Prawdziwy kompaktowy kombajn segmentu premium. Długo pozostawał w cieniu Contaxa T2, ale jak łatwo się przekonać szperając w internecie, od kilku lat zbiera bardzo przychylne recenzje.
Również dlatego, że jest to chyba najtańsza sensowna opcja na prawdziwy "Contax experience" (nie licząc lustrzanek i jednego nieszczęsnego cyfraka) Tytanowa obudowa, szafirowy spust migawki, ceramiczna płytka dociskająca film, ciche silniki - trzymając go w ręce ma się wrażenie obcowania z naprawdę biżuteryjnym urządzeniem.
Wprowadzony na rynek w 1994 roku posiada kilka ewolucyjnych usprawnień względem stałoogniskowego T2 (podstawową różnicą jest oczywiście obiektyw - tutaj mamy Vario Sonnara 28-56 mm):
- automatyka ekspozycji z migawką pracującą w szerokim zakresie od 1/700 s do 16 s
- tryb bulb odliczający upływające sekundy na wyświetlaczu
- duży i czytelny wyświetlacz w wizjerze pokazujący dobrany czas ekspozycji w pełnym zakresie z dokładnością do 0,3 EV, oprócz tego wyświetlany jest tryb pracy i elektroniczny dalmierz w przypadku ostrzenia manualnego za pomocą pokrętła
- kompensacja ekspozycji aż +/- 5 EV, co w praktyce daje możliwość manualnego ustawienia czułości od 3 do 3200 ISO
- możliwość wkręcania filtrów 30,5 mm
- trzy przydatne ustawienia specjalne: wybór domyślnego ustawienia lampy po włączeniu aparatu (można np. trwale ją wyłączyć), ustawienie momentu, w którym AF ma fizycznie ustawiać ostrość (od razu przy pomiarze, lub po naciśnięciu spustu), pozostawianie lub nie końcówki filmu przy zwijaniu do kasetki
- tryb panoramy
---
Aparat jest w świetnym stanie, tylko minimalne otarcia na obudowie, wszystko działa idealnie. W zestawie doskonale dopasowane, skórzane etui Lowepro, oryginalny dekielek i dwie osłony przeciwsłoneczne.
Zdjęcia poglądowe wykonane na filmie Kodak Portra 160