DALI ZENSOR 5
KOLUMNY PODŁOGOWE W KOLORZE CZARNYM (KOLOR BIAŁY LUB ORZECH WŁOSKI NA ZAMÓWIENIE)
RATY SANTANDER 0% - ZAPYTAJ
Kolumny głośnikowe podłogowe
- zakres częstotliwości +/- 3dB [Hz]: 43 - 26.500
- czułość (2,83 V/1 m) [dB]: 88,0
- impedancja [ohm]: 6
- maksymalne SPL [dB]: 108
- rekomendowana moc wzmacniacza [Watt]: 30 - 150
- częstotliwość podziału: 2.400
- hybrydowy moduł wysokotonowy, przetwornik wysokotonowy: 1 x 25 mm kopułka tekstylna
- przetwornik niskotonowy: 2 x 5¼" membrana z włókien drzewnych
- typ obudowy: Bass reflex
- strojenie bass-refleksu [Hz]: 44,0
- wejścia: pojedynczy przewód
- rekomendowane umiejscowienie: podłoga
- rodzaj głośnika: front
- dołączone akcesoria: instrukcja
Kolumny Dali Zensor 5 są małe, lecz bardzo "apetyczne". Zawierają - znany już z innych serii Dali - układ z dwoma "15-tkami" (Ikon 5, Mentor 5). Jak widać, "5" w symbolu jest kodem takiej właśnie konstrukcji.
Dali Zensor 5 nie jest jednak układem dwuipółdrożnym, lecz dwudrożnym - obydwie "15-tki" pracują wspólnie w całym zakresie nisko-średniotonowym, do częstotliwości podziału z wysokotonowym, która (według danych producenta) jest dość niska - 2,4 kHz.
Głośniki
Jest jeden głośnik wysokotonowy... co tylko pozornie jest oczywiste, gdyż jedną z dwóch specjalności Dali jest hybrydowy tandem kopułka-wstęga; taki pojawia się jednak dopiero w serii Ikon, nie ma go nawet w Lektorach, więc nie można z powodu tego braku robić tańszym Zensorom zarzutu. Jest za to drugi charakterystyczny firmowy element, którego nie ma jeszcze w Conceptach - membrany głośników nisko-średniotonowych zostały wykonane z celulozy zmieszanej z włóknem drzewnym. Głośnik wysokotonowy to 25-mm tekstylna kopułka, według firmowej specyfikacji znacznie lżejsza od innych o podobnej średnicy.
Obudowa
Obudowa Dali Zensor 5 jest jednokomorowa, z jednym otworem bas-refleks widocznym z przodu – to ucieszy zwłaszcza tych, którzy muszą ustawić kolumny przy ścianie. Wszystkich za to powinna co najmniej usatysfakcjonować estetyka Zensorów – według mnie to, obok Paradigmów, najładniejsze kolumny tego testu. Po odważniejszym, nazwijmy to umownie "młodzieżowym", designie zaprezentowanym w Lectorach, Zensory wydają się nie tyle poważniejsze, co bardziej wysmakowane, subtelniejsze, bardziej podobne do już wcześniej znanych projektów Dali.
Dyskretne, lecz widoczne błyszczące pierścienie wokół głośników świetnie kontrastują z błyszczącą czernią frontu, mocniejszym akcentem jest srebrzysty front wysokotonowego, ale i on nie wygląda ani trochę tandetnie. Prostym i świetnym pomysłem jest cokół, wykonany z metalowej ramki - oryginalny, przyciągający wzrok, przy tym delikatny i jednocześnie funkcjonalny - żadna "płyta chodnikowa", jaką zdarza się spotykać u konkurencji.
Seria Zensor nie jest bardzo liczna, ale zaspokaja większość potrzeb - są tu dwie konstrukcje wolnostojące (większy model o podobnym układzie, lecz z 18-cm nisko-średniotonowymi, to Zensor 7), podstawkowe Zensor 1, centralny Zensor Vokal i najnowszy nabytek - subwoofer E-12.
Odsłuch
Niskobudżetowe kolumienki Dali Zensor 5 mają dźwięczną, wręcz ostrą nazwę, korespondującą z nowoczesnym, wyrazistym wyglądem, widać też jednak umiar i dobry smak. Podobnie jest z brzmieniem - trochę wbrew nazwie nie będą w nim rządzić zgrzyty, zwarcia, zatarcia, syknięcia i skrzypnięcia. Zenzory nie odbiegają daleko od stylu brzmienia znanego z droższych modeli Dali, zasadzającego się przede wszystkim na swobodzie i świeżości, otwartej górze, płynności oraz plastyczności.
Mam jednak wrażenie lekkiego przeprofilowania - przeniesienia środka ciężkości nieco niżej, lepszego nasycenia dolnego środka i wyższego basu, za to delikatniejszego eksponowania wysokich tonów.
Wciąż nie jest to brzmienie masywne i zaciemnione, można nawet powiedzieć, że jest świetnie zrównoważone, chociaż nie ma już w sobie takiego nadzwyczajnego blasku i optymizmu, który czasami wyróżnia Dali Zensor 5 na tle konkurentów. To "wyróżnienie" oznacza zwykle pewne odejście od neutralności - atrakcyjne i pełne muzycznej inwencji – jednak dla słuchaczy szukających brzmienia poważniejszego, tańsze Zenzory będą nawet lepsze.
Pierwsza notatka: wszystko w porządku. Oczywiście nie wszyściutko, nie równiutko poukładane, ale takie jest najważniejsze wrażenie, które odnosi się nie tylko do równowagi tonalnej, ale i ogólnie do łatwości, z jaką ten dźwięk wpada w ucho i jest zaakceptowany bez żadnego procesu akomodacji. Dłuższe słuchanie nie przynosi już wielkich odkryć ani co do talentów, ani do problemów.
Nie okazuje się więc, że początkowo efektowne brzmienie jest sztuczką na krótka metę - bo brzmienie początkowo... wcale nie jest takie efektowne; z upływem czasu nie wychodzą na wierzch żadne poważne przekłamania, poza jednym drobnym (byłem z siebie dumny, bo tym razem pomiary zobaczyłem po odsłuchach) - nazwałem to w notatkach "rozszczelnieniem" między środkiem a górą, ponieważ nie chciałem użyć zbyt mocnego i oklepanego wyrazu "osłabienie".
Ciepłe, gęste na dole pasma, z detaliczną, nieagresywną górą oraz nasyconym, lecz "bezpiecznym" środkiem - zawsze przyjemne i muzycznie angażujące.
A przede wszystkim udaje mu się stworzyć solidny fundament, niebędący jednocześnie tłustą magmą - choć nie da się ukryć, że bas jest trochę podbarwiony. W tej sytuacji kolumny Dali Zensor 5 zagrają lepiej ze wzmacniaczami "szybkimi", niekoniecznie zmiękczającymi i ocieplającymi.
Andrzej Kisiel
Tekst zaczerpnięty z http://audio.com.pl/