Przepiękny bardzo stary półmisek paterka owalna Furstenberg z dekoracją strohblumen
Strohblumen.
Po polsku suszki- albo kocanki… kolorowe kwiatki które zasuszają się nie tracąc wielkości ani koloru-stają się jak słoma- stroh to słoma- dlatego również mówi się na ten wzór słomkowy. Swój początek – podobnie jak wzór cebulowy ma w ponurym zamczysku Albrechtsburg w Meissen/Miśnia – gdzie arkanista polskiego króla Augusta II Mocnego Johann Friedrich Böttger w 1710 roku odkrył tajemnicę produkcji porcelany- tak twardej, tak trwałej i tak białej jak chińska. Zamknięty w murach twierdzy na skale otoczonej rzeką Łabą szukał sposobu, aby wyprodukować i udekorować talerz podobnie do chińskich.
Wzór cebulowy- był rozbudowany pracochłonny i skomplikowany. Ponieważ malowano go na nieszkliwionej porcelanie tlenkiem kobaltu- przypominało to pisanie atramentem po bibule… jeden fałszywy ruch – i bardzo droga porcelana lądowała w koszu… trzeba było znaleźć coś prostszego – na tańszą porcelanę- ale koniecznie namalowane kobaltem. Tak w Miśni w 1740 roku powstał wzór suchych kwiatów- słomkowy – namalowany jako bardzo uproszczona wersja wzoru cebulowego… Ale zanim powstał pierwszy cebulowy talerz trzeba było odkryć inną tajemnicę - W Persji błękit kobaltowy był używany od wczesnych lat do ozdabiania ceramiki. Z gór Iranu przywoziły go chińskie statki i był droższy niż złoto. W Chinach był używany w szkliwach ceramicznych od czasów dynastii Tang (618–906 ne). Jednak modele azjatyckie zostały wykonane z bardziej miękkiego materiału, który można było obrabiać w niższych temperaturach. August Mocny miał już porcelanę – ale nie potrafił jej malować jak Chińczycy. Około 1715 r. August Mocny zażądał od Boettgera wykonanie porcelany „Rohadabläh”. Czyli po saksońsku roi de bleu po francusku królewski błękit – technikę dekorowania ceramiki kobaltem znali Francuzi. Jednak ze względu na cenę barwnika- naczynia dekorowane kobaltem we Francji zastrzeżone były wyłącznie na dwór królewski. W Sevres powstała pierwsza fabryka porcelany już w 1735 roku pod osobistą opieką najsłynniejszej metresy Ludwika XV Madame de Pompadour. Kobalt na porcelanie francuskiej najczęściej oprawiony w złoto ma jaśniejszą barwę-rzeczywiście przypomina odcień gwieździstego nieba. Trudność w spełnieniu królewskiego rozkazu polegała początkowo na znalezieniu niebieskiego koloru, który byłby odporny na wysokie temperatury wypalania. Jednak liczba kolorów podszkliwnych jest znacznie niższa niż w przypadku kolorów na szkliwie, ponieważ tylko kilka barwników - wszystkie z nich to tlenki metali - może wytrzymać bardzo wysokie temperatury (1300–1410 ° C) wymaganej do wypalenia szkliwa. Dlatego w XVIII wieku tylko błękit kobaltowy był znany jako kolor podszkliwny. W 1719 Boettger zmarł – prawdopodobnie odkrywając także tajemnice roi de bleu… może za cenę tajemnicy produkcji porcelany?
Ponieważ prawo malowania zwiebelmuster należało do Miśni- bardzo szybko wzór strohblumen został przekształcony przez inne fabryki na swój sposób Każda fabryka nadawała swojej odmianie własną nazwę w zależności od miejsca produkcji.
Przed oczami mam stary półmisek z Furstenbergu z początku XIX wieku najbardziej zbliżony do miśnieńskiego oryginału.
Spróbuję go opisać. W centrum znajduje się eliptyczny medalion wykonany z podwójnej linii. W środku mamy kwiat złożony z czterech okręgów przecinających się w taki sposób, że powstaje pogrubiony środek i czterolistny kwiatek otoczony czterema okręgami. Na każdym z nich po zewnętrznej stronie mamy trzypunktową gałązkę palmettę
Medalion dekorują takie prostopadłe kilkumilimetrowe linie jak rzęsy – jest ich osiem ze środkową najdłuższą kreską. Z co drugiego krzaczka wychodzi zamaszysta linia tworząca płaską elipsę na której znów mamy te 3kropki jakby pączki. Co druga linia jest prosta i zmierza ku brzegowi talerza- tworząc cztery zamknięte pola, w których wije się nasza krzaczasta niezamknięta elipsa – przypominająca gałązkę winorośli. Na górze elipsy pączek zamienia się w mały kwiatek – w środku mamy podobny kwiat jak w centrum talerza - niebieskie linie oplatają również jajowate ażurowe uchwyty…
Muzeum w Eisenbergu opisuje to w ten sposób: Charakterystyczny główny ornament składa się z czterech splecionych ze sobą okręgów, połączonych w kształt kwiatu piątym, mniejszym okręgiem pełniącym rolę środka. Graniczy z podobnymi do słomy wąsami, które kończą się stylizowanymi uszami.
Na każdym polu zakrzywiony wąs wyłaniający się z kępki trawy początkowo wije się w lewo. Od tego innego zakrzywionego wici rozgałęzia się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, najpierw w górę, a następnie w prawo wokół centralnego kwiatu (głównego kwiatu), który jest również połączony z tą samą kępą trawy wąsem. W najwyższym punkcie zakrzywionego wąsa znajduje się mały kwiatek (kwiat zenitu), a dalej gałęzie z liśćmi. Te liście pierwotnie wyglądały jak prawdziwe liście palmowe. Poprzez unowocześnienie wystroju stylizowano liście palmowe, które później przedstawiano jedynie za pomocą linii i kropek (palmettes). Każdy róg ozdobnego pola zamyka się na krawędzi talerza koszem lub szopą, a środek talerza kępką trawy. Taka jednostka wzoru jest oddzielona od pozostałych liniami podziału. Na środku talerza, lustra, znajduje się jeszcze jeden duży kwiat (kwiat centralny).
Inna nazwa tego wzoru to Indisch blau.. Ponieważ porcelana z Chin i Japonii trafiała do Europy na angielskich fregatach Kompanii Wschodnioindyjskiej- porcelana kobaltowa nazywana była indyjską niebieskością… a ponieważ Indie… to wieść gminna zaraz dorobiła teorię, że ten wzór pochodzi ze staroindyjskich buddyjskich zwojów i ma magiczne moce- uspokaja nerwy- sprzyja koncentracji i przenosi widza – czyli gospodynię kuchni - w świat bez zmartwień i problemów- prosto do nieba. Czyli wzór ma właściwości lecznicze. Kto by nie chciał takich naczyń… wzór stał się niezwykle modny i popularny- a że był tańszy od cebulowego- stał się bardzo powszechny. Niektórzy widzą w tym wzorze zapowiedź estetyki secesji- gdzie wijące się gałęzie i liany były ulubionym motywem dekoracyjnym. Indisch blau To nazwa używana przez Tettau, Arzberg, Annaberg, Winterling i Bareuther, Villeroy & Boch.
W Berlinie Prusakom wzór skojarzył się z kwiatami pietruszki i nazwali go Petersilienmuster .
W czasach DDR - aby nie sądzić się o prawa autorskie – zmieniono trochę rysunek i wzór nazwano Blau Saks – Niebieski saksoński – był to hit eksportowy- źródło cennych dewiz dla komunistycznego państwa. Cieszył się ogromną popularnością w krajach Beneluxu- gdzie do dzisiaj nazywa się BlauwSaks.
W NRD powstała specjalna fabryka w Eisenberg w Turyngii, która masowo produkowała Blau Saks w dużym asortymencie. Ta fabryka to Jaeger- i to jest marka, która najłatwiej spotkać na rynkach i ryneczkach. Tą samą nazwą posługiwał się DDRowski gigant – koncern Kahla. Amalienburg – pod taką nazwą produkowały go doskonałe fabryki Heinrich Porzellan – dziś Villeroy&Boch i, Porzellan-Manufaktur Hoechst)
Ilmenauer Strohblumenmuster
Ta nazwa również jest popularna – jak pisze Denckert w swoim leksykonie – w Ilmenau ten wzór był produkowany zaledwie 5 lat po Miśni w 1745 roku !!! Małe fabryczki porcelany Thuringer Waldes produkowały go przez cały XIX wiek – a później – od 1777 roku produkcję przejęła słynna fabryka Grafa von Hanneberga w Ilmenau. Pod tą nazwą produkowały także fabryka w Volkstaedt – świetna porcelana, słynny Wallendorf, Grossbreitenbach i Rauenstein…
Kiedy przyjrzymy się ręcznie malowanej dekoracji- zauważymy, że tajemnica tego wzoru polega również na łatwości jego namalowania. Tu niepotrzebny był wielki artysta – raczej cyrkiel i dobre oko… każdy kwiatek jest trochę inny – ale nie ma to znaczenia bo wzór ładnie pokrywa i pięknie dekoruje powierzchnię naczynia. Dlatego dekoratorzy tego wzoru – używający jednego koloru byli niżej w hierarchii od malarzy porcelany- kwiaty na miśnieńskiej porcelanie malowali prawdziwi mistrzowie malarscy- artyści - tu wystarczył dobry kreślarz.
Nie wiem, co było pierwsze – śląskie makatki- czy niebieskości na porcelanie- ale myślę, że makatki… wyszywane ręcznie przez śląskie i bawarskie dziouchy szykujące swój posag. Niebieska mulina i igła w zręcznych paluszkach dekorowała płócienne fartuszki bardzo podobnym wzorem. Może te kwiatowe girlandy z makatek były inspiracją dla miśnieńskiego dekoratora? Wzór można też znaleźć na emaliowanych metalowych miskach i kubeczkach- kankach na mleko i emaliowanych garnuszkach… Firmy zajmujące się obróbką metali wprowadziły kolejny wariant wzoru na wyroby z blachy około 1900 roku. Znane są emaliowane łyżki, chochle do zupy, czajniki, imbryki itp. Stare belgijskie piece na węgiel drzewny do kuchni mają również kafelki z nadrukiem strohblumen. Przód i boki tych pieców są wyłożone małymi (8,5 × 8,5 cm), zdobionymi kafelkami ceramicznymi. Bardzo podobne znajdziemy także na chińskich podkładkach pod kubki z dynastii Ming.
W Anglii wzór w nawiązaniu do swoich właściwości magicznych nazywał się „Immortelle” Nieśmiertelny – We Francji bleu cannelé –karbowany niebieski,
Strohblumen - obok cebulowego stał się najpopularniejszym wzorem na porcelanie. Nazywano go także Burgermeister zwiebelmuster- mieszczańskim wzorem cebulowym.
W każdym razie, kto był w śląskiej kuchni widział makatki z sentencjami – drukowane i wyszywane- a wokół kwiatkowe niebieskości… i niebieskie okiennice z czerwonymi pelargoniami… Not o wyobraźcie sobie taki szlaczek z kwiatków- a w środku sentencję – uwielbiam je- nie gniewajcie się, że je tu zacytuję : )
"Gdzie Polka warzy tam się dobrze darzy. Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. Gotuj dobrze, nie żartuję, potem z tobą poflirtuję. Kaczuszkę nadziewaną spożywaj ze smakiem, zdrowsza niż tłusta gąska podlana arakiem. Dobra żona tym się chlubi, że gotuje, co mąż lubi. Jak ja ugotuję to wszystkim smakuje. Ugotowane z miłością ziemniaki lepiej smakują niż usmażona w gniewie kiełbasa. Kochająca żona wszystko zrobić zdoła, nawet męża diabła zamieni w anioła. Dobra gospodyni dom wesołym czyni. Szczęśliwy na każdą stronę kto pojmie dobrą żonę. Dobra żona męża korona. Kucharz piękną Helę chwalił, indyk w piecu się przypalił. Chłopska rzecz – siła jeść. Przyszedł żołnierz do kucharki – spojrzy raz na nogi, raz na garnki.
Przez moje ręce przewinęło się sporo tej porcelany. Ręcznie malowane serwisy do kawy ze słynnej fabryki prążkowanej porcelany w Kopenhadze od 1775 roku są produkowane wzory strohblumen- i do tej pory wykonywane w całości ręcznie w Królewskiej Fabryce Porcelany w Kopenhadze (Royal Copenhagen). gdzie wzór nazywa się Musselmalet Monster – wzór muszlowy. Porcelana jest formowana przed wypaleniem metalowymi grzebieniami wyciskającymi prążki – tworząc pionowe żebrowanie pod szkliwem – metodą złamanego pręta. Dekoracje duńskie sa delikatne i bardzo precyzyjne. Piękne są duńskie imbryczki i filiżanki. Jak zobaczycie sygnaturę w postaciu falowanej linii – to brać !!! To bardzo cenna i poszukiwana porcelana.
Około 1900 roku stało się możliwe nanoszenie wzoru w wklęsłodruku miedzianym na folię nośną, z której jest on przenoszony na naczynia. Każdy etap racjonalizacji prowadził do standaryzacji produktu. Indywidualność zastawy stołowej zniknęła wraz z wprowadzeniem odtwarzalnych produktów przemysłowych. Możliwa stała się produkcja masowa. Strohblumen dzięki nowej technice dekoracji trafił dosłownie pod strzechy. Od tego momentu nie znajdziemy naczyń, w których każda kreseczka jest inna – bo ręka ludzka drży… formy były bardzo precyzyjne. Zniknęły też punkty orientacyjne wzory- wgłębienia jakie wykonywał przed zdobieniem dekorator- na nóżkę cyrkla – aby odmierzyć odległości i nie zgubić symetrii rysunku.
Kiedy zobaczycie ten wzór na straganie i dostrzeżecie, że jest malowany ręcznie- linie są nieprecyzyjne – kreseczki minimalnie inne - wzór nie jest nakładany maszynowo tylko malowany ręcznie- to – kamienna twarz – i kupujemy – po długich targach oczywiście. Bo może być to prawdziwy skarb.
Tak jak ten wysoki półmisek Furstenberg. Taką sygnaturę do tej pory widziałem tylko w katalogach.
Ręcznie malowane F – wg mnie sygnatura z lat 1820-1860… czyli mój piękny półmisek uchwytami Furstenberg- ma około 200 lat. Wygląda jak nowy- szkliwo pięknie połyskuje- dekoracja jest piękna… Bo ta porcelana wtedy była warta bardzo dużo- może już nie była na wagę złota- ale z pewnością był to przedmiot bardzo drogi i luksusowy – wyprodukowany w firmie książęcej produkowała dla arystokracji.
Wystawiamy go za 200 zł i jest to okazja. Mógłby stać w każdym muzeum.
Wymiary:
Wysokość na wysokości uchytu 6 cm wysokość w najniższym punkcie 4,3 cm owal kołnierza z uchwytami 29,6 cm x 17 cm
Owal podstawy 17 x 11 cm
Dwa minimalne uszczerbienia na wypustkach formowanego rantu – kreseczka niedolanej emalii – jak na ten wiek stan znakomity !!!
Polecam – wspaniała perełka każdej kolekcji porcelany.
HISTORIA FIRMY
- 1708 W Dreźnie EHRENFRIED WALTHER VON Tschirnhaus i jego czeladnik BÖTTCHER jako pierwsi Europejczycy wyprodukowali porcelanę.
- W 1744 r. W Wolfenbüttel rozpoczęto pierwsze próby produkcji porcelany.
- 1747 11 stycznia Książę HERZOG CARL I. VON BRAUNSCHWEIG nakazuje założenie fabryki porcelany w Fürstenberg. Po manufakturze w Miśni (założonej w 1710 r.) Jest to druga książęca manufaktura porcelany na obszarze niemieckojęzycznym, która kontynuuje produkcję.
- 1753 Pierwsza zadowalająca porcelana zostaje wypalona seryjnie w Fürstenberg.
- W 1756 roku w Brunszwiku zostaje założona druga firma zajmująca się malarstwem kolorowym, która w 1828 roku zostaje sprywatyzowana.
- 1859 Wydzierżawienie książęcej fabryki porcelany w Fürstenberg osobom prywatnym.
- 1888 Manufaktura zostaje przekształcona w spółkę akcyjną.
- 1934 WILHELM WAGENFELD projektuje serwis 639 dla FÜRSTENBERGA, który zostaje nagrodzony złotym medalem na Wystawie Światowej w Paryżu w 1937 roku.
- 1966 zmiana formy prawnej na GmbH. Spółką dominującą jest Braunschweig GmbH, spółka w 100% zależna od Norddeutsche Landesbank.
- 1972 Przy zamku powstaje nowy budynek produkcyjny. Zabudowy na dziedzińcu zamkowym zostały usunięte; W następnych latach renesansowy zamek Weser, w którym dziś mieści się własne muzeum firmy, powraca do stanu historycznego.
- 1993 Wraz z reorganizacją produkcji i instalacją nowoczesnych pieców rozpoczyna się reorientacja produkcji.
- Jubileusz 1997 roku, 11 stycznia manufaktura obchodzi 250-lecie istnienia i wprowadza na rynek jubileuszową edycję Formę WAGENFELD.
- 1999 4 marca otwiera się sklep FÜRSTENBERG w Hanowerze.
- 2000 Manufaktura przedstawia nowy kształt zastawy stołowej BASIC, który nieco później otrzymuje międzynarodową nagrodę „Red Dot for High Design Quality”. FÜRSTENBERG wygrywa przetarg na produkcję oficjalnego podarunku państwowego na EXPO 2000.
- W 2002 roku manufaktura obchodzi 255 rok z rzędu.
- 2003 Producent porcelany FÜRSTENBERG otrzymuje pożądaną „czerwoną kropkę: najlepsze z najlepszych za najwyższą jakość projektu” za pięcioczęściowy zestaw misek Qi koreańskiej firmy KAP-SUN HWANG. Ponadto za linię prezentów TWIST przyjęto nagrodę „Design Plus Award 2003”.
- W 2005 roku manufaktura ponownie otrzymała „czerwoną kropkę za wysoką jakość wzornictwa” przyznaną przez Design Center North Rhine-Westphalia w kategorii „wzornictwo produktu” za serię wazonów TAO. Rozpoczęcie współpracy z firmą SIEGER DESIGN.
- 2007 Manufaktura porcelany FÜRSTENBERG obchodzi 260. urodziny.
Ze strony fabryki - trochę mnie rozczarowali tym opisem:
PRECYZJA W NAJLEPSZEJ FORMIE
Ekskluzywna porcelana produkowana i unikalna technologia rękodzieła - to właśnie FÜRSTENBERG jest synonimem najwyższej jakości od 1747 roku. Dziś firma z wielkimi tradycjami z Dolnej Saksonii wyznacza nowe standardy w produkcji porcelany dzięki kolekcjom premium: designerskie przedmioty najwyższej jakości kultury stołowej. Asortyment FÜRSTENBERG obejmuje zarówno serie zastawy stołowej, artykuły upominkowe, jak i indywidualne artykuły designerskie.
FÜRSTENBERG zajmuje się produkcją porcelany z ponad 260-letnim doświadczeniem rzemieślniczym. Producenci porcelany tej tradycyjnej niemieckiej firmy są ekspertami w ciągłym rozwoju kolekcji historycznych i tworzeniu współczesnych linii produktów.
Obowiązuje dewiza precyzja w każdym szczególe. Jest to możliwe, ponieważ większość produkcji porcelany w FÜRSTENBERG nadal opiera się na pracy ręcznej. Przy wsparciu najnowszych urządzeń technicznych, gwarantowane jest tworzenie wyszukanych przedmiotów porcelanowych.
W fabryce porcelany design spotyka się z wyjątkowym rzemiosłem
NAJWYŻSZA PRECYZJA
FÜRSTENBERG specjalizuje się w wyjątkowym rzemiośle i ekskluzywnej produkcji porcelany od 1747 roku. Książęca firma z Dolnej Saksonii wyznacza dzisiaj nowe standardy w produkcji porcelany dzięki swoim kolekcjom specjalnym, obejmującym ekskluzywne wzornictwo zastawy stołowej o najwyższej jakości. Portfolio FÜRSTENBERG obejmuje zarówno serwisy obiadowe, upominki, jak i unikalne projekty projektantów.
FÜRSTENBERG to producent porcelany, którego umiejętności rzemieślnicze są doskonalone dzięki doświadczeniu sięgającemu ponad 260 lat. Rzemieślnicy tej tradycyjnej niemieckiej firmy są ekspertami w ciągłym rozwijaniu historycznych kolekcji i tworzeniu nowoczesnych linii produktów. Wymagają precyzji w każdym szczególe. To, co pozwala im spełnić ten ambitny cel, to fakt, że większość porcelany produkowanej w FÜRSTENBERG nadal opiera się na ręcznym rzemiośle, wspartym najnowocześniejszym sprzętem technicznym, aby zapewnić tworzenie przedmiotów porcelanowych najwyższej jakości. W manufakturze porcelany wzornictwo spotyka się z niezrównaną wiedzą rzemieślniczą, tak jak to miało miejsce od początku istnienia firmy. Założona w 1747 roku przez księcia Karola I von Braunschweiga w zameczku myśliwskim w Fürstenberg, historia manufaktury jest stworzona przez kolejnych wybitnych malarzy porcelany, modelarzy i projektantów. FÜRSTENBERG jest drugim najstarszym producentem porcelany w Niemczech. Dziś znak towarowy FÜRSTENBERG, niebieska litera „F” z koroną powyżej, jest rozpoznawany na całym świecie jako symbol wyrafinowanej porcelany z Niemiec.
Znacznie ciekawiej pisze o fabryce nasz serwis dla kolekcjonerów Dom Tradycyjny:
Jeszcze słów kilka o fabryce Fürstenberg. Uruchomił ją w 1747 w miejscowości Fürstenberg nad rzeką Wezerą książę Karol I Brunszwicki. Początki były skromne – naczynia biskwitowe (z nieszkliwionej porcelany), na których książę kazał wypalać niebieską literą F. Co tu dużo mówić, marzenie księcia o fabryce porcelany było piękne, nie zadbał on jednak o fachowców, więc wyroby były pośledniej jakości. Dopiero w roku 1753 sprowadzony z Höchst dyrektor tamtejszej manufaktury Johann Benckgraff, wraz z malarzem J. Zeschingiem i modelarzem J.S. Feilnerem uruchomili w krótkim czasie prawdziwą, profesjonalną produkcję. Niestety zaraz potem wybuchła wojna siedmioletnia, która zahamowała rozwój wytwórni. Dlatego najlepszy okres fabryki w Fürstenbergu przypadł na lata 1770-1790. Wzorów naczyń i dekoracji dostarczał duży zbiór miedziorytów z biblioteki księcia. Podpatrywano również wzory innych wytwórni. Szalenie popularne stały się produkowane tu porcelanowe wazy i półmiski. Wytwarzano też serwisy, głównie na potrzeby dworu.
Za czasów Napoleona, gdy Dolna Saksonia znalazła się w granicach francuskiego imperium, manufaktura awansowała na cesarską. To wtedy zaczęto produkować filiżanki do gorącej czekolady i znany do dziś serwis Melos w stylu empire – uszka filiżanek nie były przyklejane, ale wyciągane z porcelanowej masy za pomocą specjalnych szczypców.
Fabryka bez większych strat przeszła kolejne historyczne zawieruchy. Od roku 1888 jest spółką akcyjną. Na początku XX wieku porcelaną Fürstenberg zainteresował się słynny Tiffany – sprowadzał ją do swoich sklepów w Ameryce. Potem dla Fürstenberga zaczął projektować znany niemiecki projektant Bauhausu Wilhelm Wagenfeld. W 1934 roku zaproponował serwis Form 639, „krok milowy w historii porcelanowego wzornictwa”, jak rozpisywały się ówczesne gazety. Opinia publiczna była zdziwiona, że piękne może znaczyć krystalicznie białe, bez najmniejszego nawet ornamentu. Maksymalnie uproszczone kształty najpierw zaskoczyły minimalizmem, potem zaczęto
Fürstenberg poszedł za ciosem i nawet dziś od czasu do czasu prosi o pomoc znanych projektantów. Na przykład Włoch Carlo Dal Bianco przygotował kolekcję z motywem koptyjskiego krzyża. Rewolucją stały się też projekty braci Sieger, np. kubki do picia szampana (Sip of Gold) albo turkusowy serwis Emperor’s Garden czy talerze w popartowych kolorach. Mimo tych ekstrawaganckich propozycji dziś najlepiej sprzedaje się klasyczny serwis Fürstin Goldring - kremowy ze złotym . Ale znajdziemy też w ofercie też kubki do café latte, wazony, zegary kominkowe a nawet spinki do mankietów. Co roku do produkcji wchodzą nowe wzory i przedmioty.
Obok fabryki znajduje się Muzeum Porcelany. Zobaczyć tu można m.in. największy wazon, jaki kiedykolwiek powstał oraz konia stającego dęba – symbol Saksonii. Wystawa w muzeum podzielona jest na epoki. Manufaktura z każdej produkuje do dziś po jednym wzorze.