Wystający brzuch, który starasz się ukryć pod workowatymi ubraniami... Masywne uda, przez które rezygnujesz z krótkich spódniczek... Zanim znów zaczniesz wyliczać mankamenty swojego ciała, wyobraź sobie słoneczną plażę pełną ludzi - gorący piasek, który przyjemnie parzy w stopy i delikatny powiew wiatru, który na kilka sekund przynosi ulgę w upale. Widzisz tę kobietę, przez którą, każdy na moment uniósł wzrok znad ciemnych okularów? Jej perfekcyjna sylwetka budzi zachwyt i zazdrość jednocześnie.
Właśnie strzepuje piasek z idealnie płaskiego brzucha i poprawia bikini, które nazbyt odsłoniło jędrne pośladki. Pół plaży marzy w tej chwili, by mieć tak wąską talię jak ona, a drugie pół podziwia smukłe nogi bez cienia cellulitu. Ta kobieta przyciąga spojrzenia i czuje się z tym doskonale. Jest pewna siebie, dumna ze swojej figury, czuje się lekka, atrakcyjna i piekielnie kobieca. Ta kobieta to Ty. A raczej nowa wersja Ciebie, która 30 dni wcześniej bez przekonania sięgnęła po Bioxyn.Wystający brzuch, który starasz się ukryć pod workowatymi ubraniami... Masywne uda, przez które rezygnujesz z krótkich spódniczek... Zanim znów zaczniesz wyliczać mankamenty swojego ciała, wyobraź sobie słoneczną plażę pełną ludzi - gorący piasek, który przyjemnie parzy w stopy i delikatny powiew wiatru, który na kilka sekund przynosi ulgę w upale. Widzisz tę kobietę, przez którą, każdy na moment uniósł wzrok znad ciemnych okularów? Jej perfekcyjna sylwetka budzi zachwyt i zazdrość jednocześnie.
Właśnie strzepuje piasek z idealnie płaskiego brzucha i poprawia bikini, które nazbyt odsłoniło jędrne pośladki. Pół plaży marzy w tej chwili, by mieć tak wąską talię jak ona, a drugie pół podziwia smukłe nogi bez cienia cellulitu. Ta kobieta przyciąga spojrzenia i czuje się z tym doskonale. Jest pewna siebie, dumna ze swojej figury, czuje się lekka, atrakcyjna i piekielnie kobieca. Ta kobieta to Ty. A raczej nowa wersja Ciebie, która 30 dni wcześniej bez przekonania sięgnęła po Bioxyn.
Ewelina Lach, 29 lat: o kuracji Bioxyn:
„Wreszcie z przyjemnością patrzę na siebie w lustrze”
Odkąd pamiętam, zawsze byłam ‘pulchna’, większa od koleżanek. Miałam z tego powodu kompleksy i trudności ze znalezieniem partnera… Nie potrafię zliczyć, ile razy próbowałam schudnąć i ile najróżniejszych diet stosowałam w tym celu. Wszystko na nic.
Dopiero Bioxyn sprawił, że moich znienawidzonych fałdek zaczęło ubywać. Nie skłamię mówiąc, że w pewnym momencie po prostu chudłam w oczach, Traciłam 2-3 kg tygodniowo, Po 2 miesiącach ważę 12,5 kg mniej i mieszczę się w rozmiar S. Jestem bardzo szczęśliwa i z ogromną satysfakcją patrzę dziś na swój płaski brzuch i smukłe uda. Bioxyn jest warty wszystkiego!
„Kto powiedział, że kobieta po 50. nie może być atrakcyjna?”
Całe życie byłam raczej szczupła, ale kilka lat temu zaczęty się moje problemy ze zdrowiem i zaburzenia metabolizmu, przez które w krótkim czasie bardzo przybrałam na wadze.
W moim wieku żadne intensywne ćwiczenia nie wchodziły w grę, starałam się po prostu mniej jeść, ale spowolniony metabolizm i tak nie pozwalał mi schudnąć. Wtedy lekarz polecił mi Bioxyn i choć nie byłam przekonana, że tabletki mi pomogą – postanowiłam spróbować. Gdy po miesiącu schudłam pierwsze 6,5 kg, byłam w szoku, Kontynuowałam kurację i dziś, po 9 tygodniach ważę 55 kg, czyli łącznie o 10,5 kg mniej. Mój mąż jest zachwycony, ja zresztą też.
Mimo że jestem po pięćdziesiątce, czuję się piękna, lekka i kobieca. Dzięki Bioxynowi poprawiły się całe moje wyniki – spadł cholesterol, nie mam już wahań ciśnienia. Bardzo się cieszę, że dałam się namówić na Bioxyn. Nigdy nie jest za późno, by spełniać swoje marzenia.
Michał Lewandowski, 33 lata: o kuracji Bioxyn:
„Mój sześciopak to ogromna zasługa Bioxynu!”
Wystarczy spojrzeć na moje zdjęcie sprzed 2 miesięcy – do atletycznej sylwetki było mi daleko. Za bardzo lubię fast-foody, by zdecydować się na zmianę diety, a ćwiczenia w siłowni nie dawały widocznych rezultatów, bo mięśnie i tak ciągle były przykryte solidną warstwą tłuszczu… Na Bioxyn namówił mnie brat – student medycyny, który zresztą zawsze wyglądał o niebo lepiej niż ja 😉 Na początku go wyśmiałem, ale dziś jestem mu wdzięczny za tamtą radę
Zacząłem łykać Bioxyn i nadal chodziłem na siłownię – po miesiącu było już widać naprawdę konkretne rezultaty – schudłem wówczas pierwsze 5 kg, po dwóch miesiącach ważyłem kolejne 5,5 kg mniej – łącznie zrzuciłem prawie 11 kg i co najważniejsze – moje mięśnie wreszcie stały się wyraźnie zarysowane. Bioxyn to był strzał w dziesiątkę i nie ma się czego wstydzić – ja jestem DUMNY, że go stosowałem;)