Autko zadbane i niezawodne. Silnik dynamiczny, jak to w Hondzie, średnio pali 7-8l/100km, w zależności od stylu jazdy. Przy spokojnej jeździe w trasie można spokojnie zejść do 6-6,5l/100km, w mieście lub szybko po autostradzie to bardziej 8-9l/100km. Trasę Kraków–Gdynia przy prędkościach 140-150 km/h spokojnie robi na jednym baku, jeszcze zostaje zapas na miejskie korki. Ogromny i bardzo pakowny bagażnik – 592 litry. Do tego, siedzenia składają się całkowicie na płasko, więc można można spokojnie wozić szafy, albo spać wyciągnąwszy wygodnie nogi...
Krótka historia pojazdu:
Autko jeździło we Włoszech do 2007 roku. Do Polski przywiózł je właściciel serwisu z elektroniką samochodową spod Krakowa i użytkował przez 4 lata, założywszy alarm + nietypowe zabezpieczenie. Od niego kupiłem Hondę w kwietniu 2011 z przebiegiem 162tys, sprawdziwszy historię i stan auta w ASO Hondy Arher w Krakowie. Formalnie, do lipca 2017 auto należało do mojego ojca, w praktyce ja je użytkuję od 2011. Auto było regularnie serwisowane w MorawiCar Kraków – renomowanym serwisie Hondy (wystarczy sprawdzić opinie w internecie). Wszystkie „elementy ruchome” dot. zawieszenia, hamulców, a także filtry i płyny wymieniane regularnie. Oprócz tego:
- 2011 – założyłem światła LED, w 2017 wymienione na nowe
- 2013 – malowanie dachu – poprzedni właściciel woził „trumnę” i od skapującej wody zrobiły się dwa ogniska rdzy
- 2017 – wymiana klocków i tarcz – te ostatnie jeszcze „błyszczą nowością”
- 2017 – „pamiątka” nieznanego autora z galerii handlowej w Krakowie w lewym tylnym rogu (patrz zdjęcia)
- IX.2018 – wymiana pompy wspomagania kierownicy (na używkę, oczywiście) + wymiana oleju i filtrów w ASO Honda Arher w Krakowie.
- IX.2018 – wymiana przedniej szyby – powstał pajączek po odbitym kamieniu, więc wymieniłem w ramach AC.
Stan samochodu:
Silnik pracuje bez zarzutu, turbina i wszelki osprzęt też. Jak to w starej Hondzie, trzeba sprawdzać olej i dolewać ok. 1-1.5 litra na 10tys. Tyle mniej więcej dolewam od 7 lat i żadne problemy, wycieki itp. nie wystąpiły. W 2012 roku walczyłem z elektroniką (wyświetlał „check engine” i odcinał zapłon bez wyraźnego powodu), ale aktualizacja oprogramowania pomogła i od tego czasu jest spokój. Stan lakieru, jak na 14-latka, oceniam na bardzo dobry: Oprócz wspomnianej zadry krakowskiej, kilka drobnych ubytków (przedni spojler, odbicia od kamieni na masce, rysy od krzaków). Środek zadbany – czyściłem regularnie, nosi, jak to się mówi, normalne ślady użytkowania po 14 latach – co widać na zdjęciach. Auto ma dużo gadżetów, mniej lub bardziej przydatnych. Wszystkie wyżej wymienione działają bez zarzutu. Oprócz tego, jest automatyczne podnoszenie klapy na pilota, które działa jak mu się chce, a jak nie chce to nie – ręcznie można zawsze otworzyć, oraz „pół-ślepy” czujnik parkowania – jeden z czterech czujników nie działa.
W komplecie 8 kół na alufelgach:
- letnie Dunlopy 16" na b. ładnych alusach Dezent
- zimówki Goodyear mało używane na alufelgach 16" OZ (trochę już zmęczonych życiem)
- +dojazdówka