Nike Magista Obra II to wyjątkowy but. Po pierwsze, seria Magista była pierwszą, która wprowadziła do oferty amerykańskiego producenta tzw. "skarpetkę", czyli w rzeczywistości tkany kołnierz o nazwie "Dynamic-fit". Ten prekursor doczekał się właśnie nowej generacji, której najlepszy model to oczywiście przedstawiona na zdjęciach Obra II. Korki te były zawsze sprofilowane pod jak najlepszą kontrolę piłki. O ile często w tego typu deklaracjach trzeba na siłę doszukiwać się poparcia, to Obra II udowadnia postawioną tezę bardzo dobitnie.
W porównaniu do poprzednika wprowadzono wiele zmian, które zdają się czasem być wręcz popisywaniem się Nike technologią jaką posiadają. Ten but to bez wątpienia obraz, który można by wkleić pod opinią, że jego twórcy faktycznie są liderem innowacji. Z zewnątrz szczególną uwagę zwracają wybrzuszenia na przodzie cholewki. Są uwydatnione tam, gdzie piłkarz ma najczęstszy kontakt z futbolówką. Zachwyca technologia wykonania owych nierówności. Okazuje się, że po prostu cholewka Flyknit jest... utkana na górkę. Przyzwyczailiśmy się, że jeśli coś jest wykonane z nici to rozpościera się tylko na boki. No cóż... Nike potrafi szyć w górę!
Nowinki byłyby jednak niczym gdyby nie pracowały na korzyść gry. Z tym jest równie obiecująco. Nierówności na cholewce to nic nowego. Tworzone są w myśl zasady, że płaską powierzchnią kontrolujemy ruch piłki wyłącznie w jednej płaszczyźnie, natomiast wybrzuszenia pozwalają nam czuć ją również przy prowadzeniu pod innym kątem. Nie o samo czucie w tym przypadku tu chodzi, ale o to, że czując możemy zagrać. Tak, jak wcześniej z racji braku wsparcia w bucie byśmy nie mogli. I to jest właśnie przełożenie myśli konstruktorów na to, że Gotze jednym ruchem otworzy sobie drogę do idealnego podania. Kto powiedział, że buty nie grają musi się jeszcze raz zastanowić.
Bardzo ciekawy jest sam kołnierz. Wyprofilowany jak nigdy dotąd, wygląda na to, że przylegający jeszcze lepiej niż poprzednie. Co istotne, a o czym się zazwyczaj nie mówi, najważniejszym efektem posiadania "korków ze skarpetą" jest rzecz dość prozaiczna, chociaż zapewne istotna dla wszystkich matek. Zapobiega ona wpadaniu czegokolwiek do wnętrza buta, co jest pomocne dla zawodnika, ale też zaoszczędzi sporo sprzątania po wizycie na sztucznej trawie.
Interesujące podejście znajdziemy również w podeszwie. Zaczerpnięto tutaj z doświadczeń przeszłości. Nike po raz kolejny zaproponowało swoim klientom kołki ułożone na obrysie koła. Magista Obra II skupiają się dzięki temu nie tylko na kontroli piłki, ale też tym, żeby zawodnik był w stanie dynamicznie za nią nadążyć. W trakcie gry często wykonujemy zwroty w miejscu obracając się na nodze postawnej. Dzięki takiemu ułożeniu kołków będzie to łatwiejsze, przez co nasze nogi są w mniejszym stopniu narażone na kontuzje, mniej zmęczone, no i jesteśmy szybsi!
Szczególnie istotna w przypadku powyższego produktu jest kolorystyka, która pomimo wielu zalet funkcjonalnych i tak może stanowić co najmniej 50% frajdy. Korzystając z dobrze znanych efektów kamer termowizyjnych Nike postanowiło wykorzystać koncepcję pokazując nam w którym miejscu nasze stopy mają najczęstszy kontakt z piłką. Nie pozostaje nic innego jak podkręcić temperaturę spotkania przy pomocy Nike Magista Obra II.