Rózni wykonawcy Duety Złota Kolekcja płyta CD
- EAN: 0825646141210
- Wykonawca: Rózni wykonawcy
- Rok wydania: 2015
- Nośnik: CD
Duet nie jest ani pierwszym, ani jedynym terminem stosowanym zarówno przez muzykologów, jak i socjologów. Według profesora Józefa Reissa, autora pierwszej powojennej polskiej Encyklopedii muzyki, istnieją dwie definicje duetu. Wokalna i instrumentalna. Pierwsza to kompozycja na dwa głosy. Jest utworem samodzielnym lub fragmentem większego dzieła muzycznego. Natomiast duet instrumentalny przeznaczony jest na dwa jednorodne instrumenty, np. na dwoje skrzypiec albo na dwa flety. Dla duetów na dwa różne instrumenty Reiss proponuje nazwę duo. I właściwie można by jego wywód uznać za wystarczający i pełny, gdyby jeszcze dodać, że duety i dua wzbogaciły i wzbogacają nieustannie literaturę muzyczną nie tylko dzieł operowych, kameralistyki świeckiej i kościelnej oraz muzyki instrumentalnej, lecz także bardzo dalekie od klasyki style i gatunki muzyczne – czytaj – rozrywkowe i jazzowe. One także nie są wolne od tego rodzaju wykonawstwa, w którym śpiewają lub grają: ON z NIM, ONA z NIĄ albo ON z NIĄ lub ONA z NIM Z punktu widzenia socjologów duet – ujmując najprościej – to dwoje ludzi, którzy robią to samo. Skupiając się wyłącznie na ich działalności muzycznej, śmiało można powiedzieć, że to para wykonawców, która razem śpiewa lub gra. Czynią to samodzielnie lub też korzystają z wtóru akompaniamentu. Nie brakuje jednakże licznych przykładów, że entuzjastów tego rodzaju współpracy nie jest zbyt wielu. Powody tego zjawiska nie są bliżej znane. Na pewno jednak motywem niechęci jest samolubstwo i egoizm artystyczny. Nie mniejszego znaczenia nabierają też trudności z pokonaniem swobody i dyscypliny na rzecz pełnego zrozumienia, idealnego zgrania, niejednokrotnie wspólnego oddechu, na niezbędnym w każdym duecie zsynchronizowaniu własnego gustu, smaku i temperamentu z gustem, smakiem i temperamentem współwykonawcy.
To pewnie główna przyczyna niezgody na dzielenie się sławą i… pieniędzmi. A czy wiadomo, co mobilizuje do występowania we dwoje? Kto z kim i dlaczego podejmuje to wyzwanie? Efekt to przemyślanej i trwałej strategii artystycznej czy też zdarzenie przypadkowe? Sposób na udany powrót na scenę po nieznośnych chwilach zapomnienia? Fanaberie rozkapryszonych idoli czy też ich miłosierny gest wobec zdolnych debiutantów? A może nadzieje adeptów sztuki wokalnej na zajęcie miejsc po spadających gwiazdach? Cóż by jednak nie sądzić o powstałych duetach, zazwyczaj wychodzi to na dobre obydwu stronom: JEJ z NIM, JEMU z NIĄ albo JEMU z NIM lub JEJ z NIĄ Rzut oka i ucha na przykłady rodzimych duetów w całej naszej historii muzyki rozrywkowej i jazzowej nie jest może imponujący, ale nie mamy zupełnie powodów do narzekań. Ba! Jest się nawet czym pozachwycać. Jest co powspominać, jest też o czym pomarzyć. Najmniej mamy sukcesów na arenie międzynarodowej. Przed wojną nie było ich wcale. Zaraz po wojnie nikt nie śmiał nawet pomyśleć o śpiewaniu na dwa głosy z wrogami ideologicznymi, później dwugłos „polsko-demoludowy” słyszany był czasami na festiwalu w Sopocie, uchodzącym za okno na świat muzyczny. Mimo że było szeroko otwarte, rezultatów nie było wiele. W ostatnich latach zachwycaliśmy się pięknymi dwugłosowymi brzmieniami, ale ich popularność sięga co najwyżej rodzimej sceny muzycznej, mimo że polskim wykonawcom towarzyszą zagraniczne gwiazdy (Kayah śpiewała z Evorą i Bregovicem, Cocker z Rynkowskim, Carreras z Górniak, Krawczyk też z Bregovicem i korespondencyjnie ze Stewartem).
W dwudziestoleciu międzywojennym ścigały się o względy duetów sceny kabaretowe, wytwórnie płytowe i wydawcy nut, a gdy kino przestało być niemową, do popularyzacji śpiewów na dwa głosy włączył się aktywnie film. Najczęściej u źródła sukcesu stał jednak kabaret. Niekwestionowane pierwszeństwo w tworzeniu śpiewających par należy się stołecznej rewii Morskie Oko. Na jego scenie duet zjednywał sobie popularność, z kolei autorzy jego sukcesu – kompozytor z tekściarzem – zdobywali niezłe apanaże, a zwieńczeniem sławy obu par była płyta, nuty, kino i jakże często długie życie z dala od ekranu. Były oczywiście odstępstwa od tej reguły, ale zawsze górą był duet wokalny i autorski. Kabaret wylansował wszystkie znane pary, ale na płytach dziewięciu działających w tym czasie wytwórni fonograficznych ostały się po wojennej zawierusze tylko nieliczne ślady wokalnych dwugłosów. Sporo ich zarejestrowano na płytach największej i najdłużej działającej polskiej firmy płytowej Syrena Record. Na jej szelakowych krążkach jeszcze dzisiaj można usłyszeć Eugeniusza Bodo śpiewającego w duecie ze słowikiem Warszawy, Lucyną Szczepańską (Czy potrafisz Joanno zagwizdać?), ze swą niedoszłą żoną Thaitanką Reri (Dla ciebie chcę być biała) oraz sławną i grymaśną Ordonówną (Rumbolero). Nie mniej znany i ceniony był wśród kinomanów za śpiewy na dwa głosy na ekranie, z Lubieńską (Szkoda w filmie Książątko), ze Smosarską (O’Key w filmie Czy Lucyna to dziewczyna?), z Tadeuszem Olszą (Takie coś w filmie Jaśnie pan szofer) i Ach, spij kochanie (z Adolfem Dymszą w filmie Paweł i Gaweł). Czas jednak pokazał, że w pojedynku ekranowych duetów zwycięstwo należy się Żabczyńskiemu. Stworzył niezapomniane kochające się pary splecione kantyleną przepięknych piosenek: Tak dziwnie mi i Już nie mogę dłużej kryć w filmie Pani minister tańczy oraz Jak za dawnych lat i Taka noc i walc i my w filmie Manewry miłosne z Mankiewiczówną, Nie kochać w taką noc to grzech w filmie Ada, to nie wypada! z Lodą Niemirzanką i Wystarczy jedna chwila w filmie Królowa przedmieścia z Grossówną. Nie wypada pominąć milczeniem losów duetów instrumentalnych, chociaż ich działalność nie jest treścią tych płyt. Niezwykle popularnym tandemem w dwudziestoleciu międzywojennym był duet fortepianowy Szymon Kataszek i Zygmunt Karasiński, dwaj wspaniali pianiści i improwizatorzy. Zanim wspólnie zapisali się śpiewanymi do dzisiaj piosenkami Każdemu wolno kochać, Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem, Spotkamy się na Nowym Świecie i Czy pani mieszka sama, uchodzili za najwspanialszą parę taperów polskiego kina niemego. Natomiast pierwsze lata wojny wypełnili brzmieniem fortepianowych klawiszy dwaj Władysławowie, Szpilman i Goldfeder. Wtórowały im głód, strach i śmierć, gdy grali w warszawskim getcie. Witold Lutosławski i Andrzej Panufnik mieli więcej szczęścia i aż dwa fortepiany do dyspozycji w sławnej kawiarni U Aktorek przy Mazowieckiej 5 w Warszawie. Trwali tam cierpliwie do chwili, aż niemieckie bomby zniszczyły ten lokal niemal doszczętnie w czasie powstania warszawskiego. Fortepianowe granie na cztery ręce odrodziło się zaraz po wojnie. Z anteny radiowej długo było słychać spikera zapowiadającego polsko-austriacki duet fortepianowy (Marian) Rawicz-Landauer (Walter). Największą jednak sławą okryła się działalność duetu fortepianowego Marek i Wacek (Tomaszewski i Kisielewski), który jak nikt przed nimi i nikt po nich nie grał tak klasyki, jak się gra przeboje, przeboje zaś tak, jak się gra klasyków. Następne próby wskrzeszenia fortepianowych duetów kończyły się szybko i bez większych konsekwencji, może z wyjątkiem kilku dosłownie chwil, gdy dzielili się sławą niezwykle cenieni u nas i na świecie dwaj pianiści jazzowi Adam Makowicz i Lesław Możdżer. W 2004 roku zagrali w nowojorskiej Carnegie Hall, później pokazali się w kilku miastach Polski, nagrali piękną płytę Makowicz versus Możdżer i… kazali o sobie zapomnieć. Niestety, a szkoda. Kilka dziesięcioleci wcześniej na naszej scenie muzycznej królowały przez pewien czas dwa tandemy gitarowe, Duet Gitar Klasycznych Alber-Strobel i Duo Completorium, dua fletowo-kontrabasowe, którym przewodził Zygmunt Zgraja (z basistami Czesławem Gładkowskim, później z Jackiem Bednarkiem), nowoorleańskie natomiast tradycje kultywowały Ragtime Duo (pianista Mieczysław Mazur i tubista Andrzej Jastrzębski) oraz Ultradycyjne Duo (saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski i śpiewający bandżysta Paweł Tartanus). Ale to też już dość odległa przeszłość. Przyszłość natomiast jest przed dwoma duetami strunowymi. Skrzypcowa para, siostry Julia & Paula (Sokołowskie), muzykują od dzieciństwa. Są absolwentkami warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego im. F. Chopina. Zna je już co najmniej pół Europy. Rodzime i zagraniczne sceny podbija także Electrica Duo, skrzypaczka Kasia Szubert i harfistka Paulina Antkowiak. Obie panie ukończyły studia w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Dźwięk ich instrumentów (i głosów) wzmocniony elektronicznie idealnie koresponduje z żywiołową interpretacją repertuaru obejmującego wszystkie niemal gatunki muzyki – od klasyki po kompozycje własne. Nie ujmując niczego z atrakcyjności duetów instrumentalnych, wróćmy do piosenek, w których dominuje dwugłos: JEJ z NIM, JEGO z NIĄ albo JEJ z NIĄ lub JEGO z NIM Historia polskiej muzyki rozrywkowej zna kilka przypadków, że geneza popularności znanych zespołów wywodzi się z duetowego praźródła. Krzysztof Myszkowski i Andrzej Sidorowicz dali początek kilkuosobowej i koedukacyjnej formacji zwanej dziś Starym Dobrym Małżeństwem. Zanim głos Kory zdominował brzmienie zespołu Maanam, zadebiutował on jako duet – Marek Jackowski z Milo Kurtisem. Czteroosobowy później Big Cyc wystartował jako para prześmiewców Jacek Jędrzejak i Krzysztof Skiba. Nawet znana w świecie Isabella’s Vocal Group (dla nas zwana Tercetem Egzotycznym) była Egzotycznym Duetem śpiewających gitarzystów Zbigniewa Dziewiątkowskiego i Witolda Antkowiaka. Nawet rodowód rockowej Agressivy 69 zaczynał się od śpiewającej pary Tomasza Grocholi i Jacka Tokarczyka, kilkuosobowe zaś Variété ma w swym estradowym bycie czas duetowych występów Grzegorza Kaźmierczaka i Marka Maciejewskiego pod nazwą Variétéchnologic. Duetami od początku aż do rozstania byli Mirosław Breguła i Henryk Czich, czyli Universe, The Guitar Brothers (Jerzy Grunwald i Janusz Hryniewicz) i Balkan Elektrique (Viola Najderowicz i Sławomir Starosta). Duetem byli i są nadal szantowcy Zejman i Garkumpel, a nawet bracia Golcowie, chociaż zwykle towarzyszy im liczna rodzinna kapela z Milówki. Niecodzienną trwałość duetom muzycznym nadawały więzy małżeńskie. Połączone nim pary zasłynęły piosenkami, które pamiętamy do dzisiaj. Staropolskim obyczajem wylansowali – on Zbigniew FRAnkiewicz i ona Zofia SzuMER, razem FRAMERowie. Listę przebojów Polskiego Radia przez długie miesiące okupowała piosenka Czas relaksu, ozdoba płyt duetu folkowo-rockowego Andrzej i Eliza (Rybiński i Grochowiecka). Piosenka Na deptaku w Ciechocinku była znakiem rozpoznawczym śpiewającego małżeństwa Danuty Rinn i Bogdana Czyżewskiego. Duetem służbowo i prywatnie jest Trzeci Oddech Kaczuchy. Mimo nazwy (albowiem było ich na początku troje) od lat Maria Piwońska i Andrzej Janeczko są parą małżeńsko-autorsko-wykonawczą. Najdłużej zaś, bo prawie pół wieku na estradzie i poza nią, trwał duet śpiewających małżonków Zbigniew Kurtycz i Barbara Dunin. Urodzaj duetów nastał wraz z rozwojem współczesnej polskiej kinematografii. Skorzystała ona z „wynalazku” sprzed z górą lat osiemdziesięciu, aby film promowany był nie tylko plakatami, afiszami i fotosami, lecz też muzyką. Pomysłodawcą tej stosowanej obecnie powszechnie strategii reklamowej był Henryk Wars, najpłodniejszy kompozytor muzyki filmowej dwudziestolecia międzywojennego. Jego Płomienne serca zanucone nieśmiało na ekranie przez Jadwigę Smosarską w filmie Na Sybir w 1930 roku pełnym głosem zaśpiewał i nagrał na płytę Tadeusz Faliszewski, przyczyniając się do niebywałej w tamtych latach popularności tego obrazu. Dzisiaj nie ma chyba filmu, któremu nie towarzyszyłaby przed premierą i w jej trakcie piosenka promocyjna, często śpiewana w duecie. Przykładów jest mnóstwo. Listę filmowych duetów otwiera Dumka na dwa serca Edyty Górniak z Mieczysławem Szcześniakiem, promująca film Ogniem i mieczem. Niezrównany w dwugłosowym śpiewaniu Szcześniak partnerował jeszcze Majce Jeżowskiej w Szuflandii do filmu Kingsajz i Ani Jurksztowicz w Pieśni baobabu do filmu W pustyni i w puszczy. Mama i córka, czyli Beata Kozidrak i Katarzyna Pietras, zaśpiewały razem Starą baśń do filmu o tym samym tytule, a Soplicowo wykonał duet Sojka-Turnau do Pana Tadeusza. Dwugłos filmowy stworzyli także Ewelina Flinta i Maciej Zagrobelny w piosence Nie kłam, że kochasz mnie do filmu Nie kłam kochanie oraz Robert Janowski z Agnieszką Włodarczyk w filmie Sara, śpiewając Alone in the Night oraz Steps Behind You. A czy ktoś pamięta, kto tak ładnie śpiewał? Dla ułatwienia dodam, że był to duet Krzysiek i Rysiek. Połączyła ich chęć zaistnienia w Telewizyjnej Liście Przebojów w połowie lat 80., chociaż i tak wszyscy wiedzieli, że to żart, albowiem obaj panowie znani byli od dawna na polskiej scenie muzycznej z zupełnie innej – niż śpiewanie w duecie – strony. Krzysiek to Ścierański. Był wówczas gwiazdą gitary basowej w jazz-rockowym String Connection, natomiast Rysiek to Sygitowicz, w ankiecie pisma „Non Stop” uchodził za najlepszego gitarzystę roku. Lubił i lubi śpiewać w duecie Bohdan Łazuka. W parze z Igą Cembrzyńską wyśpiewał postać kochasia, który odszedł W siną dal. Z Krystyną Sienkiewicz snuł opowieść na dwa głosy o Kobiecie po przejściach. Z Barbarą Krafftówną (Przeklnę cię) byli najbardziej chyba znanym duetem Kabaretu Starszych Panów. A z Piotrem Szczepanikiem wspominał rodzinne miasto Ja z Lublina, ty z Lublina. Głos Ewy Bem słychać w wielu parach muzycznych, m.in. w programie telewizyjnym z Andrzejem Zauchą (Nie pieprz Pietrze), na płytach Piaska (Ciebie pól, pół mnie) i Doroty Miśkiewicz (Ale). Niezwykłe duety stworzył Zbigniew Zamachowski. Z Joanną Kołaczkowską zaśpiewał Przeklnę cię, z Grzegorzem Turnauem Cichoszę, z Adrianną Biedrzyńską Czy te oczy mogą kłamać. Zresztą takich duetów pojawiało się zawsze sporo, gdy startował we Wrocławiu Przegląd Piosenki Aktorskiej. W powodzi śpiewających duetów wypada jeszcze wspomnieć zaledwie troje wykonawców, którzy zdecydowali się na wydanie płyt pod jednoznacznym dla tej formy śpiewana tytule – Duety. Pierwsza uczyniła to Irena Santor.
W 1996 roku zaprosiła do studia grono wokalistek i wokalistów reprezentujących na co dzień różne style śpiewacze. Warunkiem było tylko wspólne wykonanie piosenek z jej repertuaru: Embarras (z E. Górniak) \ Jalousie (z K. Cugowskim) \ Tych lat nie odda nikt (z M. Umer) \ Serce (z A. Sikorowskim) \ Śnimy się sobie co noc (z Z. Wodeckim) \ Kamienne Schodki (z K. Sienkiewicz) \ Już nie ma dzikich plaż (z P. Kukizem) \ A mnie się diabeł śni (z Ali-Babkami) \ Odrobinę szczęścia w miłości (z W. Gąssowskim) \ Zakochani (z J. Połomskim) \ Jesienny pan (z A.M. Jopek) \ Jak to dziewczyna (z G. Turnauem) \ Maleńki znak (z G. Łobaszewską) \ Powrócisz tu (z wszystkimi wykonawcami duetów) \ Ej, przeleciał ptaszek (z J. Steczkowską) Na podobny zabieg zdecydował się w 2008 roku Bogusław Mec. On także poprosił różniących się stażem i stylem śpiewania panie i panów do swoich przebojów: Mały biały pies (J. Steczkowska) \ Wszystko lub nic (M. Balcar) \ Filozof z baru (J. Steczkowska) \ Dom, pies i on (K. Kiljański) \ Swe Is Not Mine (P. Getz) \ Z wielkiej nieśmiałości (M. Rozynek) \ Na pozór (K. Kiljański) \ Budzisz mnie (M. Sadowiska) \ W drodze do Fontainbleau (M. Silski) \ Lubię kiedy śpiewa Nat King Cole (T. Okupnik) \ On (Źródło, wzór, cel) (P. Cugowski) \ W białej ciszy powiek (M. Balcar) \ Pozwolił nam los (K. Klich) \ Jej portret (A. M. Jopek) Najnowszą zaś pozycją w duetowym śpiewaniu jest wydana w 2014 roku płyta autorska Janusz Kiljańskiego. Do wspólnego z nim śpiewania zgłosiły się same panie: Prócz ciebie, nic (z Kayah) \ Podejrzani zakochani (z H. Mlynkovą) \ Ktoś między nami (z M.S. Markiewicz) \ Zakochani są wśród nas (z M. Niklińską) \ Kocham cię, kochanie moje (z G. Szapołowską) \ Jej portret (z K. Popowską) \ Pół oddechu (z I. Kowalewską) \ Naprawdę (z D. Miśkiewicz) \ Posiedźmy sobie razem w kuchni (z E. Adamiak) \ Kto tak ładnie kradnie jak on (z A. Serafińską) PS Ktoś kiedyś powiedział, że gdyby muzykę można było opowiedzieć, to nie trzeba by jej słuchać. Więc, żeby cię, Drogi Słuchaczu, nie zanudzić niekończącą się opowieścią (bo jest jeszcze o czy pisać), posłuchaj, jak śpiewali przed laty i jak śpiewają teraz: ON z NIM, ONA z NIĄ albo ON z NIĄ lub ONA z NIM Ryszard Wolański
Tracklista:
CD 1:
1. Nic o tobie nie wiem - Andrzej Bogucki i Zbyszko Rakowiecki
2. Czy potrafisz Joanno zagwizdać? – Eugeniusz Bodo i Lucyna Szczepańska
3. Umiem tańczyć - Zula Pogorzelska i Adolf Dymsza
4. Znakiem tego – Adam Aston i Tadeusz Faliszewski
5. Rumbolero – Hanka Ordonówna i Eugeniusz Bodo
6. Już nie mogę dłużej kryć - Tola Mankiewiczówna i Aleksander Żabczyński
7. Tylko we Lwowie - Szczepko i Tońko
8. To tylko tu – Natasza Zylska i Jan Danek
9. Bella, bella donna - Jan Danek i Janusz Gniatkowski
10. Tylko echo – Barbara Muszyńska i Włodzimierz Kotarba
11. Biedroneczki są w kropeczki – Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski
12. Żeby się ludzie kochali - Barbara Dunin i Zbigniew Kurtycz
13. Czy pani tańczy twista - Tadeusz Woźniakowski i Violetta Villas
14. Czas relaksu - Andrzej i Eliza
15. Mambo Spinoza – Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski
16. Ktoś między nami – Anna Jantar i Zbigniew Hołdys
17. W siną dal – Bohdan Łazuka i Iga Cembrzyńska
18. W czasie deszczu dzieci się nudzą – Barbara Krafftówna i Jerzy Wasowski
19. Już kąpiesz się nie dla mnie - Kalina Jędrusik i Wiesław Michnikowski
20. W żółtych płomieniach liści – Łucja Prus i Andrzej Zieliński
21. Ach, te baby – Andrzej Zaucha i Ryszard Rynkowski Bonus
22. Prząśniczka - Marek i Wacek
CD 2:
1. Embarcacao - Kayah i Cesaria Evora
2. Noc za ścianą - Mafia i Krzysztof Kasowski
3. Z tobą chcę oglądać świat - Zdzisława Sośnicka i Zbigniew Wodecki
4. Hope For Us – Edyta Górniak i Jose Carreras
5. Naprawdę nie dzieje się nic – Zbigniew Zamachowski i Magda Umer
6. Trudno tak (razem być nam ze sobą…) - Krzysztof Krawczyk i Edyta Bartosiewicz
7. Trwaj chwilo trwaj - Elżbieta Adamiak i Adam Nowak
8. We dwoje – Magda Umer i Seweryn Krajewski
9. Bones Of Love – Anita Lipnicka i John Porter
10. Dumka na dwa serca – Edyta Górniak i Mietek Szcześniak
11. Niebezpieczne związki – Grzegorz Turnau i Justyna Steczkowska
12. Bo tutaj jest jak jest – Jan Borysewicz i Paweł Kukiz
13. A ja nie – Robert Janowski i Edyta Górniak
14. Soplicowo – Stanisław Soyka i Grzegorz Turnau
15. Prócz Ciebie, nic – Krzysztof Kiljański i Kayah
16. Już nie ma dzikich plaż - Irena Santor i Paweł Kukiz
17. Nie przenoście nam stolicy do Krakowa - Andrzej Sikorowski i Grzegorz Turnau
18. Nie kłam, że kochasz mnie - Ewelina Flinta i Łukasz Zagrobelny
Bonus:
19. Rosemary’s baby - Makowicz vs Możdzer