Kolumny Chario Cygnus Constellation w pełni sprawne w oryginalnym stanie. Polecam w tym przedziale cenowym bardzo przyjemne nie męczące granie.
Kolumny Chario Constellation w pełni sprawne w oryginalnym stanie. Polecam w tym przedziale cenowym bardzo przyjemne nie męczące granie.
Chario Loudspeakers obchodziła 30-lecie. To naprawdę sporo. Kiedy na nie popatrzymy od razu przychodzi na myśl inna włoska marka, a mianowicie Sonus Faber i słusznie – to ta sama, włoska szkoła designu, w Polsce znana przede wszystkim dzięki Sonusowi, jednak wcale dla niego nie ekskluzywna. Popatrzmy jeszcze raz na kalendarz okazuje się, że Chario powstała dziesięć lat przed Sonusem... Jakby nie było, firma ta produkuje swoje wyroby w całości we Włoszech – zarówno obudowy, jak i głośniki, wszystko w swojej własnej fabryce.
Dzięki takiej samodzielności jej inżynierowie – a dział projektowy jest wyjątkowo rozbudowany – mają możliwość realizowania wielu projektów dla innych niedostępnych, stosują np. zaprojektowaną przez siebie bardzo dużą kopułkę wysokotonową o średnicy aż 38 mm (z roku 1998, schodzącą do 1000 Hz) czy NRS, koncepcję z roku 1987, polegającą na skierowaniu głośnika ku podłodze. Dzisiaj może się to wydawać oczywiste, jednak wówczas wcale takie nie było. Marka już raz w Polsce zaistniała, jednak chyba nie miała szczęścia, a może pozycja Sonusa była u nas zbyt silna. Nie twierdzę, że Chario są lepsze czy gorsze, a jednak to bardzo dobrze, że rynek się pluralizuje, że mamy do wyboru coś włoskiego, co nie nosi loga Sonus Faber. To wszystkim wychodzi na dobre. Tym bardziej, że dźwięk Chario jest nieco inny, bardziej nastawiony na ciągłość i plastykę niż na detal. Testowany model należy do wyższej serii firmy o nazwie Constellation. Powyżej są jeszcze tylko referencyjne modele Academy S.