Sprzedam utopionego Mavica Pro (sam dron, bez baterii, bez kontrolera, bez akcesoriów).
Wleciałem w liny od wakeboardu, połamało się śmigło i dron spadł do wody. Udało się go wyłowić po prawie 24 godzinach w wodzie.
Na pierwszy rzut oka:
- ogólnie poobijany,
- zerwane mocowanie gimbala (gimbal i kamera cała, koszt mocowania około 40 zł),
- odpadła zaślepka diod z jednego ramienia (przednie prawe),
- silniki obracają się bez problemu - bez żadnego zacięcia,
- ramion całe, składają się i rozkładają, nie mają luzów.
Przez trzy dni leżał w worku z ryżem i pochłaniaczami wilgoci. Dziś go odpaliłem:
- uruchamia się,
- gimbal się kalibruje (?),
- dron nie łączy się z kontrolerem,
- tylna dioda świeci się na czerwono,
- nie można też wyłączyć drona inaczej niż poprzez wyjęcie baterii.
Film z włączania drona po zalaniu: https://www.youtube.com/watch?v=0xR7d1Qpq_U
Nie miałem wykupionego DJI Care, żadnego ubezpieczenia, nie chce mi się bawić w jego naprawę. Kolejny już do mnie jedzie, więc ten idzie pod młotek.