Sprawny i zadbany mechanicznie oraz wizualnie Range Rover P38. Auto w moim posiadaniu od ponad roku, w tym czasie przeszło szereg usprawnień i napraw, między innymi:

- wymiana kompletnego silnika na egzemplarz o znacznie niższym przebiegu;

- wymiana świec, wszystkich filtrów oraz płynów eksploatacyjnych;

- nowe (1000km) tarcze oraz klocki hamulcowe przód;

- Olej skrzyni biegów 7L

- Olej silnik 5L 10w40 MoS2 Liqui Moly

- Olej mosty przód + tył 3,4L 75w90

- Olej skrzynia rozdzielcza 2.4L ATF III

- Simering wyjście na przedni wału;

- amortyzator skrętu

- filtry przeciw pyłkowe

- pompka spryskiwacza szyby + wężyki

- gumy zawieszenia przód kpl.

- podnośnik szyby kierowcy

- simering wału tył od str. skrzyni

- poducha zaw. P.T.

- termostat

- Uszczelka kolektora ssącego dół

- Uszczelka kolektora ssącego góra

- Uszczelka kolektora ssącego przód/tył 2szt.

- wymienione kolektory wydechowe P + L

Do tego pewnie jeszcze sto innych drobnostek, których nie wymieniłem.

Auto przyspiesza, hamuje, reduktor działa, zawieszenie pneumatyczne jest sprawne w 100%, zaś stan pozostałych poduszek (niewymienianych) jest co najmniej zadowalający.

Wnętrza auta, poza nieco sfatygowanym bagażnikiem jest czyste.

Auto jest bezwypadkowe i o dziwno nie nosi nawet zbyt wielu śladów napraw lakierniczych.

Nie posiada żadnych wycieków, którymi należałoby się martwić, silnik nie przegrzewa się i nie zjada oleju.

Auto ma badanie techniczne ważne do końca sierpnia 2017 i ubezpieczenie OC również do sierpnia 2017. Dodaję do auta.

Auta nie eksploatowałem w terenie, nie topiłem i nie brałem nim udziału w próbach off-roadowych. Nigdy nie widziało również gaziku...

Jak na bez mała 20-sto latka ma też kilka mankamentów, o których poniżej:

- niesprawna sprężarka klimatyzacji (aczkolwiek układ jest szczelny)

- dolna część tylnej klapy w stanie na 3-, ale poza estetyką nie ogranicza to jej funkcjonalności;

- posiada kilkanaście małych wgniotek i kilka głębszych rys;

- brak rolety bagażnika;

- koniecznie trzeba ustawić geometrie.

Auto w moich rękach przez rok zrobiło około 6 tys., KM, głównie wożąc żonę, mnie oraz psy do lasu lub w pole kapuściane. Wyłącznie po to było kupione. Jest to nasz czwarty samochód i drugi Range Rover, taki bardziej roboczy.

Chętnie odpowiem na pytania, ale uprzedzam, że nie sprzedam auta za 8 tysięcy. Może stać i nie jeździć, jeść nie woła.

Szanujmy więc swój czas i nerwy. Nie negocuję przez telefon.

Auto można oglądać codziennie na Saskiej Kępie w Warszawie, nie jeździmy nim na codzień. Jazda testowa przy zainteresowaniu i po uzgodnieniu.

Auto sprzedawane na umowę kupna-sprzedaży, z kompletem dokumentów i trzema kluczykami.

W razie pytań proszę o telefon: +48 601915184