Przedmiotem ogłoszenia jest BMW 325i e36 z 1991 roku.
Z Vin’u:
========================================
Vehicle information
========================================
VIN: WBACB31090FD62820
Type code: CB31
Model: 325I (EUR)
E-F-R series: E36 4
Series: 3
Type: LIM
Steering: LL
Doors: 4
Engine: M50
Displacement: 2.50
Power: 141 (192 hp)
Drive: HECK
Transmission: MECH
Paint code: 181 - DIAMANTSCHWARZ METALLIC
Upholstery code: 1991-06-04
Prod.date: FD62820 CB31 181 0394 3' E36
-
S209
Differential lock 25%
S301
Alarm system
S314
Door mirror, driver lock, heated
S320
Deleted, model lettering
S354
Green windscreen, green shade band
S401
Lift-up-and-slide-back sunroof, electric
S411
Window lifts,electric,front/rear
S415
Sun-blind, rear
S428
Warning triangle and first aid kit
S464
Ski bag
S498
Headrests mechanically adjustable, rear
S510
Headlight vertical aim control
S530
Air conditioning
S554
On-board computer V with remote control
S564
Interior light package
S570
Reinforced power supply
S655
Radio Bavaria C business
S679
REAR WINDOW ANTENNA
S704
M Sports suspension
S708
M sports steering wheel leather
L801
National version Germany/Austria
S860
Additional turn indicator lamp
S945
BERUECKS. PREISABHAENGIGKEIT
Zatem najciekawsze (wyposażenie seryjne):
silnik m50b25nv czyli żeliwny blok i brak vanosa
Seryjna szpera 25%
Pełne odblokowane OBC z sterowaniem w manetce kierunkowskazów
Roleta tylnej szyby
Manualna dwustrefowa klima.
Itd.
Auto kupiłem 5 lat temu z przeznaczeniem na samochód codziennego użytku, a przy tym projekt.
Na starcie auto zostało doinwestowane. Wszystko było robione na _nowych_ zamiennikach z wyższej półki.
Wymieniony alternator na nowy, tuleje tylnych wahaczy, wszystkie tuleje wózka, całe wahacze dolne przód, końcówki drążka, łączniki i gumy stabilizatora. Czyli praktycznie całe zawieszenie.
Tuż przed zakupem sprzedający wymieniał sprzęgło na co pokazał papier, zresztą jeszcze się pod moją nogą układało. Wiadomo oleje płyny, paski itd. Następnie zrobiłem porządki z elektryką (coś żarło prąd) oraz wywaliłem psujące się odcięcie zapłonu i alarm. Założone sterowanie centralnego z pilota.
Następnie przyszła kolej na klimę, która się nie włączała. Zregenerowano sprężarkę, uszczelniono i nabito układ. Około 3 lat temu auto wylądowało u blacharz i lakiernika. Zrobione zostały progi zewnętrzne i wewnętrzne i parę innych elementów wymagających już ingerencji np. miejsce na akumulator. Niestety lakiernik nie popisał się bo już po dwóch latach zaczęła wychodzić ruda, a po ostatniej zimie auto musi trafić znów do lakiernika. Najlepiej porządnego, żeby był spokój na dłużej.
Gdzieś po drodze wymieniona została pompa hamulcowa, płyn hamulcowy, olej w moście, czujnik położenia wałka rozrządu, pompa paliwa, wiskoza, termostat itd.
W zeszłym roku auto miało dość duży serwis podczas, którego wleciały nowe amory z poduszkami i osłonami przód/tył, tarcze i klocki przód no i trochę tulei które przez kilka lat się zużyły (tylne wahacze w progach, końcówki drążków i chyba jeszcze coś), nowa elektronika od gazu KME nevo plus/pro(?).
W związku z przeglądem wleciała nowa butla na LPG (do 2028), szyba czołowa.
W lutym zmieniłem wtryski LPG bo się już zacinały.
Pewnie po drodze jeszcze coś robiłem ale już nie pamiętam. Na wszystkie/większość wymienionych rzeczy mam paragony.
Tyle z historii.
Autem codziennie dojeżdżałem do pracy około 20km i nie zawodziło. Pali za pierwszym i w największe mrozy też nie było problemów. Również po kilku dniach postoju.
Od stycznia mieszkam w pobliżu pracy i auto stoi i marnieje. Sporadycznie pojadę gdzieś z dzieckiem/ ew. na zakupy.
Odkąd mam synka, nie dysponuję już czasem, ani pieniędzmi żeby dalej ładować w youngtimera i muszę się pożegnać.
W marcu miałem małą stłuczkę w dzień kobiet, spełniając kaprys kobiety ;) uderzyłem lewym przodem. Poszła lampa, kierunek, błotnik oraz maska się pogięły. Poskładałem to żeby przeszło przegląd, a przy okazji żeby było widać, że nie była ćwiartka wkładana.
Ten błotnik i maskę trzeba kupić w kolor i przy okazji wizyty u lakiernika podmienić.
Do zrobienia jest też ręczny, regulacja gazu, gumy łączniki stabilizatora, i tylne tuleje dolnych przednich wahaczy. Świece chyba już z 15kkm zrobiły na gazie, uszczelka pokrywy zaworów już puszcza. Czujnik zamknięcia prawych przednich drzwi i prawa tylna szyba nie dostaje prądu, szyberdach się uchyla, ale zacina przy otwieraniu, brak drugiego biegu nawiewu. Klima ma nieszczelność na kolanku przy chłodnicy.
Auto sprzedaję nie chcąc nikogo oszukać. Nie będę ukrywał że to nie igła. A niemiecki pierwszy właściciel nie dzwoni posłuchać dźwięku silnika bo już pewnie nie żyje. Auto ma niemal 30 lat i nie stało w garażu. Pali skręca hamuje, ale ma też wady dlatego wydziwiaczy zapraszam do zakupów egzemplarzy kolekcjonerskich na rynku japońskim.
PT: styczeń 2019
OC: sierpień 2018
Na pytania chętnie odpowiem, poważnie zainteresowanych zapraszam do Konstantynowa Łódzkiego.