Witam, mam do zaoferowania kultowego już Lexusa LS430 w stanie perfekcyjnym. Przez ostatni rok samochodem przejechałem niecałe 7 tyś km. W skali od 1-10 daję Lexowi 11 :) Jazda nim to absolutnie inna bajka, przenosisz się coś jakby do filharmonii, perfekcyjnie wyciszonego studia, gdzie zwieńczeniem tego jest wyraziście i niebywale brzmiąca muzyka.
Auto ma prawie 17 lat a prezentuje się naprawdę okazale. Nigdy nie było w nim żadnych ingerencji tuningowych, mechanicznych inne niż naprawy u ludzi znających się na tym (bez oszczędzania na kosztach, bo gdzieś tam jest taniej). Nigdy nie palono w środku, nie myślano nawet o instalacji LPG. Nie jeżdżono nim w Żabce i innych korporacjach a przedstawiciele handlowi nie mieli do niego wstępu podczas pracy. Wszelkie serwisy wykonywane są na czas a nawet lekko przed nim. Samochód jest i był garażowany. Ma w PEŁNI udokumentowaną historię w postaci całej teczki faktur, zapisków i gwarancji. Do sprawdzenia i weryfikacji na żądanie. Przebieg mówi sam za siebie.
Posiadam do niego drugi komplet kół (zimowych na tą chwilę, bo letnie są założone). Realne spalanie: 15.5-17 l/ Pb95 na mieście, na trasie, około 10l Na 1 baku spokojnie w mieście robię 500 km, na trasie ponad 700. W maju b.r. dokonałem profesjonalnej konserwacji kierownicy i całej skórzanej tapicerki. Nowe pióra wycieraczek, nowe tuleje stabilizatorów i przednie klocki. W komplecie zapasowy nowy tłumik :) Kupiłem chyba za wcześnie, bo jeszcze trzeba wymieniać. Elementy w środku w stanie jak nowe. Ogólnie dbam o samochody więc nie chodzi w grę jedzenie w środku, o paleniu nie wspomnę :) Nie oczekujcie jednak, że nie ma ani jednej ryski na zewnątrz! Samochód ma, jak wspomniałem, 17 lat i byłoby to raczej nie możliwe. Za to lakier z tamtych lat gwarantuje długowieczne utrzymanie się powłoki o czym użytkownicy nowych samochodów – nawet tych za „dużą bańkę” mogą dzisiaj pomarzyć. Serdecznie zapraszam do jazdy próbnej. Jest to wyjątkowy egzemplarz, jaki naprawdę ciężko znaleźć na rynku. Jeździ płynnie, cichutko, ale przy naciśnięciu pedału gazu mocniej pojawia się doskonałe przyśpieszenie.
Dość ciekawa jest także historia samochodu: Samochód przez długie lata jeździł w Niemczech u pana z rocznika 1924 (prezes znanej niemieckiej fundacji, dane w niemieckim brief). Następnie trafił do jego kolegi, również starszej osoby a potem już do PL, gdzie użytkowany był przez dbającego o niego do przesady znanego Polskiego koszykarza :)