Koperta: --
Pocztówka: 2+
Uwagi: PRL w pigułce albo raczej w pocztówce :) Opakowanie zastępcze, wyrób czekoladopodobny, Ada i Wojtek uśmiechają się do nas ze zdjęcia, ale "jak czegoś brak, to brak...", człowiek bardzo chciał i zrobił takie cudo.
Pocztówka dźwiękowa... jaka jest, każdy widzi..
Gdyby to było takie proste, można byłoby uniknąć wielu nieporozumień wynikających z nierealnych oczekiwań. Na szczęście zdarza się to rzadko. Niemniej jednak zwracam uwagę na to, że ocena jest wyłącznie wizualna a pocztówki, nawet nowe, nie dorównują jakością dźwięku innym współczesnym nośnikom. Pocztówki dźwiekowe wydawane oficjalnie przez Muzę , Pronit, Ruch, KAW czy później Tonpress jakością i starannością wykonania biły na głowę te wydawane rzemieślniczo, chociaż i takie były lepsze i gorsze. Najszybciej ulegały zużyciu nośniki na laminowanych kartach pocztowych ze względu na małą średnicę płyty i zagęszczony zapis. Jeśli po kilkudziesięciu latach i kilkudziesięciu przegranych prywatkach nadal coś podobnego do muzyki sączy się z głośnika Bambino, to nie jest źle :)
Wstęp, być może nieco przydługi, ale konieczny zanim przejdę do skali ocen.
Skala jest pięciostopniowa i oznacza:
- 0 - pocztówka nowa lub jak nowa, bez najmniejszych oznak użycia ( takie, choć rzadko, też się mogą pojawić w mojej ofercie )
- 1 - pocztówka w niemal idealnym stanie, z zachowanym połyskiem lub częściowo zachowanym, zależnie od materiału z którego była wykonana ( PVC, papier starzeją się niezależnie od tego czy były czy nie były używane )
- 2- pocztówka w doskonałym stanie, zachowany jakiś połysk, dopuszczalne mniejsze zabrudzenia i rysy
- 3 - pocztówka w bardzo dobrym stanie, czyli nie powinna być uszkodzona w sposób uniemożliwiający odtworzenie, ale to tylko ocena wizualna, więc pod igłą może zachować się różnie, zdecydowanie egzemplarz z bogatą historią
-4 - pocztówka w dobrym stanie, to taka, która PO PROSTU JEST. W miarę niepokancerowana, ale widać, że każdy ją miał. "Na sztukę", jeśli ktoś jeszcze tak mówi.
Zdjęcia powinny wystarczyć za opis, ale nie wszystko widać i nie zawsze widać to, co jest naprawdę. To nie jest moja zła wola, ale po prostu pocztówki są bardzo fotogeniczne i lubią wyglądać dobrze a nawet lepiej :)