Historia, która miała się wydarzyć 10 maja 1978 roku w Emilcinie do dnia dzisiejszego jest przedmiotem kontrowersji. Jan Wolski, rolnik zamieszkujący w tej wsi położonej koło Opola Lubelskiego miał o poranku tego dnia spotkać cztery istoty o zielonej skórze, które zaprosiły go na pokład dziwnego pojazdu unoszącego się kilka metrów nad położoną w lesie polaną. Po wykonaniu oględzin jego ciała pozwolono mu udać się w dalszą drogę. Przybyli kilkanaście minut później w to miejsce mieszkańcy wsi mieli widzieć dziwne ślady butów, powyrywane kłosy zbóż i inne ślady, które potwierdzały jego opowieść.
Historia ta w miarę upływu lat obrosła mitami, które połączyły ją z tajemnymi mocami, które drzemać miały w głazie spoczywającym w podmokłym gruncie polany. Kamień wiązano ze śmiercią jednego z synów Jana Wolskiego, a po wywiezieniu „diabelskiego kamienia” z Emilcina powodował on podobno wyginięcie stada królików i śmierć krów w jednej z podwarszawskich miejscowości, aż wreszcie ślad po nim zaginął.
Krzysztof Drozd, który w latach osiemdziesiątych ub. stulecia stykał się bezpośrednio z bohaterami tamtych wydarzeń, przedstawia szereg dokumentów i fotografii związanych ze zdarzeniem, analizuje fakty, przedstawia prawdziwą historię kamienia z Emilcina, wyjaśnia rzeczywisty przebieg zdarzeń, które doprowadziły do śmierci syna Jana Wolskiego, przypomina barwną epopeję pierwszej polskiej ekspedycji w rejon Trójkąta Bermudzkiego, która splotła się z incydentem emilcińskim, przybliża historię powstania pomnika UFO, który stanął we wsi oraz rysuje obraz stosunku polskich ufologów do tego najbardziej znanego przypadku bliskiego spotkania z UFO w Polsce.