Jak to właściwie było z tą męską biżuterią?
Przez większą część naszej historii ozdoby były właśnie męską domeną. Już tysiące lat przed naszą erą ludzie tworzyli amulety z kamienia, kłów, kości zwierząt, drewna czy muszelek, co miało chronić ich przed złymi mocami. Amulety takie były przeznaczone właśnie dla panów i tylko oni mieli możliwość ich noszenia. Były też takie czasy gdzie kobiety miały wręcz zakaz noszenia biżuterii. Już w starożytności mężczyźni obwieszali się świecidełkami. Biżuteria oznaczała konkretny status społeczny, przynależność do określonej grupy, zamożność, bogactwo i władzę. Egipcjanie, grecy i rzymianie obwieszali się biżuterią. To właśnie w starożytnym Rzymie męska biżuteria ozdabiana diamentami była niezbędnym elementem stroju. Pierścienie ze złota nosili dygnitarze i senatorzy państwowi. Dla innych panów przeznaczone były ozdoby z żelaza. Już u schyłku średniowiecza męska biżuteria zaczęła nabierać dużego znaczenia. Swoje apogeum miała w renesansie – w XVI i XVII w. Wówczas szlachta i królowie obwieszali się łańcuchami, pierścieniami, sygnetami a nawet kolczykami. Tak! Mężczyźni mieli zdecydowanie więcej biżuterii w swoich szkatułkach niż kobiety.