Z żalem - dojrzewałem do tej decyzji przez półtora roku... Sprzedam mój jacht, Mors RT z 2001 roku.

W moich rękach od 2007 roku, wcześniej był jeden właściciel (nie była to firma czarterowa)

Wymiary: długość  7,15m, szerokość 2,70m, zanurzenie 0,25-0,3m, wysokość w kabinie 1,4m, maszt 9,5m, pow. ożaglowania 25m2. Miecz stalowy, obrotowy, około 120kg, balast – kostki ołowiane i żeliwne, ok. 120kg.

Więcej zdjęć:http://jachtem.wdal.pl/zyszkos/zyszkos.html

Wspaniała konstrukcja p. J. Pieśniewskiego. Zwrotny i szybki jacht, dający bardzo dużo radości z żeglowania. Doskonały dla początkujących. Obrotowy miecz, całkowicie podnoszona płetwa sterowa oraz niewielkie zanurzenie umożliwia dojście do niemal każdego brzegu. Doskonały jacht na śródlądzie, ale też nadaje się (z rozsądkiem!) na wody uznawane za morskie – odwiedziłem nim m.in. Puck i Hel. Nie cieknie – ani dołem, ani górą.

Wyposażenie: grot pełnolistwowy w lazy jacku, roler foka na sztywnym sztagu. Maszt, bom, okucia, olinowanie stałe – wyprodukowane w 2006 roku przez MAST z Nieborowa. Brama do kładzenia masztu z poczwórną talią na łożyskowanych rolkach, z wantami prowadzącymi (maszt da się położyć i postawić w jedną osobę). Płetwa sterowa zrobiona na zamówienie z nierdzewki, sprzężona z silnikiem. Komplet olinowania ruchomego, fały sprowadzone do kokpitu. Pagaje, pychówka, bosak, porządna, ciężka kotwica z długą liną, kamizelki ratunkowe 6 szt, odbijacze. Sześć koi (podwójna dziobowa, dwie w mesie i dwie duże hundkoje). Brak zabudowanego kambuza i toalety. Akumulator 12V, oświetlenie wnętrza LED, gniazdo samochodowe 3x, radio z USB.

Żagle: z 2006 roku w stanie bardzo dobrym, uszyte przez Nauticon z Łodzi. Po każdym sezonie trafiały do żaglowni, która je uszyła, na przegląd i usuwanie ew. usterek. To samo działo się z pokrowcami na grota.

Silnik: Suzuki 9.9 DT, dwusuw o mocy 10KM. Wystarcza aż za nadto. Zbiornik paliwa zewnętrzny, o pojemności 24l z linią paliwową na szybkozłączkach. Zimą 2016/2017 trafił na duży przegląd do p. Goliszewskiego z Pruszkowa za jedyne 800zł. Dołożono wtedy układ ładowania akumulatora, nie zdążyłem przetestować w praktyce…

Powód sprzedaży jest banalny – coraz mniej czasu na żeglarstwo. W 2014 roku pływałem 6 dni, w 2015 lepiej – całe 4 tygodnie, w 2016 2,5 tygodnia, w tym roku w ogóle się nie zwodowałem… Na razie nie zanosi się na zmianę, lepiej, żeby Żyszkoś trafił w dobre ręce i robił to, co lubi. Jachty na lądzie się psują…

Możliwość pomocy w transporcie w dowolne miejsce w Polsce.

Więcej zdjęć:

http://jachtem.wdal.pl/zyszkos/zyszkos.html