Pierwsze podejście do sprzedaży nieudane,
wobec tego obniżam cenę, ponieważ na mebel ten sprzęt nijak się nie nada.
Poniżej wklejam swój literacki opis i serdecznie zachęcam do zakupu...
Fotelik jaki jest, każdy widzi, więc nie będę przeklejał szczegółowej specyfikacji.
Firma Roemer, czyli niemiecka, a Niemcy, jak wiadomo, lipy nie wstawiają.
Zresztą na dzieciach się nie oszczędza. Trzeba było kiedyś te siedem stów odżałować.
Sprzęt jest dla dzieci o wadze od 15 do 36 kilo. Ciężki a solidny.
Moje córzęta rosną niechętnie, a posturę mają na podobieństwo patyczaków.
Starsza już zatem z fotelika wyrosła, a górnej bariery wagowej nie przekroczyła.
Tak że u nas to był zakup na lata. Młodsza zresztą jeszcze bryka w identycznym foteliku.
Obie zapewniają, że lepszego tata i mama nie mogli im kupić. Dzieci nam się udały, nie ma co.
Śpi się w tym foteliku chyba niezgorzej, bo głowa jest wygodnie podparta z boku
i dziecko robi typową "popielniczkę", czyli rozdziaw żuchwowy.
Drzemkogodzin w podróżach nie zliczę, a i zagraniczne przejazdy bywały.
Jeśli chodzi o bezwypadkowość, to wypadki się zdarzały, ale staraliśmy się łapać do wiaderka.
A zresztą całą tapicerkę można zdjąć i wyprać. Sztuczna ona i ciut już na siedzeniu zmechacona.
Żeby jeszcze szanownych nabywców zachęcić, a przypomnę, że kolubryny tej wysyłać nie będę
i zapraszam po odbiór własny, dodam, że w pobliżu punktu odbioru, a mojego zamieszkania,
znajduje się znany bar "Fregata", gdzie można smacznie i niedrogo się pożywić, a i popić przy tym.
Miłośnikom zaś motoryzacji polecam wizytę w sąsiadującym przybytku, gdzie drogie auta się ogląda,
mianowicie brytyjskie marki Land Rover i Jaguar, równie solidne jak wzmiankowany fotelik.
Można przy okazji dokupić samochód do kompletu.
Dziękuję za uwagę i tejże uwadze się polecam.
PS. Jeśli opisie opcji dostaw pojawia się, że wyślę przedmiot za granicę, nieniejszym zaprzeczam.
Otóż nie wyślę, w żadnym razie. Zresztą piszę o tym wyżej. Tylko nie wiem, jak tę opcję wyłączyć.