Radziecka grzałka benzynowa do rąk, działa na zasadzie katalitycznego (bezpłomieniowego) spalania benzyny ekstrakcyjnej. Po napełnieniu grzeje nawet do 12 godzin, a osiągana temperatura dochodzi do 80 stopni, stąd woreczek z tkaniny, aby się nie poparzyć (usprawnia on też pracę grzałki - opary benzyny nie ulatują, tylko są zatrzymywane w dziurkowanej obudowie i mogą się utleniać na katalizatorze). Uruchomienie polega na nasączeniu waty w środku ogrzewacza benzyną (ekstrakcyjna lub do zapalniczek, nigdy samochodowa!), założenia katalizatora i nagrzaniu go nad płomieniem przez 10s. Potem zakładamy osłonkę, wkładamy ogrzewacz do woreczka i po paru minutach jest ciepły.
Ogrzewacz ma sfatygowaną obudowę (plamki korozji), ale katalizator jest czysty. W komplecie daję wydruk oryginalnej radzieckiej instrukcji] Mam też nową nieużywaną grzałkę tego typu.