"Bem urzeczywistniał najpełniej romantyzm polski w działaniu, jego wizję świata, jego ideał moralny. Rozumiał to znakomity historyk francuski, Jules Michelet, gdy mówił: "Objawieniem najsilniejszym Polski w tych ostatnich czasach, jej poezją żyjącą, je człowieczym poematem był ów dziwny człowiek, który sam za dni naszych [...] stał sięlegendą" pozostał nade wszystko w legendzie węgierskiej. Pamięć o bohaterze Siedmiogrodu przetrwała do dzisiejszych czasów w naiwnych opowieściach obozowych, w pieśniach ludowych przpojonych miłością i czcią dla Ojczulka Bema. Nawet w toastach. Węgrzy wystawili Bemowi pomnik w Marosvasarhely. Jednakże, przez tragiczne nieporozumienie, współczesność tak przytłoczyła go ciężarem swojej małości, że nie wszedł do polskiej legendy. Nie zajął w świadomości narodowej miejsca obok księcia Józefa czy Kościuszki. A mógłby je zająć przy wielkich romantykach - przy Mickiewiczu, Słowackim, Norwidzie i Chopinie. W Polsce o nim zapomniano. ..."
Książka z serii Biografie Sławnych Ludzi.
Stron 597, PIW