1. Album.
Album w formacie 28,5x36 cm, oprawa płótno z epoki, podniszczona - brak grzbietu, zachowana jedna z dwóch mosiężnych klamer - kompletna. Sam album niesygnowany, być może dzieło introligatora lwowskiego lub wiedeńskiego. Tłoczenia złotem i na obrzeżach okładzin ślepe  - zdobnictwo eklektyczne, standardowe, tylna okładzina z czterema mosiężnymi guzami. Przekładki ochronne z bibuły zachowane w różnym stanie, większość z zagnieceniami. Płótno oprawy przybrudzone, kilka silniejszych zaplamień.
      Album zawiera 56 kart (sztywny karton w kilku odcieniach) i wszystko wskazuje, że nie jest kompletny, o czym świadczą między innymi "osierocone" bibuły, a przede wszystkim widoczna różnica grubości bloku w stosunku do grubości grzbietu oprawy (dotyczy to niestety części albumu zawierającej rysunki). Rysunki na kartach 1 do 43 wykonano ołówkiem i kilka czarną kredką, k. 43-56 vacat (delikatna numeracja ołówkiem w prawym górnym roku kart pochodzi od nas). Orientacja albumu pozioma.
2. Rysunki.
Jesteśmy przekonani, że album należał do Wandy Młodnickiej, a rysunki są jej dziełem [Wanda Młodnicka z domu Monné (24.IV.1850 Lwów - 2.II.1923 Lwów) narzeczona Artura Grottgera (1837-1867), po jego śmierci żona Karola Młodnickiego (ślub 28.01.1871), matka Maryli Wolskiej. Dołożyliśmy starań, żeby autorstwo niezbicie udowodnić, jednak brak 100-procentowych dowodów każe nam autorstwo Młodnickiej opatrzyć znakiem zapytania.
      Począwszy od karty 5-tej na rysunkach w tradycyjnym prawym dolnym rogu "autorskim" pod rysunkiem lub w świetle rysunku pojawia się sygnatura ołówkiem: "Wanda..." i  datowanie dzień, miesiąc, rok lub w innym porządku (w przypadku wspomnianej pierwszej karty sygnowanej jest to 1874, 26, 4). Zbliżenie sygnatury przedstawiamy na zdjęciu nr 2. Pozostaje dla nas sprawą otwartą, czy w sygnaturach, a przynajmniej kilku z nich można dopatrzeć się po imieniu pierwszej litery nazwiska, więc byłoby wtedy Wanda M.
      Same rysunki, kreślone dość wprawną ręka, są bez wątpienia pracami utalentowanego amatora, które nie są wolne od błędów (np. w budowie anatomicznej postaci ludzkiej, błędach perspektywy, itp.) W stylu prac ich tematyce można natomiast dopatrzeć się wpływu takich artystów jak Grottger i Karol Młodnicki. Wiadomo z literatury i dokumentów, że tak jeden jak i drugi jakoś wspierali Wandę w nauce rysunku, szczególnie można powiedzieć to o mężu, który był nie tylko malarzem, ale też zawodowo trudnił się nauczaniem rysunku.
     Ostatnia proweniencja Albumu nie wnosi też absolutnie nic do sprawy, gdyż znajdował się on w zupełnie przypadkowych rękach. Trudno roztrzygnąć, jakimi drogami Album  trafił do Łodzi. Jak się wydaje, z Łodzią łączyła Młodnickich tylko postać wnuka Wandy M., Artura Młodnickiego (1911-1972), wybitnego aktora, który w drugiej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku dwukrotnie pracował w teatrach łódzkich, a na stałe zamieszkał we Wrocławiu, gdzie tez  zmarł i został pochowany. Czy Album przywędrował z Młodnickim? Nie wiadomo. 
    
Wybrana literatura i źródła:

- Słownik artystów Polskich. T. 5 : L-M, Ossolineum 1986 - biogramy artystów z rodziny Młodnickich, w tym Wandy Młodnickiej.
- Obszerny biogram Karola Młodnickiego w Internetowym Polskim Słowniku Biograficznym (iPSB).
- Arthur i Wanda : dzieje miłości Arthura Grottgera i Wandy Monné : listy - pamiętniki.T. 1-2, Medyka 1928.
- Potocki Antoni : Grottger. Lwów 1907.
- W zbiorach rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej znaleźć można wiele materiałów dotyczących Wandy Młodnickiej-Monné (przede wszystkim jest tam korespondencja z różnymi osobami w Archiwum Domowym Pawlikowskich), natomiast nie natrafiliśmy nigdzie na rysunki wykonane jej ręką.

Uwaga! Na życzenie osób zainteresowanych chętnie wyślemy drogą mailową zdjęcia albumu w większym wyborze i wyższej rozdzielczości.