęście Fryderyka uratowała fabrykę. Oficerowie rosyjscy też chcieli wrócić z wojny z pięknym serwisem. Produkcja ruszyła tuż po wojnie- a przy niemieckich majstrach szkoliła się załoga złożona z przesiedleńców zza Buga. Na szczęście się nauczyli- na szczęście nie zniszczono drogocennych form. Produkcja ruszyła pełną parą. Komunistyczne władze szybko dostrzegły – jaki skarb wpadł im w ręce. I tak Fryderyka – porcelana przeznaczona na stoły bogatej arystokracji – trafiła do biednych polskich rodzin. W naszych domach zawsze stanowiła najcenniejsza porcelanę. Stała się niezwykle popularnym prezentem ślubnym- a zestawy kawowe – imieninowym . Dziwnym zrządzeniem losu- zniszczona porcelana polska została zastąpiona przez najpiękniejsze dzieło Philippa Rosenthala.
Myślę, że stwierdzenie, że Fryderyka to polski Rosenthal- nie ma w sobie nic z przesady. Nie tylko dlatego, że wraz z fabryką znalazła się po polskiej stronie, ale także ze względu na zachwyt jaki otaczały tę porcelanę polskie rodziny.
W 1936 roku – Fryderyka była gotowa – Widziałem przedwojenne salaterki – wspaniale dekorowane złotem . Ponieważ formy były nowe- przedwojenny relief wydaje się jeszcze bardziej wycyzelowany wyrazisty. Wspaniała porcelana!!!
Jest piękna zarówno jako biała porcelana-/nie boi się zmywarek/ - masywny relief świetnie łamie światło- tworząc światłocień, który jeszcze uwypukla dekorację – / także dekorowana najczęściej różyczkami- ulubionymi kwiatami Rosenthala / – ale także wspaniale kobaltem i złotem… warto obejrzeć stronę fabryki porcelany Kristoff – która chlubi się słusznie produkcją tej wspaniałej porcelany.
Cokolwiek kupimy w tym fasonie- od razu jesteśmy na samym szczycie porcelanowego piękna. Zarówno serwisy kawowe – jak i wspaniałe serwisy obiadowe- to wielka ozdoba kredensu i prezent na całe życie. Otrzymaliśmy właśnie taki serwis –biała porcelana ze złoceniami od teściów w prezencie ślubnym. Używamy go już prawie 40 lat – i nie zestarzał się ani o trochę. Wręcz przeciwnie – z każdym rokiem jest coraz piękniejszy na tle chłamu jaki jest dzisiaj w sklepach. Każdy element to arcydzieło.
Dlatego jesteśmy dumni, że sprzedajemy tę piękna porcelanę- nową- prosto z fabryki- w doskonałych wynegocjowanych cenach. Mamy nadzieję, że jest to początek wieloletniej współpracy – i będziemy mieć dla Państwa wszystko co najładniejsze z tego wspaniałego fasonu.
Namawiam gorąco. Póki nie zdrożeje do cen Rosenthala. Średnio 10 razy wyższych za każdy element. A przecież to prawdziwy Rosenthal.
Neobarok – jeden z prądów w eklektycznej architekturze historyzmu, naśladujący rozwiązania barokowe, przede wszystkim w ukształtowaniu elewacji (por. neogotyk, neorenesans). Charakterystyczna dla neobaroku była bardzo bogata, rozbudowana dekoracja architektoniczna i rzeźbiarska o zróżnicowanych formach. Wśród motywów dekoracyjnych wykorzystywane były także takie, które w architekturze barokowej się nie pojawiały – w niektórych realizacjach widoczny jest np. wpływ secesji.
Neobarok popularny był w drugiej połowie XIX wieku, szczególnie od lat 80. do końca stulecia, późne realizacje powstawały jeszcze do lat 20. XX wieku. Główne ośrodki to Paryż (Styl II Cesarstwa), Wiedeń i Berlin, ale realizacje neobarokowe powstawały w całym kręgu architektury zachodniej.
Styl neobarokowy znalazł zastosowanie szczególnie przy budowie reprezentacyjnych budynków użyteczności publicznej (por. klasycyzm). Szczególnie często kostium neobarokowy nadawano gmachom oper i teatrów. Dekoracje neobarokowe stosowano także na elewacjach budynków mieszkalnych z XIX wieku.
W budynkach rządowych neobarok wybierany był ze względów historycznych, gdy kojarzył się z okresem świetności politycznej – jak w Austrii czy w Rzymie.
Najbardziej znane przykłady: Opera Paryska (Charles Garnier, 1861-1875), Opera Drezdeńska (Gottfried Semper,1869-1875), pomnik Wiktora Emanuela II w Rzymie (Giuseppe Sacconi, 1885-1925)
Neobarok na świecie: pałac Akasaka Tokio, Japonia (Katayama Tōkuma, 1899-1909); kościół św. Barbary, Brooklyn, Nowy Jork, USA(Helme & Huberty, 1910); Teatr Wielki w Hawanie, Kuba (Paul Belau, 1908-1915)
Neobarok w Polsce: Narodowa Galeria Sztuki Zachęta (Stefan Szyller, 1898-1900), Kamienica Plac Wolności 1 w Bydgoszczy (Józef Święcicki,1898), Kościół Trójcy Świętej w Korfantowie (Schalk, 1908-1911), Pałac Ziemstwa Pomorskiego w Szczecinie (Emil Drews, 1893-1895)
Akant
Grek Kallimachos (V–IV w. p.n.e.) wpadł na pomysł ozdobienia liśćmi budowanych przez siebie kolumn, został spisany 400 lat później przez rzymskiego architekta Witruwiusza: „Powiadają, że kapitel koryncki wynaleziono w następujący sposób.
Dziewczę korynckie w odpowiednim do zamążpójścia wieku zachorowało i zmarło. Po pogrzebie piastunka jej wzięła wszystkie zabawki, które zmarłej były drogie za życia, włożyła do koszyka, zaniosła na grób i położyła na nim, nakrywszy dachówką, by dłużej mogły się zachować. Koszyk ten stał przypadkowo nad korzeniem akantu. Z nadejściem wiosny korzeń przygnieciony w środku ciężarem koszyka zaczął wypuszczać pędy i liście [...]. W owym czasie Kallimach, [...] przechodząc przypadkiem koło grobowca zauważył koszyczek i delikatne liście dookoła; oczarowany rodzajem i nowością kształtu, według tego wzoru zbudował w Koryncie kolumny [...]”, (Witruwiusz, O architekturze ksiąg dziesięć). Powszechnie uważa się, że pierwowzorem zdobień na głowicach (kapitelach) kolumn korynckich był właśnie akant Acanthus, choć w rzeczywistości ogólną nazwą akanthos Grecy określali prawdopodobnie wszystkie kolczaste rośliny.
Przyrodnicy w całej tej sprawie zauważają jeszcze jeden problem: nazwa rodzajowa jest dla nas niewystarczająca. Botanikom zależy na wyjaśnieniu, który dokładnie gatunek mógł posłużyć za pierwowzór ornamentów porządku korynckiego. Spośród 50 gatunków należących do rodzaju Acanthus najbardziej prawdopodobne wydają się dwa: akant miękki Acanthus mollis i akant kłujący Acanthus spinosus. Niektórzy autorzy proponują także akant długolistny (prawdopodobnie chodzi o Acanthus longifolius – gatunek rodzimy m.in. dla terenu Grecji). To rośliny zielne tworzące rozety dużych, wcinanych liści. Występujący naturalnie na całym niemal obszarze śródziemnomorskim akant kłujący. Pilastry na elewacji pałacu wilanowskiego mają stylizowane liście akantu. Natomiast liście Acanthus longifolius i Acanthus mollis nie mają kolców na brzegu blaszki (liście akantu długolistnego są w zarysie smuklejsze od akantu miękkiego). Trzeba też z pokorą przyznać, że ustalenie przynależności gatunkowej liści wyrzeźbionych na głowicach kolumn i pilastrów jest praktycznie niemożliwe. Dotyczy to zarówno pilastrów zdobiących fasadę pałacu w Wilanowie, jak i oryginalnych kolumn greckich. To wynik daleko posuniętej stylizacji, na skutek której głębokość i kształt wcięć blaszki liściowej są trudne do określenia.
Regularnie powcinane blaszki liściowe akantów są przestrzenne i miękko się układają, stanowiąc bardzo wdzięczny motyw zdobniczy wykorzystywany w architekturze, ornamentyce i grafice, także w heraldyce (otaczające tarczę herbową labry są przekształconymi liśćmi akantu). Rośliny należące do rodzaju akant uprawia się w celach dekoracyjnych, poza tym nie mają znaczenia gospodarczego.
Wałbrzych
Carl Krister Porzellanfabrik (ca. 1831 - 1895)
- - Porzellanfabrik Carl Krister (1895 - 1905)
- - Krister Porzellanmanufaktur (1905 - 1920)
- - Krister Porzellanindustrie AG (1920 - 1925)
- - Krister Porzellanmanufaktur AG (1925 - 1945)
- - Fabryka Porcelany Krzysztof (1945 - 1995)
Notatka historyczna za sygnatury24.pl:
Historia produkcji porcelany na Śląsku zaczęła się w 1820 roku, gdy C.S. Rausch założył pierwszą fabrykę wyrobów sanitarnych w Wałbrzychu (Waldenburg). Zaczynając od jednego pieca i 9 pracowników, powoli przekształcał swój zakład w fabrykę porcelany.
W 1823 roku, Rausch zatrudnił młodego „malarza błękitem” – czyli arkanistę od malowania tlenkiem kobaltu na biskwicie - Karla Franza Kristera, który miał mu pomóc w rozwijaniu produkcji i przemysłu porcelanowego na Śląsku.
Karl Franz Krister (1802-1869) urodził się w Nysie (Neisse), ale dorastał w mieście Gera w Turyngii, gdzie przez pięć lat uczył się rzemiosła w różnych fabrykach porcelany. Zanim zatrudnił się w fabryce Rauscha, podczas swoich podróży zebrał doświadczenia w trzynastu fabrykach porcelany, od Francji po Węgry.
W 1829 roku Johann Traugott założył drugą w Wałbrzychu fabrykę porcelany. W tym samym roku, dorosły już K.F. Krister przeniósł się do nowego zakładu. W 1831 roku przejął ( lub wydzierżawił ) zakład Rauscha, a najpóźniej do 1836 roku przejął także fabrykę Hayna. Połączył oba zakłady i rozpoczął systematyczne "budowanie" wzorcowego przedsiębiorstwa, zgodnie z ówczesnym stanem wiedzy i techniki.
W 1840 roku przestawił opalanie swoich pieców z węgla drzewnego na węgiel kamienny, którego w okolicy nie brakowało. W następnych latach sukcesywnie modernizował fabrykę i w 1845 roku działało już pięć pieców opalanych węglem kamiennym, a w dziesięć lat później już 15. Zużywał wówczas 5% rocznej produkcji węgla na Dolnym Śląsku. Od 1853 roku, w fabryce pracowały dwie wysokociśnieniowe maszyny parowe napędzające urządzenia fabryczne.
W roku 25-lecia fabryki zatrudnionych w niej było 1200 osób, a w 1859 osiągnięto najwyższy poziom zatrudnienia: 1500 robotników i urzędników.
Od początku, Krister starał się produkować porcelanę bardzo dobrej jakości, dostępną dla każdego gospodarstwa domowego, co było niewątpliwą zaletą jego produkcji. Produkowany asortyment wzorowany był na formach i dekoracjach Królewskiej Manufaktury Porcelany w Berlinie ( KPM: Königliche Porzellanmanufaktur ). Sygnatura fabryki KPM : Königliche Porzellanmanufaktur z pionową kreską- bardzo przypominała sygnaturę królewskiej fabryki KPM i berło… Myślę, że była to świadoma polityka- niezbyt eleganckiego zdobywania rynku… W celu wsparcia sprzedaży, Krister stosował mało wyrafinowane metody, czego nikt nie mógł mu zabronić, bowiem nie istniała jeszcze ochrona znaków towarowych. Wprowadziło to jednak spore zamieszanie wśród klientów i kolekcjonerów aż do obecnych czasów.
Rozpoczął produkcję od cybuchów do fajek, filiżanek, dzbanków, mleczników i cukiernic. Z upływem czasu produkcja koncentrowała się coraz bardziej na zastawach stołowych i wyrobach luksusowych, takich jak: wazy, bomboniery, kabarety itp. Jakość wyrobów fabryki została wyróżniona medalami na Wystawach Przemysłowych we Wrocławiu w 1852 i 1857 roku, a także na Wystawach Światowych w Paryżu w 1857 i 1867 roku.
Po śmierci Karla Kristera, fabryka przeszła w ręce jego spadkobierców, m.in. późniejszego członka Tajnej Królewskiej Rady Handlowej - Roberta Haenschke, którego następcą był jego syn, Albert Haenschke. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, rodzina Dimter usunęła się całkowicie z firmy i od 1901 roku tylko członkowie rodziny Haenschke wymieniani byli jako właściciele fabryki Carla Kristera.
W okresie I Wojny Światowej, fabryka poniosła duże straty spowodowane poborem do armii i zwolnieniami. W 1917 roku Departament Wojny we Wrocławiu nakazał ograniczenie produkcji do poziomu 40% produkcji sprzed wojny. Doszły do tego trudności spowodowane utratą tradycyjnych zagranicznych rynków zbytu, na które firma eksportowała swoje wyroby. Różnice poglądów w rodzinie Haenschke oraz problemy finansowe zmusiły właścicieli do przekształcenia firmy w 1920 roku w spółkę akcyjną Krister Porzellanindustrie AG. W tym samym roku zmarł Albert Haenschke, a w 1921 roku doszło do przejęcia fabryki przez koncern Rosenthal AG.
Pomimo trudności i zmian, fabryka porcelany Carla Kristera pozostała ważnym elementem przemysłowego krajobrazu Wałbrzycha. W 1921 roku otrzymała zlecenie na produkcję tzw. pieniędzy zastępczych z porcelany. Początkowo monet o nominale 75 fenigów, a od 1922 roku także 20 i 50 fenigów oraz 1 marki.
W 1925 roku firma powróciła do swej wcześniejszej nazwy Krister Porzellanmanufaktur AG. Nastąpił także powrót do liczących sobie 60 lat, starych wzorów i dekorów fabryki, które odtwarzano na podstawie zachowanych form i katalogów z wzorcami. Przy wsparciu koncernu Rosenthal AG, wyroby z wałbrzyskiej fabryki Carla Kristera ponownie stały się szeroko dostępne, a w 1928 r. zostały zaprezentowane na wystawie Niemieckiej Porcelany w Wiesbaden. Od połowy lat dwudziestych następował ponowny rozwój fabryki, a jej wyroby były znów bardzo poszukiwane przez odbiorców.
Fabryka funkcjonowała nieprzerwanie do 5 maja 1945 roku. 8 maja została przejęta przez władze polskie, a już 11 maja 1945 roku wznowiła produkcję z pomocą niemieckich fachowców, którzy do ich wydalenia z Polski przyuczali polskich pracowników. Zmieniono nazwę firmy na Zakłady Porcelany Stołowej "KRZYSZTOF", stosując na wyrobach dotychczasową sygnaturę fabryki Kristera z dopiskiem >made in poland<.
Od 1952 roku znakiem firmowym fabryki został: WAWEL i pod nazwą Fabryka Porcelany KRZYSZTOF zakład kontynuował produkcję jako przedsiębiorstwo państwowe do 1995 roku, kiedy nastąpiła reprywatyzacja i przekształcenie w spółkę akcyjną Fabryka Porcelany "KRZYSZTOF" S.A..
Obecnie fabryka znajduje się w stanie upadłości likwidacyjnej i poszukuje inwestora, który kupi zakład i przywróci mu dawną pozycję.
Koncern Philip Rosenthal AG, aby odzyskać utraconą produkcję, uruchomił w 1952/53 roku w Landstuhl / Nadrenia-Palatynat nową fabrykę pod nazwą Krister Porzellan-Manufaktur AG, kontynuującą tradycje wałbrzyskiego zakładu Karla Kristera. W zakładzie zatrudniano ok. 600 osób, w znacznej mierze byłych pracowników fabryki w Wałbrzychu. W 1965 roku zakład został przeniesiony do Marktredwitz w Bawarii, a w 1971 wchłonięty przez koncern Rosenthal.
Z amerykańskiego portalu o porcelanie:
Krister Porzellan-Manufaktur (1831 do 1920)
Pierwsza fabryka w mieście Wałbrzych/Waldenburg została założona przez C.S. Rauscha w 1820 roku i mimo, że firma miała tylko jeden piec, odnosiła sukcesy.
Zainteresowany lokalnymi możliwościami- wokół ogromne lasy- źródło taniego węgla drzewnego i kopalnie węgla kamiennego- plus linia kolejowa- w 1829 r. przedsiębiorca Traugott Hayn otworzył drugą fabrykę. Te dwa obiekty miały dość ciekawy los, ponieważ dekorator z Turyngii w zakładzie Rausch przeniósł się do Hayn i przejął firmę w 1831 r .; tym pracownikiem był oczywiście nie kto inny jak Carl Franz Krister, który w 1833 roku również kupił firmę od Rauscha za kwotę 15500 Talarów. Można jedynie spekulować, w jaki sposób Krister był w stanie zapłacić za to wszystko, ale wydaje się, że zanim jeszcze zaczął pracować dla Rausch, był już właścicielem złoża kaolinu w pobliżu miasta Miśnia/ Meißen w Saksonii, z którego następnie korzystał jako źródło surowca. Niezbędny do produkcji kwarc dostarczono z kamieniołomu w Schreiberhau (obecnie Szklarska Poręba).
Od samego początku Krister próbował złapać klientów, naśladując znak bazowy „Königliche Porzellan-Manufaktur” (KPM) w Berlinie i będąc bardzo ostrożnym, zamiast berła zdecydował się użyć prostego pionowego pręta. Kiedy KPM Berlin wkrótce potem dodał inicjały „KPM” do swojego znaku, Krister dodał również te litery i skutecznie bronił sygnatury (oznaczającego „Krister Porzellan Manufaktur”), nawet po tym, jak KPM Berlin próbował go powstrzymać orzeczeniem sądu. Od końca 1844 roku KPM Berlin zmienił strategię i wprowadził cesarskiego orła z berłem i kulą nad inicjałami „KPM”, a Krister wprowadził własną wersję znaku, po prostu pomijając berło i kulę.
Jednak Krister nie odniósłby sukcesu, polegając jedynie na skopiowaniu słynnego znaku „KPM”. Jakość jego produktów była wyjątkowo dobra i wkrótce miał wielu zamożnych klientów z własnymi wymaganiami i z czasem jego biznes stał się dość dobrze znany, a dalsze uznanie zostało osiągnięte dzięki medalom zdobytym przez jego produkty na wystawie w Paryżu w 1867 roku. Niestety Carl Krister zmarł w tym samym roku w wieku 65 lat, a interes przeszedł na spadkobierców Haenschke. Należy zauważyć, że w chwili jego śmierci dawna mała firma rozwinęła się w jedną z największych firm, kierowaną przez jedną osobę, obok fabryki Carla Tielscha w Altwasser na przedmieściach Wałbrzycha. W każdym razie rodzina Haenschke dalej ulepszała fabrykę, która w 1913 roku zatrudniała 800 pracowników i pozostawała w ich rękach, dopóki nie zdecydowali się zmienić jej w Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w roku 1920.
[2]: Krister Porzellan-Manufaktur A.G. (1920 do 1952)
W 1921 roku firma była jednym z nielicznych producentów, który produkował walutę zastępczą w postaci porcelanowych monet, ponieważ niemiecka mennica nie była w stanie wyprodukować wystarczającej ilości pieniędzy, aby nadążyć za bardzo wysoką inflacją. Produkcja odbywała się się na podstawie specjalnego prawa, które pozwalało kilku nadzorowanym firmom produkować tzw. Notgeld. W tym samym roku grupa Rosenthal również uzyskała udział większościowy, ale tradycyjna nazwa została zachowana aż do 1945 r. Kiedy wojska radzieckie zajęły Waldenburg. Zaraz po zakończeniu wojny stało się jasne, że teren ten w przyszłości będzie należeć do terytorium Polski i wszyscy obywatele niemieccy, z wyjątkiem robotników wykwalifikowanych z fabryki, musieli opuścić ten teren; pozostali robotnicy zostali zmuszeni do pozostania do czasu wyszkolenia polskich imigrantów napływających z Ziem Wschodniej Polski zajętych przez Rosję. Sama fabryka została natychmiast upaństwowiona, ale nazwa pozostała niezmieniona do 1952 roku, kiedy to ostatecznie zmieniono nazwę zakładu na „Fabryka Porcelany Krzysztof”.
Aby zrekompensować utratę zdolności produkcyjnych, grupa Rosenthal w latach 1952/53 zbudowała w Landstuhl (Nadrenia-Palatynat) zakład zastępczy, który nosił nazwę „Krister Porzellan-Manufaktur A.G.”. i nadal używał sygnatury KPM z dopiskiem Landstuhl. Duża część przedwojennej załogi znalazła tam zatrudnienie i miejsce do życia. W 1965 r. Firma przeniosła się do Marktredwitz w Bawarii, ale nazwa wielkiego śląskiego przedsiębiorstwa została zlikwidowana w 1971 r. Z powodu (jak ją nazywali) „przyczyn organizacyjnych”. W 2004 r. Rosenthal ostatecznie unieważnił rejestrację znaków Krister.
[3]: Fabryka Porcelany Krzysztof (1952 do 1995)
Znacjonalizowana fabryka wprowadziła znak „Wawel”, który w zmodernizowanej wersji jest do dziś w użyciu, a wkrótce stał się najważniejszym zakładem produkcji porcelany w Polsce. Fabrykę stale rozbudowywano i regularnie unowocześniano, w wyniku czego powstała świetna fabryka o światowej renomie. W 1994 roku zdecydowano się na powolną reprywatyzację przedsiębiorstwa i po rozpoczęciu procesu prywatyzacji w maju 1995 roku fabryka rozpoczęła emisję akcji pracowniczych.
[4]: Fabryka Porcelany Krzysztof S.A. (1995 do…)
Proces prywatyzacji zakończył się sukcesem we wrześniu 1999 r., A fabryka stała się jedną z największych firm w Polsce, obejmującą całą gamę artykułów od tanich kubków po wysokiej klasy zastawy stołowe.