Karbala
Głuchowski Piotr, Górka Marcin
Wydawnictwo: Agora
ISBN: 978-83-268-2267-4
Format: 13.5x21.0cm
Liczba stron: 384
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wydanie: 1, 2015 r.
Język: polski
Karbala. To się zdarzyło naprawdę. Pierwsza książka o utajnionej wojnie Polaków.
Najpierw błędy popełnili politycy, potem generałowie. W efekcie zwykli żołnierze znaleźli się w bagnie. By ocalić życie musieli wznieść się na wyżyny bohaterstwa. Tak bywało w Wietnamie, tak było w somalijskim Mogadiszu i podobnie stało się w irackiej Karbali. Wiosną 2004 roku islamska Armia Mahdiego zaatakowała polskie oddziały w naszej strefie stabilizacyjnej w środkowym Iraku. Generałowie stracili wszystkie kontrolowane dotąd przez Polaków miasta; An-Nadżaf, Al-Kut, Ad-Diwanijję, Al-Hillę i Karbalę, najświętsze miasto szyitów. Musieliśmy oddać koszary, pałace gubernatorskie i siedziby władz – oprócz ratusza w Karbali. Kapitan Grzegorz Kaliciak z kilkudziesięcioosobowym oddziałem przez trzy dni i trzy noce odpierał tam szaleńcze szturmy dziesięciokrotnie liczniejszych przeciwników.
Była to największa bitwa Polaków od czasów II wojny światowej. Książka jest relacją uczestników tamtych zdarzeń. Jest też hołdem oddanym odwadze polskich żołnierzy.
Jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor. I o nim jest ta książka.
Podpułkownik Grzegorz Kaliciak, dowódca obrony ratusza w Karbali
Takiej książki jeszcze nie było. Dobrze, że wreszcie jest, Polska armia sobie na nią zasłużyła.
Generał broni Waldemar Skrzypczak
Cieszy fakt, że obrona City Hall znalazła miejsce w takiej publikacji i mam nadzieję, że książka ta rozpocznie uczciwą dyskusję na temat udziału Sił Zbrojnych RP w operacji irackiej.
Generał broni Edward Gruszka, w 2004 roku dowódca polskich wojsk w Iraku
Zdradzeni
Edyta Żemła
ISBN: 978-83-7700-270-4
Wydawca: Czerwone i Czarne
Oprawa: Miękka
Format: 14.0x22.0cm
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2017
Opis
Nie jesteśmy mordercami, tylko żołnierzami – powtarzali podczas śledztwa oskarżeni o ludobójstwo żołnierze.
Jednak śledczy już˙ wtedy, bez wyroku sądu, wiedzieli swoje. Nie słuchali wyjaśnień´. Nie chcieli zrozumieć´, co chcą im przekazać´ żołnierze, gdy opowiadają o wojnie partyzanckiej, talibach, niesprawnym sprzęcie, który dostali, braku rozpoznania wywiadowczego. Mur niechęci po stronie zespołu wojskowych prokuratorów stawał się? coraz grubszy. A żołnierze znaleźli się w pułapce, która? jeszcze w Afganistanie zastawiły na nich służby. Po trwającym wiele lat procesie sąd wreszcie uznał, że ostrzał afgańskiej wioski to był tragiczny w skutkach wypadek, nikt celowo nie chciał zabić mieszkańców małej afgańskiej osady.
Żołnierzy rzucono na pożarcie politycznej machiny po to, by ukryć´ niekompetencje? i błędy decydentów:
[Kod produktu: EQ2+1WNk5qUQKuGeEPWn9g==]